Etap 7 - Jodar - La Ajpujarra - 191,1 km
Dziś był 'dzień pierwszy' z 5-6 decydujących o finale rozgrywki. Rafał Majka dojechał na znakomitym 5-tym miejscu. A tak naprawdę na wyśmienitym drugim miejscu (wyłączając tych 3 z ucieczki, którzy mają ogromne straty w CG i nikt się nimi nie przejmował). Uciekł mu jednak na 5 sekund Aru. Brawo za spryt i jego akcję w końcówce. Rafał jak powiedział 'przysnął' w momencie odjazdu Aru ;).
Ale największa sensacją Etapu była słabość Chrisa Froome'a, który dziś stracił do Rafała ok 30 sekund i przez to sąsiadują w CG. Rafał bowiem awansował na 13tą pozycję, a Chris spadł na 12tą.
Rafał potwierdził dziś, że nie będzie źle na tej Vuelcie. Awansował, wg moich szacunków, do wirtualnego TOP8 La Vuelta. Dziś wykosił już chyba definitywnie z rywalizacji znakomitych kolarzy: Landę, van Garderena, Henao i Sancheza.
Dziś nasz młody mistrz potwierdził ostatecznie, że aspiruje!!! Do tego nie traci do liderów. Do Valverde wciąż 40 sek. Do Quintany i Aru 32 sekundy, a do wielkiego Chrisa Froome'a jedynie 7 sekund. Oby tak dalej, ale widząc jego zawadiacki styl i totalny luz 20 minut po etapie (w rozmowie z panią robiącą wywiady dla Eurosport) można zakładać, że wstydu nie będzie.
Jutro 8 Etap. Tak niby z górki, ale jeden chopek dwukrotnie pokonywany może porwac Peleton pod koniec więc życzymy Team'owi Tinkoff-Saxo uwagi w pilnowaniu pozycji Rafała, a nie skupianie się jedynie na Peterze Saganie.
Jeszcze raz brawa dla Rafała Majki z czujna jazdę i moc.
Pozdrawia,
HB
Inne tematy w dziale Sport