Helena T. Helena T.
1107
BLOG

Skąd się biorą europosłowie?

Helena T. Helena T. Polityka Obserwuj notkę 43

 

Pierwsze informacje na temat zgłaszanych przez partie kandydatur na europosłów kolejnej kadencji potwierdzają obiegową opinię, że polskie partie traktują Parlament Europejski jak amerykańscy emeryci plaże Miami. To miejsce, gdzie żyje się wygodnie i dostatnio, w międzynarodowym środowisku i gdzie można spotkać znanych ludzi, pomimo, że nieruchomości są drogie.

Miesięczna pensja posła Parlamentu Europejskiego to prawie 7700 euro, dodatkowo przysługuje posłom 298 euro diety za każdy dzień udziału w posiedzeniu PE i 304 euro za każdy dzień pracy w komisji, oraz ryczałt na biuro i asystentów w Strasburgu i na biuro w Polsce. Dodatkowo europosłom przysługuje specjalna emerytura z europarlamentu - po ukończeniu 63 r. ż. -  wynosząca po pełnej pięcioletniej kadencji ok. 5700 zł. Majątki i oszczędności naszych obecnych europosłów, wykazywane w oświadczeniach majątkowych, wzrosły w trakcie sprawowania przez nich mandatu wielokrotnie, np. Markowi Migalskiemu (PJN) udało się w tym czasie zaoszczędzić 319 tys. euro, a Joannie Senyszyn (SLD) – 233 tys. euro.

Trudno się dziwić, że w obliczu takich twardych liczb, inne ewentualne cele mandatu w europarlamencie, jak udział w uchwalaniu europejskiego prawa, czy debatowanie nad budżetem EU, schodzą w przypadku wielu europosłów na nieco dalszy plan.

 

Podstawowe motywacje partii przyświecające zgłaszaniu kandydatur* na europosłów to, jak dotąd:

  • Polityczna emerytura dla byłych wielkich graczy – np. Waldemar Pawlak (PSL).
  • Możliwość odejścia z godnością dla pokonanych rywali – np. Grzegorz Schetyna (PO).
  • Nagroda za dołączenie do partii – np. Robert Kwiatkowski (Twój Ruch).
  • Odsunięcie rywala lub postaci skompromitowanej na bezpieczną odległość – w ubiegłej kadencji przykładem była kariera europarlamentarna Zbigniewa Ziobry (wówczas PIS), ciekawe, czy w tym roku kandydować będzie Adam Hofman (PIS).
  • Wystawienie celebryty, który pociągnie listę w trudnym regionie – np. Weronika Marczuk (SLD).
  • Zabezpieczenie na przyszłość dla krewnych i znajomych królika – np. Marta Kaczyńska (PIS).
  • Reklama partii poprzez podkreślenie, że reprezentują ją znane w polityce nazwiska – np. Marek Jurek (PIS).
  • Reklama partii poprzez wystawienie kandydatów znanych i budzących sympatię społeczną – np. Jarosław Wałęsa (PO).
  • Reklama partii poprzez podkreślenie, że korzysta z wartości intelektualnej środowisk naukowych – np. zasada rezerwacji trzeciego miejsca na liście dla przedstawicieli świata akademickiego (PSL).
  • Reklama partii poprzez wystawienie znanych kandydatów kojarzonych ze zbliżonymi wartościami – np. Magdalena Środa (Twój Ruch).
  • Zatrzymanie w europarlamencie na drugą kadencję polityków, z którymi nie wiadomo co zrobić – np. Joanna Senyszyn (SLD).
  • W przypadku mniejszych partii wybory do europarlamentu mogą być jedyną możliwością zapewnienia stanowisk dla ich flagowych  polityków – np. John Godson (Polska Razem).


Biorąc pod uwagę powyższą listę powodów wystawiania poszczególnych kandydatur, proponuję kilka dodatkowych sposobów wyłaniania kandydatów na europosłów, które nie są gorsze ani mniej merytoryczne, a mogą poprawić jakość kandydatów i wpłynąć na polepszenie wyniku wyborczego:

  1. Teleturniej o miejsce na liście do europarlamentu (transmisja w TVN lub Telewizji Republika, w zależności od profilu partii). Pytania – praktycznie dowolne, począwszy od programu partii i europejskiego prawa, skończywszy na tym, czy kandydat tańczył kiedykolwiek na rurze.
  2. Wielka ogólnonarodowa loteria (prowadzona przez Lotto), gdzie skreślenie szóstki oznacza miejsce na liście wyborczej. Dochód z loterii dzielony w proporcjach pół na pół pomiędzy dofinansowanie kampanii wyborczej a cel charytatywny wybrany przez wylosowanego kandydata.
  3. Rezerwacja jednego z miejsc na liście wyborczej dla osoby najbardziej potrzebującej finansowego wsparcia z danego okręgu wyborczego, przy czym nie mam tu na myśli córek i bratanic liderów partyjnych. Szanse miałyby samotne matki z dużą ilością dzieci, osoby w wieku przedemerytalnym bez szansy na jakiekolwiek zatrudnienie lub bezrobotni młodzi absolwenci po dwóch fakultetach.
  4. Powołanie na listy wyborcze byłych polityków, którzy nie dorobili się majątków większych niż, powiedzmy 150 tys. złotych. Byłaby to gwarancja pełnej uczciwości kandydata.
  5. Gwarantowane miejsca na listach do europarlamentu dla najlepszych absolwentów wyższych uczelni z ostatnich 5 lat (podział absolwentów pomiędzy listy poszczególnych partii – losowy, poglądy nie mają większego znaczenia).

 

Jeśli któraś z partii chciałaby skorzystać z moich pomysłów, bardzo proszę. Wynagrodzenie dla mnie jest chyba oczywiste – miejsce na liście wyborczej do europarlamentu. Nazwa i profil partii jest sprawą drugorzędną...

;) 

___________

* Uwzględniam tu wszelkie dostępne informacje na temat możliwych kandydatur, również te jeszcze nie potwierdzone.

Helena T.
O mnie Helena T.

` ` .

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (43)

Inne tematy w dziale Polityka