
http://niewolnik.salon24.pl/
Kilka dni temu poświęciłem notkę panu Piotrowi Tylkowskiemu – kandydatowi Ruchu Poparcia Palikota w wyborach parlamentarnych (http://hekatonchejres.salon24.pl/348325,bo-sie-udusze). Opisałem w niej pewien ciąg wrażeń, który doprowadził mnie do napisania listu do pana Piotra. Serdecznego listu. Pod wpisem rozgorzała dyskusja; część dyskutantów się ze mną zgadzała, część uważała, że moje serdeczności są nie na miejscu, w końcu każdy młody, a pełnoletni człowiek, wie co robi leząc w politykę przy pomocy narzędzia jakim jest ruch Palikota i Palikot sam – w końcu nikt z nas nie powinien mieć wątpliwości, że to tylko narzędzie.
Dzisiaj mogę napisać, że miałem jednak dobre przeczucia. I to jest smutna i zarazem w swoisty sposób dobra wiadomość. Dziękuję Rihoo (http://rihoo.salon24.pl/), który zaprowadził mnie na blog Krzesimira (http://krzesimir.salon24.pl/), do którego zwyczajowo wpadam, dzisiaj jednak nie miałem kiedy, i było niebezpieczeństwo, że jednak bym przeoczył, albo dowiedział się za późno. Za późno, bo być może ktoś z Państwa, nieuprzedzony, zostałby kiedyś tam przez kogoś sobie bliskiego objęty prywatną procedurą ostracyzmu, w związku z podjętą decyzją o takim, a nie innym, działaniu w czasie najważniejszych wyborów po 1947 roku. Tamte wygraliśmy i zmusiliśmy szambo do fałszerstw.
Po przeczytaniu tego, co Krzesimir napisał, musiałem się jeszcze chwilę, i jeszcze bardziej odpowiedzialnie zastanowić, czy ja pana Tylkowskiego nie skrzywdzę, a nie zasłużył na skrzywdzenie. I doszedłem do wniosku, i bardzo liczę na to, że Krzesimir i Rihoo się ze mną zgodzą, że należało postąpić tak jak ja postępuje, a więc ujawnić z jakiego rodzaju zbydlęceniem będziemy mieli do czynienia jeśli postąpimy nierozważnie.
Pan Tylkowski – za wiedzą i zgodą Palikota został wystawiony na widok publiczny. Prawdopodobnie ktoś obiecał mu, że będzie posłem, i że to bardzo dobrze i fajnie być posłem...
Agnieszka Niesłuchowska, Paulina Piekarska (Wirtualna Polska): „Wielu jest też takich jak Wiesław Rozbicki czy Piotr Tylkowski, który robi oszałamiającą karierę w internecie. Dlaczego ma pan na liście takich ludzi?
Palikot: „Tylkowski jest niepełnosprawny umysłowo i jestem pewien, że nie wejdzie do sejmu. Wystawiliśmy go nie po to, aby wygrał, tylko żeby pokazać, że w Polsce żyje ogromna liczba osób wykluczonych, które nie funkcjonują w przestrzeni publicznej. Ich odmienność tak bardzo nas razi, że wolimy ich zamknąć w domach opieki społecznej. Musimy otworzyć się mentalnie na takich ludzi.
Tu powinien pojawić się akapit z komentarzem, ale się nie pojawi, myślę, że nie jest potrzebny.
Ale wspomniałem, że będzie też dobra wiadomość. Dobra wiadomość jest taka, że to nieprawda, że Polacy są narodem socjopatów, a tak sądziłem kiedy różne „Fiki”, „Franciszki.Żylety”, „Marcysie.se”, „Samy z Kanady” lżyły, poniżały, pastwiły się, opluwały, rżały nad bólem osób, które starciły bliskich, nad mundurem, nad godłem, nad symbolami, nad uczuciami, nad prawem do żałoby, zadumy, żalu... Nad prawem do obrony tych poniewieranych przez homoseksualnych maczo i kałmuckich inteligentów z Kremla. Polaków... Naszych rodaków. Ja nawet opracowałem pojęcie „dwóch narodów”, w których po równo się miesza – zdegenerowana bolszewizmem hołota z tymi, którzy jeszcze walczą o „normalnie”...
Nie jest tak źle, jak myślałem...
Przypomnijmy jeszcze to:
"Izydorczyk oświadczyła, że mimo iż była prezesem w stowarzyszeniu, czuła się narzędziem. - Obecnie się tego wstydzę. Uczestniczyłam w świadomym naciąganiu firm z wiedzą, że nie dostaną zapłaty - przyznała.
Zeznała również, że Palikot wymyślił system punktowy, w którym im ktoś się bardziej zaangażuje w prace na jego rzecz (a także finansowo), tym lepsze miejsce może dostać na liście.
Zgodnie z tą koncepcją, za 1 tys. zł otrzymywało się 1 punkt (punkty miały być też m.in. za wpisy na forach internetowych). Z tych środków - według Izydorczyk - miały być opłacane firmy, które najgłośniej upominały się w mediach o zapłacenie im należności przez stowarzyszenie, co godziło w wizerunek Palikota."
za: niezależna.pl
Pani Izydorczyk nie ma już się czego wstydzić, bo przerwała ten ciąg uzależnień i upokorzeń i powiedziała prawdę. Parę setek ludzi zmuszonych z powodu braku wykształcenia, zdolności lub pracowitości do zarabiania pieniędzy poprzez epatowanie anonimowo najniższymi ludzkimi emocjami powinno – to nie jest tak, że to do was nie wróci, takie samemu sobie zadane rany ducha goją się latami, albo nie goją się nigdy...
Panu Tylkowskiemu nikt z Was nie podał ręki... został sam...
Dobra widomość jest taka, że jesteśmy normalni, tyle że daliśmy się opleść pajęczynie tych 10 procent degeneratów. A potem okraść, a potem pozwolić im degenerować i upadlać pieniędzmi tych najsłabszych z nas: „Fiki”, „Franciszki.Żylety”, „Marcysie.se”, „Samy z Kanady”.
Mam prośbę: skończmy z tym. Musimy by odpowiedzialni. Zwłaszcza za tych słabszych.
Wyjątkowo, bardzo proszę o propagowanie tej notki, może być anonimowa i nie opatrzona pseudonimem.

Inne tematy w dziale Polityka