Rolex Rolex
6637
BLOG

ZDĄŻYĆ PRZED MARSZEM

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 151

 

Niewolnik


Nie wiem, co się jutro wydarzy w Warszawie. Mam nadzieję, że jak co roku z Placu Konstytucji, o godzinie 15, wyruszy Marsz Niepodległości skupiający z roku na rok coraz większą grupę świętujących. Organizowany przez środowiska związane ideowo z myślą Narodowej Demokracji jest otwarty dla wszystkich, którzy akceptują jego podstawowy cel – uczczenie niepodległości, rozumianej jako wartość przynoszącą wszystkim polskim obywatelom największą korzyść jaką wspólnota połączona historią może mieć – własne państwo.

Własne państwo nie jest darem danym raz na zawsze, o czym my – Polacy, przekonaliśmy się boleśnie będąc „u siebie” przez zaledwie czterdzieści lat w ciągu ostatnich dwustu szesnastu. I im bardziej byliśmy „u siebie” tym lepiej żyło się nam wszystkim – obywatelom Rzeczpospolitej różnych wyznań i pochodzenia. Obok narodu polskiego ziemie Rzeczpospolitej zamieszkiwali Żydzi, Ormianie, Tatarzy, Ukraińcy, Niemcy, Czesi, Litwini i Białorusini. Przybywali tu, bo ten dom był lepszy niż inne domy, w których doświadczali prześladowań, represji i gwałtów.

Ten dom był tak dobrym domem, że kiedy przepadł, to swoje życie narażali Traugutt, Unrug, Thuggutt, Awejde, Platter, Kruk-Heyderich i Hauke Bossak, Mond, Felsztyn, Pelz, Uiberall.

Był domem tak przyjaznym, że bronili go piórem i słowem Julian Unszlicht, Shahak, Sterling, Rubinstein, Kacnelson, Feldman, Caro, a pamięć o nim przechowuje się do dziś w wielu domach od Nowego Jorku po Tel Aviv, bo jego upadek był upadkiem państwa, które dawało schronienie, w którym prawa mniejszości był przestrzegane, i w którym wszyscy obywateli mieli te prawa RÓWNE, w odróżnieniu od takich, sztandarowych demokracji jak Wielka Brytania czy USA, które nauczyły się cywilizacyjnej sztuki równości dopiero w drugiej połowie XX wieku znosząc ustawodawstwo utrzymujące dyskryminację rasową, religijną i narodowościową.

Był to dom spokojny, w którym w ciągu dwudziestu lat wydarzyło się mniej incydentów na tle narodowościowym niż takich incydentów notuje się ROCZNIE, osobno w Londynie, Paryżu i Berlinie DZISIAJ.

Samych antysemickich incydentów (pobić, gróźb, zastraszania), tylko w Zjednoczonym Królestwie, odnotowano 639 w roku 2010.

Z szacunku dla tego cywilizacyjnego dorobku i z powodu tęsknoty za Polskim ładem i porządkiem, czego ideałem w kontekście dzisiejszego stanu Polski może być II Rzeczpospolita organizuje się Marsz Niepodległości.

Marsz organizują stowarzyszenia, które czerpią swoje korzenie z nurtu narodowego; jednego z głównych nurtów politycznych w drugiej Rzeczpospolitej, który współtworzył tamten dom, do którego tęsknią zarówno Polacy jak i byli bądź obecni obywatele polscy innych narodowości, tak jak spotkana kiedyś na emigracji młoda Ukrainka, która opowiadała o szacunku z jakim jej babcia odnosiła się do wspomnień o nim. Nie do „Banderowszcziny”, ale do tamtej Polski.

Nie jestem endekiem; przyznałem sobie, jak to może zrobić każdy wolny człowiek, ekskluzywne prawo do niepodzielania w całości żadnych poglądów stricte politycznych uznając, że bardziej niż praktyczna strona – a stronnictwo polityczne jest praktyczną stroną działalności publicznej, interesuje mnie świat idei. Mam olbrzymi szacunek do wszystkich nurtów Niepodległej, bo wszystkie nurty zbudowały państwo, które o rząd wielkości przerastało cywilizacyjnie wszystko z czym graniczyło. I dopóki starczyło naboi opieraliśmy się zalewowi barbarzyństwa by uchronić ten dom i wszystkich w nim mieszkających. I kiedy dom runął to swoje administracyjne porządki zaprowadzili w nim obcy. Klasowe i narodowościowe problemy obcy załatwiali jak umieli (na miarę ich rozwoju cywilizacyjnego): rozstrzelania, wywózki, piece krematoryjne, śmierć z głodu, tortury, eksperymenty medyczne, wreszcie masowa eksterminacja.

