Jak pech to pech. Nie dosyć że hołota PiS zjechała do Katowic to jeszcze autobus nie dojeżdżał do końcowego przystanku. Na Koszutce obok kina kierowca oznajmił że dalej nie może jechać. Na pytania o powód oznajmił :" przyjechali Gorole z PiS i zastali miasto, nie wolno jeździk bo poślizg na ich ekstremach pewny".
Na tym się skończyła dyskusja a ja przesiadłem się do powrotnego autobusu bo nie zabrałem butów gumowych na te ekstretypy PiS.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo