Henryk Kleszczowski Henryk Kleszczowski
307
BLOG

"Faszyści" i "antyfaszyści"

Henryk Kleszczowski Henryk Kleszczowski Polityka Obserwuj notkę 2

Popełniono błędy. Doszło do poważnych zamieszek.
Wiadomo, że sama obecność ONR-u czy Młodzieży Wszechpolskiej wznieca wściekłość i odruchowy sprzeciw "antyfaszystowskich" środowisk. Oba obozy nienawidzą się. Każde ich spotkanie grozi niebezpieczeństwem - krwawymi zamieszkami.
"Antyfaszyści" twierdzą, że ich aresztowano zanim zdążyli demonstrować. Jeśli tak, to dobrze, bo łatwiej obezwładnić kilkaset osób, które przyjechały prawie jednocześnie spoza Polski, aniżeli aresztować tysiące demonstrantów marszu niepodległości. Zresztą ta demonstracja miała się odbyć. Wyrażono na nią zgodę. 
Lepiej byłoby jednak, gdyby zakazano wszelkich demonstrancji w Święto Niepodległości i gdyby podkreślono, że to jest Święto wszystkich Polaków - obywateli RP - i że w taki dzień nie ma miejsca dla stronniczych walk politycznych.
Piszę "faszyści" i "antyfaszyści", bo pojęcie faszyzmu bywa nadużywane a źródłem tego nadużycia - historycznie rzecz biorąc - jest propaganda komunistyczna i sowiecka. To propaganda sowiecka właśnie wpowadziła do słownictwa politycznego określenie nazizmu jako rodzaj faszyzmu, a faszyzmu jako władzy autorytarnej i nacjonalistycznej czy nawet tylko konserwatywno-patriotycznej i opowiadającej sie za katolicyzmem. Stąd określenia "katoendecja", "narodowo-katolicki" itp., oczywiście pejoratywne, nie mające służyć jako narzędzia poznania ale jako pociski w walce politycznej. Ideologizacja  słownictwa dotyczy wielu ludzi - oczywiście środowisk prawicowych - ale właśnie też ich przeciwników, tzw. "antyfaszystów". Ten chwyt ideologiczno-słownikowy - nazwanie wrogów faszystami -  zakorzenia w umysłach przeświadczenie o tym, że istnieje pewne continuum ideowe od nazizmu aż po zachowawczą prawicę i liczne rzesze społeczeństwa wtłacza do kotła głupich i nienawistnych. W tej wizji tylko umiarkowany liberał ma szansę ujść mackom "antyfaszyzmu".
Komentując warszawskie wydarzenia, media bezmyślnie - może nie całkiem bezmyślnie - dużo mówią właśnie o "antyfaszystach". Pojęcie i określenie zadomowiło się w ogólnym obiegu. W Warszawie 11 listopada 2011 r. "antyfaszyści" odnieśli zwycięstwo.

 

Zwykły obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka