Otrzymałem byłem wczoraj wiadomość, podaną werbalnie środkami służącymi do przekazywania fonii, a więc przy pomocy mojego telefonu komórkowego z klapką, telewizorkiem-tefałenkiem, i fajnymi grami, o następującej oto treści:
Kalabryjska mafia N'drangheta weszła do parlamentu Włoch i miała swego reprezentanta, senatora partii Lud Wolności Nicolę Di Girolamo - tak "La Repubblica" podsumowuje nakaz aresztowania dla niego w związku z zarzutami prania brudnych pieniędzy.
Dziennik ujawnił fragmenty rozmów senatora z jednym z bossów, które pokazują, że był on - jak podkreśla się w artykule - marionetką w rękach najgroźniejszej i najpotężniejszej włoskiej mafii.
Prokuratura wydając nakaz aresztowania dla senatora partii premiera Silvio Berlusconiego decyzję swą wytłumaczyła tym, że jest on "organicznie połączony z organizacją przestępczą jako doradca prawny i finansowy".
Jak wynika z zapisu licznych rozmów telefonicznych, podsłuchiwanych przez karabinierów - stwierdza gazeta - senator Nicola di Girolamo został wybrany dzięki "fundamentalnemu poparciu N'dranghety" i pracował "w pełnym wymiarze" dla kalabryjskich gangów. Robił interesy z bossami we Włoszech i za granicą, podróżował po świecie inwestując "góry brudnych pieniędzy" - dodaje dziennik. Podkreśla, że Girolamo nigdy nie działał na własną rękę, ale był na usługach bossów i powiązanego z nimi przedsiębiorcy z Rzymu Gennaro Mokbela. Właśnie zapis rozmów z nim ujawnia skalę powiązań z mafią oraz całkowitej zależności senatora od niej.
Twój onecik
Jako długoletni sprawozdawca w Rzymie, wykonujący zlecenia rządowe już od połowy lat siedemdziesiatych, a ponadto zasilający kawałkiem polskiej historii akta zbioru zastrzeżonego IPN, uprzejmie donoszę, że informacja podana przez kolegę Oneta (zza kadru: Rychu! Ty znasz, k...a jakiegoś Oneta? Że co? Zbynek? Ja nie wiem, czy Zbynek, Onet ma na imię... No to co, że jakoś głupawo... no dobra, dobra!)nie polega na prawdzie obiektywnej.
Po pierwsze, jaka mafia?
To, że banda oszołomów z Mediolanu i Turynu rozpisuje się w tych swoich faszystowskich pismidełkach kierowanych do frustratów, że mafia jest, to nie znaczy, że jest.
Pan premier, który senatora zna długo, a nawet jeszcze dłużej, nie zostawił cienia wątpliwości co do faktu, że senator jest kryształowy niczym żyrandol w pałacu prezydenckim, a nawet bardziej niż żyrandol przezierny.
Póki co, pan premier, jako osoba przezierniejsza niż wszystkie kryształy we wszystkich żyrandolach, poprosił pana senatora, by się zawiesił w funkcji, do czasu, aż wszystkie wątpliwości zostaną wyjaśnione na jego korzyść, winni pomówień ukarani, a mit o mafii obalony.
Pan premier oświadczył, że sytuacja, w której służby policyjne posługują się w szerokim zakresie insynuacją, podsłuchem, prowokacją i szantażem przywodzi mu na myśl niesławne obyczaje polityczne ery Benito Mussoliniego, czyli faszyzm, nazywajmy rzeczy po imieniu i z nazwiska.
W dzisiejszym wydaniu „Il Gazetta di Propaganda primitivo o sancto communismo” sam redaktor naczelny Adamasso Kinchimo de Non Pasaran, nestor włoskiego dziennikarstwa, napisał w artykule redakcyjnym, że demokracja jest zagrożona, jesli całe państwo opiera się na podsłuchach.
Oburzenie wyrazili studenci i uczniowe, lekarze i wszyscy uczestnicy wiecu w więzieniu o zaostrzonym rygorze w regionie Kalabrii.
„Nie mam sobie nic do zarzucenia” powiedział kalabryjski szef stowarzyszenia społecznego „N'drangheta di Platforma Popolare” Richardo di Sobiesano „nasz działania są jawne, płacimy podatki, a hazard... ludzka rzecz, każdy może sobie lubić pyknąć bilę”.
Są już pierwsze decyzje polityczne. Stanowisko utracił komendant Karabinieri w regionie Kalabria Mariuso Kamiso. Prokuratura ma już wkrótce przedstawić mu zarzuty nadużywania władzy, alkoholu i uchylania się od płacenia alimentów.
Skłonny do nadinerpretacji i naciagania prawa komendant broni się nieumiejetnie, brnie, mataczy i się pogrąża podnosząc drugorzędną kwestię, że dzieci nie ma. Wybaczcie państwo kolokwializm, ale widać, że ma coś za uszami.
Kolejnym, politycznym echem tej ponurej sprawy, która wykazała, że faszyzm nie umarł, będzie zapewne powołanie parlamentarnej komisji na potrzeby wyjasnienia „Afery karabinierów i ich związków z faszystowskim podziemiem”, która rozpocznie pracę już wkrótce. Na liście przesłuchań znaleźli się przywołany już zły duch tej najwiekszej od czasów faszystowskiego przewrotu afery – Mariuso Kamiso, prokurator produkujący oskarżenia na podstawie wyssanych z palaca dowodów i karabinieri, którzy podsłuchując porządnych ludzi, płacacych podatki do budżetu centralnego, nadużyli haniebnie zufania społeczeństwa.
Niestety, jeden z nich, w dzień po tym jak jego zdjęcie opublikowała na swoich łamach para dziennikarzy sledczych Cubliara – Czuhnovesse, wraz z adresem prywatnym, utonął w misce z wodą dla kota. Niewyklucza się tutaj samobójstwa spowodowanego wyrzutami sumienia.
Drugi z funkcjoariuszy, jak podaje ta sama para wybitnych dziennikarzy śledczych, tuż po opublikowaniu jego danych osobowych wyjechał na Baleary, gdzie jak dotąd nie udało się nawiązać z nim kontaktu, a swoją ucieczką potwierdził, że afera karabinieri mogła sięgać samych szczytów władzy, w tym sędziów, kleru a nawet niektórych z parlamentarzystów.
Sprawa jest rozwojowa i wasz korespondent będzie jej się przyglądał bacznie, jednak z tego co już widzę, mogę przesłać wszystkim Państwu uspokajające wiadomości. Rząd panuje nad sytuacją, nieprawidłowości zostaną wyjasnione, winni postawieni przed sądem, a życie wróci do normy!
Ciao bambini!
P.S.
Według ostatnich danych Ośrodka Badania Opinii Publicznej Republiki, poparcie społeczne dla senatora wzrosło z 75 do 95%, A W REGIONIE KALABRII PRZEKROCZYŁO 500!
Inne tematy w dziale Polityka