Budapeszt to miasto, które nie było głownym celem mojej wyprawy, ale w drodze do Transylvanii postanowiłem zwiedzić jeszcze raz to amiasto. Ostatni raz byłem tu w 1999 roku.
Pogodny radykał, co tańczy z przeznaczeniem i zachowuje spokój w obliczu katastrof.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości