T.W T.W
77
BLOG

Słabość szczecińskiej Solidarności

T.W T.W Polityka Obserwuj notkę 0

Głównym celem działania tajnych policji przez cały okres PRL było "niedopuszczenie do styku robotników i inteligencji”. W odróżnieniu do Trójmiasta w  Szczecinie w dużej mierze udało się jej ten cel osiągnąć.

 

Fot. archiwum IPN
Fot. archiwum IPN


Według Bogdana Borusewicza to właśnie fakt, iż presolidarnościowi szczecińscy działacze Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) nie mieli swojego Hodysza zadecydował o ich relatywnie małym wpływie na przebieg  gorącego lata 1980 na Pomorzu Zachodnim (1). Kapitan Hodysz, dzięki któremu zdemaskowano i usunięto cześć agentury komunistycznej w trójmiejskich środowiskach opozycyjnych, nie był jedyną osobą z tego regionu pracującą dla komunistycznego aparatu represji i jednocześnie współpracują z tworzącą się opozycją. Właśnie dzięki nim opozycja znała szczegóły planowanych wobec siebie represji. Do dokumentów pokazujących próbę pozyskania przez opozycję  "szczecińskiego Hodysza” dotarł Radosław Peterman, pracownik łódzkiego IPN. Pytanie gdzie należy szukać głównych przyczyn objęcia przez Trójmiejskie środowiska opozycyjne ideowego i organizacyjnego kierownictwa powstającej  "Solidarności” , mimo o wiele większego dorobku szczecińskiej  liberalizacji komunizmu wynikającej  ze skutków Grudnia 70 i  Stycznia 71, zadaje sobie wciąż wielu mieszkańców naszego miasta. Wśród historyków i politologów istnieje zgoda co do przyczyn obiektywnych takiego stanu rzeczy, czyli dwukrotnie większa populacja miejska, silniejsze ośrodki akademickie i przemysłowe, zwarcie zamieszkująca ludność o silnej identyfikacji i odrębności kulturowej (Kaszëbi), naszego pomorskiego "rywala”.  Zakładając, iż głównym celem działania tajnych policji przez cały okres PRL było  "niedopuszczenie do styku robotników i inteligencji” (celem jednego z pierwszych SOR - Sprawa Operacyjnego Rozpracowania - wszczętych wobec warszawskiego KOR było min.  "przerwanie kontaktów opozycji intelektualnej ze środowiskami robotniczymi”), można stwierdzić, iż w odróżnieniu do Trójmiasta w  Szczecinie w dużej mierze udało się jej ten cel osiągnąć. Według Mirosława Witkowskiego "szczecińskie WZZ mające  inspirację przede wszystkim korowskie, zaistniały słabiej od swoich gdańskich odpowiedników z kilku powodów. Gdańszczanie mieli dłuższy staż opozycyjny, mieli lepsze kontakty i kilka ważnych dla środowiska osób (...) Bogdana Borusewicza, ale też Lecha Kaczyńskiego, również zadecydował region,  stocznia Lenina to historyczne miejsce, najmocniej żyjące wydarzeniami grudnia 70r.”Wszystko to prawda. Dodałbym do tego preferowanie w komunistycznej historiografii "niszczycielskiego charakteru wydarzeń grudniowych w Trójmieście", kosztem pomijania interpretacji dokonań "szczecińskiej republiki Grudzień 70 - Styczeń 71", jakże niebezpiecznej dla autorytarnej władzy. Czy jednak nie jest tak, że również brak  "szczecińskiego Hodysza” - współpracującego z robotnikami i opozycją funkcjonariusza tajnej policji średniego szczebla - doprowadził do tego iż działania szczecińskiej M.O/S.B/WSW były bardziej skuteczne, niż w Trójmieście? Skuteczne rozpracowanie operacyjne szczecińskiego KOR i innych ruchów  opozycyjnych powodowało, że władza dokładnie znała charakter ich spotkań, cele czy plany podejmowanych przez nie akcji, przez co realnie zmniejszyła ich znaczenie. W województwie szczecińskim wyjątkowo dotkliwe były konfiskaty "bibuły”, maszyn drukarskich, "zatrzymania w  kotłach” oraz innego typu prewencyjne represje. Bez jednoznacznej odpowiedzi zostaje stan wiedzy tajnej policji na temat krytycznie nastawionych wobec władzy środowisk robotniczych konkretnych zakładów przemysłowych Szczecina, które ostatecznie odegrały kluczową rolę w Sierpniu 1980 roku.  11 października 1979 roku, kilka miesięcy po rozpoczęciu druku szczecińskiej wersji  "Robotnika”, 10 osób ogłosiło deklaracją proklamującą powstanie Komitetu Założycielskiego Związków Zawodowych Pomorza Zachodniego. To właśnie działacz szczecińskich WZZ Aleksander Krystosiak wywołał 18 sierpnia 1980 roku Strajk w  "Parnicy” i  "Warskim”, mimo tego jednak ludzie powiązani ze szczecińskimi WZZ nie zajęli ważnych stanowisk w powstałej "Solidarności”, w odróżnieniu od swych gdańskich odpowiedników (sam Krystosiak został wiceprzewodniczącym Regionu Pomorza Zachodniego NSZZ S).

więcej
T.W
O mnie T.W

Analityk obszaru postradzieckiego, europejskie rynki energetyczne, polski system polityczny. Współpracuje z Fundacją Instytut Badań i Analiz Politologicznych w obszarze analiz i publikacji politologicznych. Charakteryzuje się brakiem nieufności do pracy nie narzucanej zewnętrznie. Opinie prezentowane na tym blogu są tylko i wyłącznie poglądami autora.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka