Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy ~Zbigniew Herbert
Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy ~Zbigniew Herbert
MJO MJO
353
BLOG

Losy Niezłomnych

MJO MJO Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 

Jest luty 1945. Odbywa się kolejna konferencja Wielkiej Trójki. Decyzją przywódców koalicji antyhitlerowskiej Polska zostaje obdarta z Kresów Wschodnich i oddana pod zwierzchnictwo ZSRR. Armia Czerwona „wyzwala” kolejne miasta Rzeczpospolitej spod hitlerowskiej okupacji. 9 maja III Rzesza podpisuje akt kapitulacji, tym samym następuje koniec II wojny światowej w Europie. Gdy koalicja antyhitlerowska świętuje dzień zwycięstwa, na ziemiach Rzeczpospolitej wojna toczy się nadal. Morderstwa, tortury, obozy, prześladowania – tragiczne dzieje nowej okupacji, które przez pół wieku próbowano usunąć z historii i pamięci Polaków.

Tak zwane „wyzwolenie” ziem polskich końcem II wojny światowej, było de facto zamianą jednej okupacji na drugą. Represjonowanie partyzantów nie skończyło się wraz z końcem wojny. Funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa „Polski ludowej” starali się za wszelką cenę całkowicie wyniszczyć ruch oporu. Próbowali złamać psychicznie stosując nieludzkie tortury, takie jak: przypalanie włosów, zamykanie w karcerze, gwałcenie i poniżanie kobiet, bicie gumą i żelazem, kopanie np. po nerkach, ubliżanie, przebieranie w mundury Wehrmachtu i wiele innych. Mimo bestialskiego traktowania Wyklęci nie złamali się, pozostali wierni swym ideałom do końca. Wielu partyzantów podziemia antykomunistycznego przesiedziało lata w więzieniach. Najdłużej odsiedziany wyrok trwał 21 i pół roku.

Dla władzy ludowej podziemie było niemałym zagrożeniem. Partyzanci wierzyli w wybuch kolejnej wielkiej wojny. Mrzonki te przekreśliły sfałszowane wybory i bierność Zachodu. Partyzanci zaczęli ujawniać się na mocy amnestii, która łącznie objęła ponad 70 tys. osób. Była to kolejna prowokacja władzy. Większość ujawnionych była nadal represjonowana, pojawiały się kolejne skrytobójcze morderstwa, kary śmierci, wieloletnie więzienia. 
Komuniści prowadzili walkę z podziemiem narodowym na dwa sposoby. Pierwszym była walka zbrojna – obławy, kary śmierci, itd. Drugim sposobem było zabójstwo moralne. Partyzantów oczerniano zgodnie z zaleceniami Stalina z 1943 roku. Byli oni faszystami, poplecznikami Hitlera, kolaborantami niemieckimi, zaplutymi karłami reakcji, antysemitami. Bandytami, którzy prowadzili działalność antypaństwową, walcząc z „legalną władzą”, notabene sprowadzoną z Moskwy. Były to oczywiście oskarżenia bezpodstawne. Zabójstwem moralnym była także profanacja zwłok. Ciała często wyrzucano na śmietnik, zagrzebywano masowo w ziemi. Miało to także na celu niedopuszczenie do utworzenia miejsca kultu z mogił pomordowanych. 

Przez cały okres tzw. Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nie można było głośno mówić o ofiarach komunizmu. Nie doczekali się oni poniekąd odpowiedniego miejsca w historii nawet po 1989 roku. Pół wieku wpajania ludziom kłamstw historycznych odcisnęło swoje piętno na mentalności. Aspekt propagandy komunistycznej jest dla czasów obecnych o tyle ważny, iż Polska, jako państwo postkomunistyczne, jest tą propagandą skażone. Stalin, jak i jego polscy poplecznicy, dobrze wiedzieli, iż naród bez historii nie ma prawa bytu. Wszelkie działania mające na celu wręcz „usunięcie” pewnych wydarzeń ze świadomości ludzkiej były po to, by nie miał kto się przeciwstawić władzy ludowej. Samo wymordowanie polskich oficerów i inteligencji polskiej w Katyniu było podłożem do przejęcia terenów Rzeczpospolitej. Nie ma lepszego społeczeństwa do sterowania niż to nieświadome, bez elit. Generałowie tacy jak np. Stanisław Maczek czy Władysław Anders zostali przez komunistów pozbawieni praw obywatelskich. Nie mogli wrócić do kraju. Jest to dowód na to, iż nie walczono tylko z tymi, którzy stawiali opór. Kolejnym przykładem jest zamordowanie szefa Kierownictwa Dywersji AK – generała Augusta Fieldorfa ps. „Nil”, który nie prowadził akcji zbrojnych przeciwko nowej władzy. Po jakimś czasie ujawnił się na mocy amnestii. Jednakże jego pozycja i autorytet wśród byłych młodych partyzantów doprowadziły do tego, iż władza ludowa nie mogła zostawić go przy życiu. Podobnie było z rotmistrzem Witoldem Pileckim. 

Wszystkie te działania nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów. Ostatni Żołnierz Wyklęty został zamordowany dopiero w 1963 roku. Ruch oporu przeciwko komunistycznej władzy opóźnił reformy gospodarcze, dzięki czemu stalinizm w Polsce nie był aż tak intensywny jak np. w Związku Radzieckim. Podziemie antykomunistyczne było także inspiracją dla późniejszych działaczy. Ta ich niezłomność dawała ludziom nadzieję, przynosiła dumę. Co do zakłamywania historii, uczenia propagandy w szkołach, wpajania młodemu pokoleniu określonych „autorytetów” oraz innych tego typu działań, można byłoby mówić bardzo dużo. Można także krótko podsumować cytatem klasyka: „Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą”. 
 
MJO
O mnie MJO

Kontakt: Twitter: https://twitter.com/MartaOciepka fb: http://www.facebook.com/marta.ociepka.3

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura