Helena T. Helena T.
6517
BLOG

Syndrom stolicy, czyli dlaczego nie lubimy warszawiaków

Helena T. Helena T. Społeczeństwo Obserwuj notkę 197

Mieszkańcy stolic wielu krajów nie są darzeni nadmierną sympatią przez pozostałych obywateli. Londyńczycy, mieszkańcy Waszyngtonu czy Paryża uważani są w swoich krajach za nadętych i aroganckich. Warszawiacy również dość dokładnie wpisują się w ten ‘syndrom stolicy’.

Przed nami sezon letnich podróży, co niestety oznacza, że mieszkańcy Warszawy rozjadą się po naszym pięknym kraju. Tzw. przeciętny Polak stanie zatem przed koniecznością tolerowania gości z Warszawy, co często nie jest proste. Podróżujący zaś warszawiak zmuszony będzie do takiego zachowania, aby nie narażać się na większe przykrości, w tym – konieczność fizycznej konfrontacji z mieszkańcami kraju.

Pozwalam sobie przedstawić krótki poradnik, przeznaczony zarówno dla podróżujących warszawiaków, jak i goszczących ich mieszkańców Polski, ułatwiający wzajemne zrozumienie i przetrwanie tego trudnego, wakacyjnego okresu.

.

1.     Pośpiech

Kiedy warszawiak wyjedzie poza Warszawę, pierwsze co przykuwa jego uwagę, to że życie stoi tam w miejscu. Samochody jeżdżą irytująco wolno, jakby kierowcy złośliwie przestrzegali przepisów drogowych, podejrzanie  bezproblemowo przepuszczają zmieniających pas, piesi ostentacyjnie powoli chodzą, nawet zielone światło na przejściu dla pieszych świeci się niemiłosiernie długo. Na tym tle warszawiak przez pierwsze 2-3 dni wygląda jak dotknięty ADHD, nadpobudliwy i nerwowy. Potem mu nieco przechodzi...

Rady dla warszawiaków: Przykro mi, niewiele tu się da poradzić, trzeba mieć po prostu czas na zaaklimatyzowanie się w innym ekosystemie. Pamiętaj, że zdradza Cię numer rejestracyjny Twojego samochodu. Niestety, póki co nie ma możliwości wypożyczania - w ramach polityki antydyskryminacyjnej - neutralnych tablic rejestracyjnych do podróży po Polsce. Pozostaje nadzieja, że może w trasie tablice tak się ubrudzą, że będą nie do odczytania. Tak czy owak, staraj się nie używać zbyt często klaksonu, pamiętając o bezpieczeństwie swoim i rodziny.

Rady dla gospodarzy: Oczywiście, że warszawiak wygląda groteskowo, chodząc tymi wielkimi krokami w tempie, jakby przed czymś uciekał. Oczywiście, że jedynie samochody z warszawską rejestracją wyprzedzają za wszelką cenę w korku na Hel. Spróbuj obudzić w sobie współczucie: oni tak żyją na co dzień.

2.     Gastronomia i zakupy

Warszawiacy znienawidzeni są przez obsługę lokali gastronomicznych w Polsce, szczególnie w Trójmieście. Przez kelnerów opisywani są jako uosobienie buractwa:  aroganccy, chamscy, wiecznie niezadowoleni,  pstrykają na obsługę, nie liczą się z innymi gośćmi, specjalnie zrzucają sztućce, aby obsługa je podnosiła, wpychają się do kolejki, śmiecą i hałasują, uważają, że wszystko im wolno.

Rady dla warszawiaków: To, że w Warszawie z kelnerami jesteś na ty i stosunkowo dobrze znoszą oni nawet żarty po bandzie, to, że w stołecznych knajpach znajdzie się zawsze miejsce i miska z wodą dla twojego ulubieńca rasy siberian husky oraz to, że wpuszczą cię tam nawet boso, byle z portfelem, nie oznacza, że tak jest wszędzie. Gdyby na Sycylii albo w Acapulco obsługa dała ci coś delikatnie do zrozumienia, położyłbyś uszy po sobie, dlaczego zatem kozaczysz w Kielcach?

Rady dla gospodarzy: Zasadniczo warszawskie nocne życie jest dość bogate, a  złota warszawska młodzież, studenci-słoiki (świeżo wyrwane spod opieki mamy) oraz nieco podstarzali samotni panowie naprawdę potrafią dać czadu. To nie oznacza, że zwyczaje te mogą przenosić bezpośrednio w dowolne miejsce. Jeśli są głośni, ale dowcipni i uroczy, daj spokój. Jeśli rzeczywiście przeszkadzają, poproś obsługę o zwrócenie im uwagi.

