Robert Biedroń dołącza do bojkotu Eurowizji. Polityk Nowej Lewicy znalazł się w gronie Europosłów, którzy domagają się wykluczenia reprezentacji Izraela z konkursu. - Stańmy po właściwej stronie historii – apeluje.
Izrael na Eurowizji
Kwestia uczestnictwa Izraela w Eurowizji nie przestaje budzić emocji. Kolejni nadawcy publiczni z Europy zapowiadają zorganizowanie bojkotu konkursu, jeśli Europejska Unia Nadawców nie zerwie współpracy z Israeli Public Broadcasting Corporation. Telewizja Polska wciąż zachowuje jednak neutralność, a jej przedstawiciele oświadczyli, że nie zamierzają opowiadać się po żadnej ze stron konfliktu.
Znacznie bardziej stanowczy pozostają jednak polscy politycy – szefowa resortu kultury Marta Cienkowska w rozmowie dla TOK FM stwierdziła, że osobiście jest przeciwna dopuszczeniu Izraela do udziału w wydarzeniu.
- Bardzo bym chciała, żeby Eurowizja i udział Polski nie był wydarzeniem politycznym. Powiem swoje osobiste zdanie: uważam, że nie powinniśmy brać udziału w Eurowizji, jeśli będzie w niej Izrael – stwierdziła minister kultury, zaznaczając przy tym, że jest to jej personalna opinia, a nie stanowisko MKiDN.
Biedroń żąda reakcji na zbrodnie w Gazie
Do bojkotu Eurowizji dołączył także Robert Biedroń, lider partii Wiosna wchodzącej w skład Nowej Lewicy. Polityk znalazł się w gronie 50 europosłów, którzy podpisali otwarty list do Europejskiej Unii Nadawców. Sygnatariusze pisma podkreślili, że Izrael powinien zostać potraktowany przez EBU tak samo, jak Rosja, domagając się otwartego potępienia izraelskich zbrodni wojennych przez organizację.
“Wspólnie apelujemy o wykluczenie Izraela z udziału w Eurowizji ze względu na zbrodnie wojenne, które dokonywane są w Gazie każdego dnia. Stańmy po właściwej stronie historii” – zaapelował Biedroń. Niedawno polityk znalazł się na cenzurowanym za kompromitujący komentarz podczas wizyty Karola Nawrockiego w Białym Domu. W uwiecznionej chwili przelotu samolotów F-16 i F-35, upamiętniającego zmarłego pilota w katastrofie podczas ćwiczeń do Air Show w Radomiu, Biedroń napisał: "Szon patrol na posterunku". Skasował wpis na skutek ogromnej krytyki w sieci i przeprosił za wybryk - jak oznajmił - asystenta.
Fot. Robert Biedroń/PAP
Salonik24
Inne tematy w dziale Polityka