„Lepiej być obiektem wrogich knowań, niż być lekceważonym."
(R.S. Robins, J.M.Post „Paranoja polityczna”)
Pewien stopień podejrzliwości i wrogości jest niezbywalną cechą życia politycznego. Polityka to przecież proces uzyskiwania wpływu na władzę (w perspektywie wewnątrz- i między- narodowej) w obliczu sprzecznych interesów, poprzez negocjacje i kompromis, przymus i przemoc, bunt, czy w końcu – perswazję i manipulację. Naiwność i nadmierna ufność nie jest tu z całą pewnością wskazana.
1. Gdzie zatem kończy się zdrowa ostrożność a zaczyna paranoja polityczna?
2. Po czym poznać, że ktoś ulega myśleniu paranoicznemu w polityce?
3. Czy w Polsce paranoja polityczna jest bardziej nasilona niż w innych społeczeństwach? Czy widoczna jest z salonie24?
4. Jakie są pozytywne strony paranoi politycznej?
Spróbuję odpowiedzieć na te pytania. Na pierwsze i drugie – w niniejszej notce, na dwa pozostałe – w kolejnej (przynajmniej tak planuję zrobić, ale kobieta zmienną jest). :)
Rozpoczynając rozmowę o paranoi politycznej, zdefiniujmy samo pojęcie, na co dzień kojarzone raczej z psychiatrią i nacechowane zdecydowanie negatywnie. Paranoja polityczna nie jest pojęciem medycznym, ale nazwą zachowań / sposobów reagowania występujących u osób parających się polityką lub wypowiadających się na jej temat, nawiązującą jedynie do klasycznego medycznego terminu.*
Paranoja polityczna będzie zatem w życiu politycznym przesadnym, karykaturalnym sposobem reagowania w sposób podejrzliwy i wrogi, trwałym i nie mającym uzasadnienia w rzeczywistych faktach.
1. Gdzie kończy się zdrowa ostrożność a zaczyna paranoja polityczna?
Osoba ostrożna nie obdarza nadmiernym wstępnym zaufaniem nowych osób / grup osób i głoszonych przez nie poglądów, jednak w obliczu napływających informacji odpowiednio weryfikuje swój poziom zaufania. W przypadku osoby owładniętej paranoją polityczną, wszelkie kolejne informacje, jakie by nie były, jedynie podtrzymują lub pogłębiają jej wstępny brak zaufania.
Rozważmy to bardziej szczegółowo, biorąc pod uwagę kilka najbardziej rzucających się w oczy cech osoby owładniętej polityczną paranoją:
Wrogość – paranoik polityczny nie ma przeciwników i rywali, ma wrogów. Swój świat dzieli jasno na „my” (zwolennicy jego opcji) i „oni” (czyli wrogowie). „Wrogów” nie zamierza on pokonać lub wyeliminować, on chce ich zniszczyć. Jest zatem kłótliwy, nienawistny, łatwo się irytuje, jest nastawiony obronnie, trudno liczyć w jego przypadku na dystans czy poczucie humoru. Sam zaś tak bardzo potrzebuje dowodów sympatii i „miłości”, że wymusza je na otoczeniu.
Podejrzliwość – paranoika politycznego nie interesują fakty, ale – co się za nimi kryje. Jeśli fakty nie potwierdzają jego podejrzeń, tym gorzej dla faktów. Każde zająknięcie „wroga”, każdy jego gest i spojrzenie pełne są dla paranoika politycznego ukrytych znaczeń. Jeśli zawodnicy w meczu rugby robią „młyn”, to po to, aby przeciw niemu knuć. Nie przyjmuje do wiadomości żadnych przeczących jego podejrzeniom argumentów, uważa je za spreparowane i potwierdzające tylko wyjątkową przebiegłość ”wrogów”.
Przeczulenie – charakterystyczne dla paranoika politycznego jest przekonanie, że jakaś wyimaginowana grupa ludzi lub wręcz organizacja („oni”) zjednoczyła się, aby go (i jego zwolenników – „my”) zniszczyć, dlatego musi on być w stanie stałej gotowości. Paranoik polityczny po prostu zna prawdę, zatem pogardza głupotą i ślepotą tych, którzy jej nie widzą tak jak on. Paranoik polityczny łatwo nie zrezygnuje z przekonania o tym, że jest obiektem spisku, ponieważ na tym przekonaniu opiera on swoje poczucie własnej wyjątkowości i ważności.
Projekcje i urojenia – paranoik polityczny przypisuje swoim „wrogom” własne negatywne stany i uczucia, dlatego uważa ich za pełnych wrogich intencji i nienawiści, jeśli zaś po nich tego nie widać, to jedynie dlatego, że tak dobrze się maskują. Prowadzi to do mało realistycznej wizji rzeczywistości, gdzie dobro i prawość przypisane są jednej stronie (wszelkie nie potwierdzające tego informacje są bagatelizowane, uznawane za drobiazgi), zaś zło i nieuczciwość przypisane są odpowiednio – drugiej stronie (i żadne informacje tego nie zmienią, ponieważ świadczą jedynie o sprycie i przebiegłości drugiej strony).
Różnica pomiędzy ostrożnością a paranoją polityczną nie jest zatem jakościowa, ale ilościowa. Paranoja polityczna to nazwa dla, powiedzmy, ekstremalnych wymiarów ostrożności, prowadzących do mało realistycznego postrzegania rzeczywistości.
2. Po czym poznać, że ktoś ulega myśleniu paranoicznemu w polityce?
Ponieważ różnica pomiędzy paranoją polityczną a polityczną ostrożnością jest jedynie ilościowa, trudno sformułować konkretną, zamkniętą listę ”objawów”. Pokuszę się jednak o przytoczenie przykładów zachowań, które dają nam prawo podejrzewać u naszego partnera polityczną paranoję.
Wydarzenie
|
Reakcja neutralna / ostrożna
|
Reakcja wskazująca na polityczną paranoję
|
Partia przeciwnika politycznego osiągnęła duży sukces w międzynarodowych rozmowach
|
Zazdrość, umniejszanie tego sukcesu, przypominanie klęsk przeciwnika politycznego.
|
Doszukiwanie się drugiego dna, insynuowanie zmowy i sprzedania interesu narodowego.
|
Kolega, zwolennik naszej partii wyraża wątpliwości wobec jej kierunku działań
|
Trzeba rozważyć, czy kolega rzeczywiście chce naprawy partii, czy może ma inne, ukryte, własne plany.
|
Uznanie, że kolega jest spiskowcem i zdrajcą, koniec kropka.
|
Przywódca naszej partii zgłasza członka swojej rodziny (nie posiadającego doświadczenia) do pełnienia ważnej funkcji państwowej
|
Ostrożność, nieufność, chęć poznania uzasadnienia, powstrzymanie się od zajęcia stanowiska w tej sprawie.
|
Uzasadnianie, że członkowie rodziny naszego przywódcy są w sposób naturalny predysponowani do pełnienia ważnych funkcji, trudno o lepszych kandydatów.
|
Przywódca partii przeciwnika zgłasza członka swojej rodziny (nie posiadającego doświadczenia) do pełnienia ważnej funkcji państwowej
|
Ostrożność, nieufność, nagłośnienie tematu, stanowcza krytyka, domaganie się uzasadnienia.
|
Przekonanie, że „oni wszyscy” tworzą układ, grupę trzymającą władzę, są w spisku.
|
Katastrofa komunikacyjna, w której giną ważne osoby w państwie
|
Domaganie się wyjaśnienia i podania do publicznej wiadomości wszystkich przyczyn katastrofy oraz wdrożenia działań zapobiegawczych na przyszłość.
|
Silne przekonanie o spisku, zmowie, celowym działaniu sprzysiężonych wrogich sił, w tym wrogich mocarstw i ponadnarodowych grup interesu.
|
Przeciwnik polityczny organizuje dużą akcję charytatywną
|
Nieufność co do intencji (czy szuka w ten sposób popularności itp.), uznanie dla chwalebnego celu.
|
Pewność, że organizator jest złodziejem i oszustem, a sama akcja ma na pewno inne niż deklarowane (szkodliwe, polityczne i wymierzone w naszą partię) cele.
|
Przeciwnik polityczny jest błyskotliwy, inteligentny i dowcipny
|
Odczuwanie zazdrości, dokładanie starań, aby na jego tle wypaść co najmniej równie dobrze, czerpanie przyjemności z kontaktu z osobą o takich cechach.
|
Umniejszanie w sposób agresywny pozytywnych cech przeciwnika, doszukiwanie się przyczyn jego dobrych manier w dyskwalifikujących rodzinnych powiązaniach, orientacji seksualnej itp.
|
O polskiej specyfice zjawiska politycznej paranoi (oraz ewentualnie o jej przejawach w S24), a także o jej pozytywnych skutkach postaram się napisać w kolejnym odcinku, jeśli Bóg da i Partia pozwoli... :)
_______________
* Większą pracą na ten temat jest np. wydana w Polsce „Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści” autorstwa R.S. Robinsa i J.M.Posta.
Inne tematy w dziale Polityka