Connemra w hrabstwie Galway (Irlandia) to przecudna kraina którą tworzą dwa łańcuchy górskie, rozległe mokradła i przybrzeżne jeziora z wieloma wysepkami, oraz unikalne plaże z białym piaskiem u stóp Atlantyku.
Ale zacznijmy od początku. Jak co roku postanowiłem okres wakacji spędzić w Irlandii, nie lubię wakacyjnego tłoku i przepłacania za coś tylko dlatego, że dzieci mają wolne od szkoły i to jedyna szansa dla rodziców żeby się z nimi gdzieś wyrwać. Oczywiście zawsze musze to odpokutować brakiem słońca i licznymi deszczami, które powodują spadek mojego samopoczucia, ale mam co chciałem, dodam, że w tym roku irlandzkie lato nas nie rozpieszcza.
W tym roku wraz z moimi przyjaciółmi wybrałem się na zachód Irlandii do Connemary w hrabstwie Galway, która mnie całkowicie zachwyciła i sprawiła, że uważam ją teraz za najładniejszą część Irlandii.
Góry, Atlantyk, jeziora i mokradła, tyle atrakcji na jednym małym terenie, sprawia, że jedna wizyta to za mało, na pewno tam powrócę.
Dla miłośników zabytków też coś się znajdzie; wspaniałe zamki, ruiny i wielka atrakcja turystyczna Kylemore Abbey ikona turytyczna Connemary.
Duża liczba francuskich turystów zwróciła moją uwagę, ale wiem dlaczego aż tak wielka liczba odwiedzaConnemare. Rozsławił ją w piosence Jeziora Connemary Michael Sardou na początku lat osiemdziesiątych.
Polecam zatrzymać się w jakimś B&B w miasteczku Clifden, najlepiej gdzieś na Sky Road, daleko od centrum, ale za to w samych górach z widokiem na Ocean Atlantycki, a zwiedzając Clifden wpadnijcie na kawę do kawiarenki White Dragon (Biały Smok) prowadzoną przez sympatyczną rodzinę naszych rodaków.
Ja na pewno jeszcze wrócę do Connemary, góry czekają, abym je zdobył.