Dlatego wszyscy powinniśmy przyłączyć się do tego Marszu, bo świętujemy maszerując w nim wyzwolenie od tego wszystkiego, od administracji obcych, od deprawacji, brudu, głodu i zacofania. Od prześladowań etnicznych, rasowych i religijnych.

Słyszę z ust wydawałoby się rozumnych ludzi głosy, że na tym marszu mogą się pojawić jakieś ekstremizmy, jakieś hasła, które ludzie nierozumiejący idei marszu mogą chcieć wykrzyczeć - przeciw innym. Być może, jest to zrozumiałe, że do marszu mogą przyłączyć się ludzie słabo wyedukowani i prości. Być może zbyt prości. I ja takie, incydentalne przypadki z góry rozgrzeszam.

Oddajcie nam, potomkowie Goebbelsów, Jana Mossdorfa i Jana Korolca zamordowanych w Auschwitz, Sachę i Trajdosa rozstrzelanych w egzekucjach to będą ich uczyć i kształcić. Oddajcie księdza profesora Jana Salamuchę, którego rozstrzelaliście w tej samej Warszawie, do której macie podobno czelność jechać ze swoją germańską butą i brakiem elementarnej kultury na wezwanie podobnej wam bandy kryminalistów. Oddajcie nam harcerza Janka Bytnara „Rudego”, wychowanka ONR-u, to poprowadzi tak zorganizowany marsz, o jakim wam się nie śniło, hołoto. Oddajcie Gajcego, którego rozstrzelaliście z zagipsowanymi ustami, żeby nawet po raz ostatni nie mógł krzyknąć: „Niech żyje Polska!”, to będzie młodych ludzi łagodził poezją.

A wy, czerwone plugastwo, zwróćcie nam Irenę Morzycką – Iłłakowicz, którą zamordowaliście po tym jak uniknęła śmierci z rąk Gestapo, wskrzeście Mariana Mariniego, którego zabiliście strzałem w tył głowy w Katyniu, oddajcie nam Doboszyńskiego, zamordowanego strzałem w tył głowy w Warszawie przez waszych was, waszych dziadków, babcie, ojców, matki, wujków, ciocie. Możecie oddać bez paznokci, któreście zrywali... odrosną...

Będą kształcić młodzież, żeby podczas patriotycznych marszów nie wznosiła głupich okrzyków.

Dopóki nie oddacie nie mogę obiecać, że któryś z uczestników marszu nie zawoła: „Hańba spadkobiercom KPP!”, bo chociaż przynależność do KPP jest hańbiąca, to nie powinno się akurat zawracać sobie tym głowy w czasie Marszu Niepodległości. Nie mogę obiecać, że ktoś nie zawoła w kierunku enerdowskiej wycieczki: „Hitlerowcy!”, bo takie mamy skojarzenia widząc niemieckie wycieczki zaprószające ogień na ulicach. Nie mamy kadr, żeby zniszczony pięcioma latami barbarzyńskiej wojny i pięćdziesięcioma latami najbardziej deprawującego ustroju w dziejach naród przemodelować na wzór francuskich hrabiów albo angielskich bankierów, ale wcale nie widzę powodu, żeby za to przepraszać akurat was, a po drugie wcale nie podzielam waszego zamiłowania do modelowania według wzoru jednej partii, jednej gazety i jednej telewizji. Durnoty by wyszły.

I tak macie szczęście, bo w tym Marszu pójdzie akurat najlepsza część naszego narodu. Możecie iść i spróbować coś wchłonąć; tych wartości poskąpiono wam w domach. Nie życzę wam też, żebyście kiedyś stanęli oko w oko z marszem tych, których to wy wyprodukowaliście, i na czyi wzór staraliście się nas wszystkich przerobić.

W głowę zachodzę, jak macie czelność... Ale przecież wy nie rozumiecie tego starego, polskiego słowa...

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka