Homocon Homocon
162
BLOG

Ukraina i jej przyszłość

Homocon Homocon Polityka Obserwuj notkę 0

Oczywiste że żadnym specjalistą od spraw ukraińskich nie jestem, no ale temat gorący, więc coś jeszcze winno się napisać. Zabawne też jak przemyślenia człowieka jakie tworzy on na jakiś temat (dokładnie je dopracowując, pieszcząc i ciągle poprawiając, aby okazały się one opiniami oryginalnymi i wartościowymi, coś wnoszącymi…) szybko trzeba wywalać z głowy i rozpoczynać mozolną pracę od nowa (i nie dać się tym razem ubiec faktom!).

W zamierzchłych czasach gdy Janukowycz dzierżył jeszcze berło Rusi Kijowskiej (przełom luty/styczeń) a głośno w mediach zaczęto debatować,  jak to się Ukraina rozpadnie na pół (pół ukraińskiej i pół rosyjskiej, tak po linii wyborów do ichniego sejmu), wielce mądry uważałem, że przecież żadnego rozpadu na pół nie będzie tylko w grę wchodzi wariant 2/3 – znaczy się Ukraina zachodnia (Lwów i te okolice) i cała reszta – zacząłem główkować czy cały Majdan nie jest przez Janukowycza wykorzystywany do pozbycia się tej części Ukrainy, której i tak,  z wielu zresztą powodów (min. kiepski ukraiński) nie będzie kontrolować, czy nie łatwiej było by mu rządzić jako satrapie (bo chyba w tym kierunku zmierzał) bez tej problematycznej części (nie przymierzając: jakby cieszyli się Demokraci gdyby Teksas ogłosił niepodległość!). Janukowycz miał na początku roku wiele sposobności by Majdan skończyć (nie siłowo), aby się on wypalił, a przecież cała jego polityka była nastawiona na świadome prowokowanie (jak choćby z tą nieszczęsną ustawą ograniczającą prawa obywatelskie).

A tu nic, albo z planów nic nie wyszło, bo Janukowycz nie był dostatecznie zdolny, albo on autentycznie chciał zaburzenia wykorzystać dla zmian prawnych ułatwiających mu utrzymanie się przy władzy na następną kadencję tylko, albo…

Najwyżej mam satysfakcję, że dalej może chodzić o rozpad 2/3 (3/4?) – czyli o Niepodległą Demokratyczną Republikę Krymskich Rosjan, pytanie za milion rubli czy działania na Krymie to były planowane czy tak przez przypadek wyszło?

W głowach wielu pewnie pojawia się ponownie to ważkie pytanie: wejdą, nie wejdą?

Oczywiście to, co się dziej teraz na Krymie to (chyba) drobne prowokacje, bardzo medialne, sprawę naprawdę może komplikować referendum.  Czy mamy do czynienia jak ujął to jeden z publicystówz pełzającą inwazją, Rosja zajmuje strategiczne punkty na Krymie, nie wiem (może ktoś wie) jak te działania wyglądają w świetle umowy ukraińsko-rosyjskiej o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej? Tym sposobem chce ona wzmocnić morale swoich wewnętrznych na Ukrainie sojuszników, czy coś więcej? Pytanie kędy w tej sprawie płynie Rubikon – czy w interesie Ukrainy („nim nie będzie za późno”) nie będzie niejako wciągnąć świat w ten konflikt (oficjalnie na forum ONZ oskarżyć Rosję o agresję, ogłosić mobilizację…), skoro była Gruzja (gdy był rok 2008 uważaliśmy to wszystko przecież za niemożliwe)?

Jeden z blogerów, stwierdził, że Putin potrzebuje wielu trupów, ale też trzeba dodać, że też informacyjnego chaosu, aby „Europa” nie potrafiła ustalić czy to „dobre czy złe” trupy i z ulgą przyjęła rozwiązanie siłowe (niekoniecznie od razu militarne). Europa Środkowa i Wschodnia to dla Zachodu zawsze problem, jego parcelacja, jak z Jugosławią to dla niego zawsze lepsza opcja niż jakieś tam niepokoje czy zamieszki. Może więc być tak, iż okaże się po raz setny, że dla Putina Rubikon wysechł i nikt nie jest wstanie ustalić gdzie był i gdzie jest. Ja nie przypominam sobie protestów antywojennych jak napadał na Gruzję, może ich nie będzie i teraz, media nie będą miały więc czym zainteresować widzów. Szef BBN, którego zwykle nie oceniam dobrze dość trzeźwo mówi o scenariuszu interwencji rosyjskiej w kontekście obrony ludności krymskiej przed ich własnym państwem. Choć ten sam jegomość (za Brzezińskim) proponuje Ukrainie finlandyzację (czyli, tak naprawdę, dla Ukrainy to będzie cofnięcie się w tył!)

Janukowycz by odciąć się od Juszczenki zmienił strategię narodową Ukrainy z wyraźnie prozachodniej na „neutralną”. Strategia Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy przyjęta w 2012 r. poza oczywistymi stwierdzeniami, które można de facto podsumować, że głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa tego kraju jest Rosja (co nie jest powiedziane wprost, ale wszystkie problemy od Floty Czarnomorskiej po Naddniestrze są właśnie z nią związane) wyraźnie w kontrze do nich mówi, że Ukraina jest państwem tzw. pozablokowym - sens w tym taki: my reprezentanci narodu ukraińskiego z prezydentem Janukowyczem wiemy dobrze, że większość problemów jakie spotyka nasz kraj w kwestii jego bezpieczeństwa związane jest z Rosją i mówimy też otwarcie, że bardzo jej się boimy, więc przyrzekamy jej być potulni. A teraz finlandyzacja, pod groźbą utraty Krymu.

A może odwrócony scenariusz. Gdyby odpadł od Ukrainy Krym, to zmniejszyłby się w niej odsetek putinofilów, a naród i elity otrzeźwieją i chyba raczej wybiorą drogę, jaką poszła Łotwa i Estonia, bo co im pozostanie?

 

Homocon
O mnie Homocon

Zajmuję się głównie tematyką międzynarodową, polityką zagraniczną; z przekonań sceptyczny konserwatysta. Na salonie24 teksty o geopolityce, społeczeństwie, kulturze, felietony. https://twitter.com/azarzGrajczyski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka