Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
319
BLOG

ŻYDZI A EKUMENIZM

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 10

Do niedawna w działaniach wszelkiej maści ekumenistów uwidaczniały się, przede wszystkim, chęć stępienia ewangelizacyjnego ostrza biblijnego chrześcijaństwa ("wszyscy wierzymy w tego samego Jezusa") w konfrontacji z katolicyzmem oraz plan zbudowania jednej, wszechświatowej i bezideowej religii ("wszyscy jesteśmy dziećmi Boga") pod przywództwem rzymskich papieży.

Ostatnie miesiące '07 przyniosły nad Wisłą wyraźną odsłonę kolejnego celu ekumenicznego planu. Oto w dniach poprzedzających święta Bożego Narodzenia szczególnie szumnie zaczęto lansować obchody żydowskiego święta Chanuka. W jego obchody włączył się sam Prezydent RP (który umieścił specjalny świecznik - chanukiję - w oknie swego pałacu) oraz najwyższy polski hierarcha katolicki abp Nycz. Chanukowe świece zapłonęły na Placu Defilad, w Pałacu Prezydenckim i, po raz pierwszy, w Sejmie RP. Przy tej okazji  Wicemarszałek Sejmu J. Kalinowski (PSL) objawił otwierającemu ze zdziwienia usta kato-Polactwu, że "światło Chanukowe dawało ludziom, dawało rodzinom nadzieję na lepsze, sprawiedliwe życie (...) dzisiaj to światło daje nadzieję całemu globalizującemu się światu." Hm... Katolicy, choć w większości nie rozumieją wspaniałości daru zbawienia, jaki Bóg Ojciec dał światu w postaci Swego Syna złożonego w Ofierze za grzechy ludzkości (Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. J 3:16 BT), to jednak pamiętają zapewne z bożonarodzeniowej lektury Pisma błogosławieństwo Symeona wypowiedziane przy narodzeniu Jezusa:

Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela.

Albo Pan Kalinowski zapomniał, czego nauczył się na lekcjach religii, albo, co bardziej prawdopodobne, nie widzi niczego niestosownego w wypowiadaniu tego rodzaju twierdzeń w święto Chanuki, a wygłaszaniu peanów na cześć Jezusa kilka dni później przy okazji świąt katolickich... Byłby wtedy typową ofiarą choroby mózgu zaszczepionej powszechnie ludzkości przez XIX-wiecznych filozofów, która legła także u podstaw sukcesów ruchu ekumenicznego. Otóż ci "mędrcy" obwieścili prostaczkom, że tradycyjny podział na obiektywną prawdę i obiektywny fałsz (kłamstwo) to staroświecki balast. Dzisiaj już wiemy, że obiektywnej prawdy nie ma i nigdy nie było. Prawdą jest to, co TY uznasz za prawdę (w wersji demokratycznej można zamiast  TY wstawić większość) - tak ogłosili relatywiści. Pragmatycy zaś uznali, że prawdą jest to, co sprawdza się w działaniu. Tak wytresowany szczytowy wytwór ewolucji – homo non sapiens, człowiek bezmyślny - nie widzi niczego niestosownego we wspólnej modlitwie wyznawców Jezusa - jedynego prawdziwego Boga i Zbawiciela świata, wyznawców Allacha - jedynego prawdziwego Boga i największego Jego proroka Mahometa oraz Żydów wciąż oczekujących jedynego prawdziwego Mesjasza...

Wróćmy jednak do kwestii żydowskiej. Warto przypomnieć, kto na naszym podwórku nachalnie lansuje rzekome braterstwo chrześcijańsko-mojżeszowe. Tzw. Dzień Judaizmu wprowadził w 1997 roku katolicki episkopat Polski, a jego pierwsze obchody w 1998 roku odbyły się pod hasłem: "Kto spotyka Jezusa Chrystusa, spotyka judaizm". Dosłownie ręce mi opadają znad klawiatury, gdy mam się zabrać za wykazanie bzdurności i zwodniczości tego twierdzenia. Cała publiczna misja Jezusa to pasmo konfliktów z wyznawcami judaizmu (Starego Przymierza), którzy nie potrafili rozpoznać, że przyszło NOWE! To właśnie Jezus osobiście zapowiedział zburzenie centrum judaistycznego kultu - świątyni jerozolimskiej (A gdy Jezus opuszczał świątynię i odchodził, przystąpili uczniowie jego, aby mu pokazać zabudowania świątyni. A On, odpowiadając, rzekł do nich: Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu, który by nie został rozwalony. Mat. 24:1-2) i zmianę miejsca kultu (Rzekł jej Jezus: Niewiasto, wierz mi, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu.

Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów. Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie. Jan. 4:21-24). Jezus obnażył duchową pustkę judaizmu (Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie; ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot. Jan. 5:39-40) i zdemaskował duchowe korzenie współczesnych sobie wyznawców judaizmu (Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. Ponieważ Ja mówię prawdę, nie wierzycie mi. Jan. 8:44-45). Przywódcy religii mojżeszowej skazali Jezusa na śmierć za bluźnierstwo, a po Zmartwychwstaniu za pomocą przekupstwa rozpowszechnili kłamstwa o Nim, które powtarzane są do dzisiaj: (...) niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zaś zebrali się wraz ze starszymi i po naradzie dali sporo pieniędzy żołnierzom, mówiąc: Powiedzcie, że uczniowie jego w nocy przyszli i ukradli go, gdy spaliśmy. A jeśliby o tym usłyszał namiestnik, my go przekonamy i wam bezpieczeństwo zapewnimy. Wzięli więc pieniądze i postąpili tak, jak ich pouczono. I rozniosła się ta wieść wśród Żydów aż po dzień dzisiejszy. Mat. 28:11-15. Kim byli pierwsi prześladowcy uczniów Jezusa, nie trzeba przypominać (Jan. 9:22, Dz. 4:1-3, Dz. 5:30-33).

Oto opinia katolickiego księdza odsuniętego od dialogu z judaizmem: "Dzisiejszy judaizm za największy grzech Żyda uznaje wiarę w Jezusa: Proszę zapamiętać, to jest bardzo ważna przesłanka: lepiej być muzułmaninem, ateistą, kimkolwiek, wolnomyślicielem, nie-wiadomo-kim, niż być chrześcijaninem. Zatem proszę zauważyć - w żydowskim samookreślaniu się, w żydowskim postrzeganiu siebie zawarty jest bardzo silny element antychrześcijański." (ks. W. Chrostowski, iPP, nr 31)

Nie dziwi to w kontekście starego postanowienia - "(...) albowiem Żydzi już postanowili między sobą wyłączyć z synagogi każdego, kto wyzna, że On jest Chrystusem." Jan. 9:22


JP2 w synagodze


Judaizm z czasów Jezusa i późniejszych jest zaciekłym wrogiem (a często i prześladowcą) prawdziwych uczniów Jezusa. Zatem hasło "Kto spotyka Jezusa Chrystusa, spotyka judaizm" jest nie tylko zakłamywaniem rzeczywistości, ale i przysłowiowym "nożem w plecy" dla nielicznych szczerze szukających Boga Żydów, którzy i w naszych czasach znajdują zbawienie w Jezusie. Jeśli spotykając Jezusa, spotykamy judaizm, to po co wyznawcy judaizmu mieliby spotykać Jezusa??? Jeszcze jaśniej widać sprzeniewierzenie się Chrystusowi w słowach K. Wojtyły wypowiedzianych w rzymskiej synagodze w roku 1986: "jesteście naszymi umiłowanymi braćmi w wierze – można powiedzieć – naszymi starszymi braćmi". Od tamtej pory biskupi w rodzaju Życińskiego przy każdej okazji tytułują dzisiejszych odrzucających Jezusa wyznawców judaizmu "naszymi starszymi braćmi w wierze", wykazując niejako ich wyższość czy pierwotność w stosunku do chrześcijaństwa. Nie bez przyczyny więc Dzień Judaizmu wyznaczono na dzień przed rozpoczęciem Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan...

Jaki jest cel tych wszystkich zabiegów? Zależy dla której strony. Dwie potężne siły rozgrywają tę "partyjkę" - papiestwo i naród żydowski. Cele papiestwa są bardzo jasne - zjednoczyć wszystkie religie pod berłem biskupa Rzymu w celu duchowej władzy nad światem. Celem narodu żydowskiego (jego przywódców) jest zabezpieczenie się przed drugim holokaustem. Można to zrealizować w jeden sposób - poprzez budowę silnego państwa narodowego i współkontrolowanie wszystkich podstawowych procesów zachodzących we współczesnym świecie. Izrael jest dziś jedynym (lub jednym z ostatnich) w pełni suwerennym państwem o charakterze narodowym, a przedstawiciele narodu żydowskiego odgrywają czołową rolę we wszystkich strukturach międzynarodowych. Władze poszczególnych państw muszą liczyć się z partiami, organizacjami czy mediami o wyraźnie prożydowskim nastawieniu. Oto jak przedstawia to żydowski dziennik Haaretz: "Po środowych wyborach liczba Żydów w Senacie wzrosła z 11 do 13, a w Izbie Reprezentantów z 26 do 30. Stany Zjednoczone i tak są jednak dopiero na trzecim miejscu w świecie pod względem liczby Żydów w ciałach ustawodawczych, po Izraelu i Wielkiej Brytanii.

    Wielka Brytania pomimo dwudziestokrotnie mniej licznej społeczności żydowskiej niż Stany Zjednoczone ma 59 żydowskich członków parlamentu, w tym 18 w Izbie Gmin i 41 w Izbie Lordów. Ta druga liczba obejmuje siedmiu baronów, którzy miejsca w Izbie jeszcze do niedawna dziedziczyli. Organizacja patronacka Żydów brytyjskich twierdzi, że w rzeczywistości liczba Żydów w Izbie Lordów jest wyższa i wynosi co najmniej 46.

Po Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych znajdują się w tym zestawieniu Francja i Ukraina (po 18 żydowskich parlamentarzystów), po nich Rosja (13), Brazylia (11) oraz Kanada i Węgry (po 10).  (Dziwnym trafem nie ma na tej liście Polski - może zabrakło skali...— red.)

(...)Przewodniczący izraelskiego biura Światowego Kongresu Żydów Bobby Brown powiedział, że dane te odzwierciedlają coraz pełniejszą integrację Żydów w krajach, w których zamieszkują. Brown, który koordynuje pracę ŚKŻ w Izraelu, zauważył również, że w ostatnich latach wzmogła się współpraca między żydowskimi parlamentarzystami na całym świecie."

Oczywiście zjednoczenie świata w jedno superpaństwo w znaczącym stopniu ułatwia Żydom realizację ich celu. Widać więc trwających w wiarołomstwie przedstawicieli narodu wybranego na szczytach wszystkich inicjatyw na rzecz globalizacji i Rządu Światowego. Jedna światowa religia jest czymś nieodzownym w takim projekcie. Nadworne autorytety globalizacji już wyznaczyły nowe wytyczne dla światowych religii. Niemiecki socjolog Ulrich Beck żąda, "by wielkie religie zrezygnowały z podkreślania swego statusu głosiciela jedynej prawdy. Zamiast tego swoim najważniejszym zadaniem powinny uczynić dążenie do pokoju i równouprawnienia wszystkich religii. Zamiast surowego monoteizmu wyznawcy chrześcijaństwa czy islamu muszą nawrócić się na praktyczny politeizm." (...) "W jaki sposób możliwy jest wzorzec interreligijnej tolerancji, w której miłość nie oznaczałaby śmiertelnej wrogości? A więc wzorzec tolerancji, której celem nie jest prawda, lecz pokój?" (...)Dziś w dalszym ciągu absolutne roszczenia monoteizmów do prawdy pozostają zarzewiem konfliktu. (...) Wielkie religie muszą zrezygnować z roszczeń do posiadania prawdy. Inaczej zawsze będzie nad nami wisiała groźba wybuchu globalnego konfliktu". Dziennik, 25 i 26.01.2008, wyróżnienie red.