3.     Wygląd

Warszawa ubiera się i wygląda lepiej niż reszta kraju. Dokładniej rzecz ujmując, dotyczy to centrum Warszawy, bo Tarchomina i  Bemowa już nie. Warszawiacy są też, co ciekawe, wyżsi i szczuplejsi niż przeciętny Polak. Niestety, część warszawiaków istotnie cierpi na daleko posuniętą gadżetomanię oraz uzależnienie od marek. Wśród prawdziwych hipsterów szczytem lansu będą zaś ciuchy z second-handu plus nowy iPad 64 GB.

Rady dla warszawiaków: Jest bardzo prawdopodobne, że kiedy zatrzymasz się gdzieś w Polsce, poczujesz się nagle wysoki, szczupły i świetnie ubrany. Staraj się za bardzo nie przywiązywać do tej  myśli. Po pierwsze – zbytnie przejęcie się samym sobą odbiera sporo uroku,  po drugie – po powrocie do Warszawy wszystko wróci do normy.

Rady dla gospodarzy: Warszawa to rywalizacja. Wymagający rynek pracy i większe pieniądze przyciągają wojowników. Aby mieć szanse w tej rywalizacji potrzebny jest między innymi  wygląd. Daj im zatem trochę pokozaczyć, niech się nacieszą, a przy okazji pamiętaj, że warszawianki często mają po dziurki w nosie nadętych pozerów i mogą się chętnie bliżej zaprzyjaźnić z kimś normalnym...

4.     Praca i zarobki

Warszawiacy postrzegani są jako uczestnicy wyścigu szczurów, zadzierający nosa i lansujący się przy pomocy zarobionych w korpo pieniędzy. Faktem jest, że przeciętne zarobki w Warszawie są o ponad 1000 zł wyższe niż w kraju, a ilość siedzib i central przeróżnych firm i instytucji daje spore  możliwości zawodowego rozwoju. Pracuje się też więcej i dłużej, a światła na wielu piętrach szklanych biurowców i sylwetki pochylonych nad komputerami nieszczęśników nie dziwią nikogo nawet w piątek o 22.00.

Rady dla warszawiaków: Nie lubisz określenia „nowobogacki”, prawda? Jeśli masz wszystko markowe, łącznie z etui na iPhone’a, a nowo poznanym znajomym mówisz, że ty (w przeciwieństwie do nich) nie posłałbyś swoich dzieci do publicznej szkoły, nie dziw się, że określenie „nowobogacki” będziesz słyszał częściej. Zainteresuj się medytacją, jogą lub wschodnimi sztukami walki, powinno trochę pomóc.

Rady dla gospodarzy: Nie jesteś od tego, aby wychowywać dorosłych ludzi. Wiesz dobrze, że te ich opowieści o wczasach na Zanzibarze i samobieżnym odkurzaczu służą jedynie przekonywaniu samych siebie, że było warto.  Te największe buraki to zresztą często pierwsze pokolenie warszawiaków lub typowe „słoiki”. Rozkoszuj się tym, że nie musisz nikogo o niczym przekonywać i ciesz się tym, co masz.

5.     Polityka

Mieszkańcom Polski Warszawa kojarzy się z politykami, a co za tym idzie – ze szczególnym uprzywilejowaniem Warszawy oraz ze wszystkimi krzywdami, które ze strony władzy spotkały Polaków w danym regionie. Jeśli zatem warszawiacy prezentują poglądy polityczne, w szczególności wspierające aktualną władzę (jakakolwiek by ona nie była), jest to przyjmowane jako przejaw arogancji.

Rady dla warszawiaków: O polityce nie rozmawiamy z obcymi ani w ich towarzystwie, szczególnie na ich terenie. To, co Tobie wydaje się śmieszne, nie przez wszystkich jest za takie uznawane i czasem kończy się na ostrym dyżurze lekarskim. Tę radę należy potraktować jako uniwersalną.

Rady dla gospodarzy: Pamiętaj, że nie wszyscy warszawiacy reprezentują władzę, zaś w Polsce istnieją mechanizmy podziału pieniędzy uwzględniające różnice poziomu rozwoju, np. „janosikowe”. Jeżeli warszawiak rzuca prowokacyjne polityczne żarciki, powiedz mu konfidencjonalnym tonem, że tutejsi narodowcy tego nie lubią i niedawno innemu warszawiakowi wydrapali w nocy na masce samochodu  wielką piękną falangę.

Na koniec pozostaje mi już jedynie, w ramach popisu warszawskiej erudycji i typowo stołecznego kozaczenia znajomością wyższej qltury, przytoczyć fragment mojego ulubionego tekstu krakowskiej Grupy Pod Budą:

Nie przenoście nam stolicy do Krakowa
chociaż tak lubicie wracać do symboli
bo się zaraz tutaj zjawią butne miny święte słowa
i głupota która aż naprawdę boli


 

Helena T.
O mnie Helena T.

` ` .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo