
http://niewolnik.salon24.pl/
Zanim wrócę do rzeczy poważnych zacznę od tych mniej poważnych, czyli skutków rzeczy poważnych. Ale zanim zacznę, to zacytuję: „Wszyscy w Europie wiedzą, że euroobligacje mogą uratować strefę euro. Dzisiaj Niemcy jako pierwsi mówią "nein" - powiedział Andrzej Urbański w "Rozmowie Rymanowskiego".
Kurcze, ale kto p.Urbańskiemu to powiedział? „Wszyscy wiemy, że niespłacalny balon zadłużenia wielkości Saturna uratujemy przez wytworzenie nowego balona, tym razem galaktycznego. No niby tak. A potem wytworzymy nowy, jeszcze większy, lepszy i bardziej błyszczący balon – tym razem wielkości całego wszechświata. Wirtualny, więc cóż to szkodzi?” – żeby strawestować naszego mistrza, który ze szkodą dla twórczości zmienił dziedzinę wiedzy sobie znaną na sobie nieznaną.
STRATFOR wyliczył, że taki Putin ma w sejfie pół biliona euro-sów, a pod łóżkiem drugie tyle. I to cieszy (mnie przynajmniej), bo to znaczy, że już za chwileczkę będzie miał wielką bańkę fajnych papierów, którymi będzie mógł wytapetować... Ja wiem co? Kamczatkę! Jak wczoraj oglądałem migawy z Moskwy w tym BBC, to na ulicach nie protestowali prot’iw caru Putinu y avataru gaławy familii Arnolfinich z płótna van Eycka syberyjscy Czuwasze, ale całkiem normalnie wyglądający inteligentni ludzie w dużych ilościach.

wikimedia commons
Tak się zastanawiam... Jak by tym Amierikancom nie do końca pasował pomysł Wielkiej Germani-Frankonii w uścisku z Wielikają Rassiją, ale głupio tak było wysyłać nowy desant, to może i wpadli na pomysł, żeby konsekwencje wielkiego światowego wydawania ponad stan wrzucić jak zgniłe jajko do europejskiego ogródka? Uprzedzając kuzynów znad Tamizy, którzy od razu (znając pochodzenie smrodu oraz wielkość zgniłego jaja-galaktikos) oświadczyli: „We’re terribly sorry...We would love to pop in with some snacks and britney, but we are rather busy with all of that gardening and our afternoon cuppa... So accept my apologies dears Hohentoten-Panzer-Katzenjamer-Donnerwetters Meine Dammen und Herren, or... whatsoever, but... not this time...”*
A ceny ropy i gazu polecą na pysk w kontekście zmniejszającego się popytu. I kto za to zapłaci? Putinu, Chavez, będzie paru poobrażanych na cały świat wirtuozów przemówień i bizantyjskiego przepychu... I co ze światową rewolucją? Aha, no i my zapłacimy, bo genialny Pawlak, oby żywił się ropą i gazem na emeryturze, chyba tego nie przewidział w umowie... No i w tej katarskiej też chyba nie ten tego... Ale zawsze można opracować technologię jak wtłoczyć to w łupki i poczekać, kiedy napompuje się kolejna bańka, a to będzie wtedy kiedy ludzie znów pogłupieją po tym jak zmądrzeli.
A nowa deutsche marka będzie najsilniejszą walutą na kontynencie, i z czyich, najdroższych kartofli wożonych z najdroższych na świecie, niemieckich Audi i Mercedesach będziemy się wtedy śmiali? Z niemieckich, bo kto to kupi za tyle pieniędzy?
Tymczasem teraz ceny w najlepszych, londyńskich dzielnicach biją kolejne rekordy. Kto żyw spieszy zamienić blednące eurosy na funta sterlinga i nabyć coś realnego. Rzecz jasna inna niż euro waluta napływa wagonami, a euro wyjeżdża. Do Normandii, gdzie widziałem fantastyczny dom w pięknych miasteczku za £95,000. To tyle co mieszkanie w nowym bloczku z widokiem na Merseyside. Albo tak zwany stone barn conversion, na pięć sypialni i wiolonczelę, za 14,000 znikających eurosów! Z opłatami notarialnymi! Ale czasy!
* Jest nam strasznie przykro. Bardzo byśmy chcieli wpaść ze snackami i piwkiem, ale jesteśmy raczej zajęci pieleniem ogródka i naszą popołudniową herbatką. Więc przyjmijcie nasze wyrazy ubolewania, drodzy... czy jak wam tam, ale nie tym razem.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Jak co roku o naszych bohaterach mieszkających za wschodnią granicą pamięta Stowarzyszenie Odra-Niemien. Gorąco apeluję o wsparcie. Niech ludzie, którzy narażali życie za naszą wolność odczują naszą wdzięczność i pamięć.

Inne tematy w dziale Polityka