Nasi gracze jak na razie mają wspólne interesy - zlikwidować gorliwość religijną we wszystkich religiach za wyjątkiem judaizmu i poddać je pod początkowo honorowe/tytularne zwierzchnictwo papieża. Judaizm jako coś w rodzaju prareligii, religii - Matki, będzie tymczasem odzyskiwał właściwy sobie status pośród światowych religii. A co deklasuje obecnie judaizm? Co jest jego wstydem i kamieniem obrazy? Jako jedyna światowa religia nie ma swojego miejsca kultu - a na dodatek w jego miejscu stoi budowla obcej religii, meczet Kopuła Skały w Jerozolimie! I tu dochodzimy do proroctw biblijnych - zarówno Stary, jak i Nowy Testament zapowiadają zbezczeszczenie jerozolimskiej świątyni przez Antychrysta (I zawrze ścisłe przymierze z wieloma na jeden tydzień, w połowie tygodnia zniesie ofiary krwawe i z pokarmów. A w świątyni stanie obraz obrzydliwości, który sprawi spustoszenie, dopóki nie nadejdzie wyznaczony kres spustoszenia. Dan. 9:27; Abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. 2 Tes. 2:2-4). Przy współudziale jednej światowej religii postchrześcijańskiej (wiarołomnej wobec Jezusa - stąd nazwa Wielka Prostytutka - Obj.17) i narodu żydowskiego, który w zamian dostanie gwarancje bezpieczeństwa i pozwolenie na budowę świątyni w Jerozolimie, Antychryst obejmie władzę nad światem. Gdy sojusznicy zrobią swoje, zechce wykończyć obydwu. Najpierw zabierze się za rzymską dziwkę - I mówi do mnie: Wody, które widziałeś, nad którymi rozsiadła się wszetecznica, to ludy i tłumy, i narody, i języki. A dziesięć rogów, które widziałeś, i zwierzę, ci znienawidzą wszetecznicę i spustoszą ją, i ogołocą, i ciało jej jeść będą, i spalą ją w ogniu. Bóg bowiem natchnął serca ich, by wykonali jego postanowienie i by działali jednomyślnie, i oddali swoją władzę królewską zwierzęciu, aż wypełnią się wyroki Boże. Obj. 17:15-17. Zaraz później ruszy na podbój Izraela (a Hitler to będzie przy nim mały rzezimieszek), zdobędzie Jerozolimę i zasiądzie tam, gdzie kiedyś było miejsce Przenajświętsze zarezerwowane dla Jahwe oraz  obwoła się Bogiem. I tu kończy się jego przygoda - A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. 2 Tes. 2:8  Prawdziwy Chrystus uratuje tym samym pozostałych przy życiu Żydów, którzy wreszcie uznają w Nim swojego Mesjasza.
Ekumenizm i Rząd Światowy to zuchwałe projekty mające bez Boga doprowadzić ludzkość do pokoju i bezpieczeństwa. Odwrotny skutek takich wysiłków widzieliśmy już wielokrotnie, począwszy od ogrodu Eden czy wieży Babel. Bogu niech będą dzięki, że coraz to nowi ludzie zarówno z Pogan jak i Żydów dostrzegają to i szukają ratunku w prawdziwym Zbawicielu, Jezusie Chrystusie. Wszelkiej maści ekumeniści i uparci w niewierze Żydzi coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając, a my, którzy oczekujemy Pana Jezusa Chrystusa, prześladowania znosić będziemy. Przyjmijmy je godnie, pamiętając, że On dla nas pierwszy, aby uświęcić lud własną krwią, cierpiał poza bramą. Wyjdźmy więc do niego poza obóz, znosząc pohańbienie jego.

Paweł Chojecki




Jak to widzą Żydzi?:

Rosenzweig miał dość jasną wizję tego, jaką rolę odgrywa judaizm, a jaką chrześcijaństwo. Judaizm, jego zdaniem, to wysepki wieczności w czasie. Wbrew często wygłaszanym opiniom judaizm nie jest religią historii. Przeciwnie. To religia, która istnieje poza historią, poza dziejami, poza grą sił, poza polityką, poza tym wszystkim, co się dzieje. Religijni Żydzi, poprzez swój kalendarz, w którym rytmicznie powracają te same święta, oraz poprzez rytuały, tworzą, w przestrzeni świata uwięzionego w czasie, miejsca, w których czas nie jest ważny, miejsca wieczności. W ten sposób pokazują innym grupom religijnym, czym ta wieczność jest, czym będzie era mesjańska.

Obowiązkiem Żydów, sądził Rosenzweig, nie jest zmienianie świata, stawanie na czele rewolucyjnych ruchów, które przyniosą zbawienie tu i teraz wszystkim tym, którzy tego zbawienia potrzebują. Nie, Żydzi mają trwać i w ten sposób wskazywać na cel, do którego zmierzają wszyscy ludzie. Chrześcijanie tymczasem są zanurzeni w dziejach i działają w historii. To ich zadaniem jest stopniowe udoskonalanie świata poprzez zaangażowanie w nim. I jedni, i drudzy czekają na to samo - na czas mesjański. Czekają jednak inaczej. Każdy ma swoją rolę do odegrania, każdy inną. Obie społeczności są niezbędne zarówno sobie, jak i światu. Bez Żydów chrześcijanie nie będą wiedzieć, dokąd zmierzać. Bez chrześcijan Żydzi nie dotrą tam, dokąd zmierzają.(...)

Celem Jezusa z Nazaretu, sądził Rosenzweig, było przybliżenie Boga ludziom. Dla chrześcijan Jezus jest drogą do Niego. Nie jest on jednak drogą dla Żydów, ponieważ oni, dzięki zawartemu z Bogiem przymierzu, już u Boga są. - Barbara Krawcowicz, Forum Żydów Polskich

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka