Zdrada Judasza nie była wydarzeniem nagłym. Już wcześniej dało się zauważyć, co tak naprawdę go interesowało:
A Judasz Iskariot, jeden z uczniów jego, syn Szymona, który miał go wydać, rzekł:
Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?
A to rzekł nie dlatego, iż się troszczył o ubogich, lecz ponieważ był złodziejem, i mając sakiewkę, sprzeniewierzał to, co wkładano. Jan 12:4-6
Kiedy jego ambicje życiowe traciły szanse na realizację przy coraz bardziej "fanatycznym", "radykalnym" i "niezdolnym do kompromisu" Jezusie, udał się do ludzi o większych możliwościach i lepszym zrozumieniu prawdziwych potrzeb religijnego działacza:
Wtedy odszedł jeden z dwunastu, którego zwano Judasz Iskariot, do arcykapłanów. I rzekł: Co mi chcecie dać, a ja go wam wydam? Oni zaś wypłacili mu trzydzieści srebrników. I odtąd szukał sposobności, aby go wydać. Mat. 26:14-16
Dzisiaj sytuacja chrześcijan niebezpiecznie zbliża się do tej z początków chrześcijaństwa. Wierni Jezusowi uczniowie spychani są do narożnika sekty, a bogate, wpływowe, ale puste duchowo elity kościelne coraz bardziej niecierpliwią się z powodu istnienia konkurencji. Na razie eliminują ją metodami łagodnymi - przemilczaniem, monopolizowaniem dostępu do mediów, rozsiewaniem fałszywych oskarżeń, zastraszaniem itp. Jednocześnie ekumeniczne kościoły tuczą się pieniędzmi wyłudzanymi w formie dotacji od państwa i UE, rosną w siłę materialną i medialną oraz uzyskują coraz widoczniejszy wpływ na władzę świecką. Można się więc spodziewać, że "łagodna" perswazja wobec wrogów ekumenii przekształci się niebawem w "bardziej bezpośrednie" formy wyrazu.
W biblijnych kościołach zawsze są ludzie, którzy chętnie przyjmują korzyści z bycia chrześcijaninem, ale z ociąganiem ponoszą koszty. To z nich będą się rekrutowali wyznawcy religii świętego spokoju - namawiający nas do rzekomo niewielkich kompromisów, dzięki którym unikniemy duuużych kłopotów. W pierwszym kościele, który prześladowany był przez judaizm, tym małym kompromisem było obrzezanie - znak wejścia w Przymierze Mojżeszowe. Oto ich argumenty: "Nasi bezwzględni i potężni wrogowie zniszczą nas, jeśli nie poczynimy pewnych ustępstw. Dla nich najważniejsze jest obrzezanie. My wiemy, że obrzezanie nic nie znaczy, tylko nowe narodzenie. Czy nie warto więc pozornie ulec im na zewnątrz i poddać się temu nic nie znaczącemu rytuałowi, by dzięki temu mieć nieskrępowaną okazję do świadczenia dla Jezusa? Oni tak naprawdę nie przejmują się tym, w co wierzymy. Chcą tylko tego zewnętrznego znaku i dadzą nam spokój. Bracia, nie bądźmy nierozsądni! Liczymy też na to, że jeśli damy się obrzezać, Arcykapłan da nam czasami okazję przemówić do ludu w swojej obecności. Wiemy, jak ludzie szanują Jego autorytet. Czy nie będzie wspaniale, jeśli w wypełnionej po brzegi świątyni jeden z nas opowie tysiącom o Dobrej Nowinie? Bracia, Jezus nie może mieć nam za złe, że dla Niego zgodzimy się na taki mały, zewnętrzny kompromis!"
Ci wszyscy, którzy chcą się podobać od strony cielesnej, zmuszają was do obrzezania, byle tylko nie cierpieć prześladowania dla krzyża Chrystusowego. Gal. 6:12
Nasi wrogowie doskonale wiedzą, że najskuteczniej osłabia nas od wewnątrz ich propaganda. Zwodnicze argumenty trafią do ludzi Jezusa najskuteczniej przez ludzi uznawanych za braci i to za braci zasłużonych, wysoko postawionych w strukturach kościołów. Dziś, w dobie szczególnego szacunku dla tytułów naukowych, najlepiej jeszcze, by mieli przynajmniej doktoraty.
W obliczu marginalizacji wiernych Jezusowi kościołów i nadchodzących prześladowań, a mając z drugiej strony perspektywę zaistnienia w przestrzeni medialno-publicznej, wielu spośród nas przejdzie (bądź przeszło) na stronę wroga. To ich słowami będziemy oczerniani, to oni będą podkopywać nasze morale, pokazywać wrogowi nasze słabe punkty, kusić i zwodzić rzekomo słusznymi wywodami. Ich wierna służba nowym panom zostanie nagrodzona - dostaną dotacje, stypendia, tytuły, poczesne miejsca wśród wielkich tego świata i swoje "pięć minut w telewizji". Dzisiaj tak się płaci żądnym ziemskiej chwały Judaszom...
STRACH
"...katolicy mogą patrzeć na baptystów jak na sektę"
Ryszard Tyśnicki"Słowo Prawdy," organ prasowy Kościoła Chrześcijan Baptystów
ZADANIE
"Następnie pojawił się wniosek jednego ze zborów o wystąpieniu [KChB] z Polskiej Rady Ekumenicznej[...] I w tym momencie zrobiło się naprawdę groźnie, bo w wyniku przegłosowania tej idei groziło nam stoczenie się Kościoła do poziomu sekty, w najbardziej pejoratywnym sensie tego słowa (z nikim nie utrzymuje oficjalnych związków, odcinając się zarówno od Kościołów ewangelicznych z AE, jak i tradycyjnych z PRE)"
Włodzimierz Tasak "Słowo Prawdy"
"(...) nie mają zaś prawa (niekatolicy) dyskredytować Kościoła rzymskokatolickiego"
prezbiter KChB Andrzej Seweryn, "Jednota", organ prasowy Kościoła Ewangelicko-Reformowanego
"Naszą rolą powinno być także zachęcanie Kościołów protestanckich znajdujących się poza PREdo włączenia się do wspólnoty ekumenicznej
(...)"
baptystyczny profesor Tadeusz Zieliński, "Słowo Prawdy"
SREBRNIKI
"Do odosobnionych, niestety, należały głosy biorące pod uwagę inne argumenty niż te, które podkreślały [...] namacalny interes Kościoła".
Włodzimierz Tasak, komentując obrady Międzykonferencyjnego Zjazdu Delegatów nad wnioskiem przystąpienia KChB do Aliansu Ewangelicznego, "Słowo Prawdy"
"Nie zdajemy sobie sprawy, jak silnie promuje nas, jako Kościół baptystyczny w Polsce, nasza obecność w Polskiej Radzie Ekumenicznej, a dzięki temu członkostwu m.in. nasza obecność w publicznym radiu i telewizji"
prezbiter KChB Andrzej Seweryn, "Słowo Prawdy"
"Zważmy na fakt, iż ustawową regulację stosunków państwo-Kościół otrzymały w pierwszym rzędzie Kościoły przynależące do PRE. To samo spostrzeżenie odnosi się do dostępu do telewizji publicznej, nauki religii w szkołach, pełnienia misji duszpasterskiej w więzieniach czy innych instytucjach prowadzonych przez władze publiczne. Wiele innych Kościołów chciałoby korzystać z tych możliwości, a jednak z racji bycia z dala od ruchu ekumenicznego natrafiają w tym względzie na poważne przeszkody (Profesor wie, co mówi - potwierdzam z uściśleniem: nie na "poważne przeszkody", a wręcz celowo postawione bariery nie do pokonania. P.Ch.)"
prof. Tadeusz Zieliński, "Słowo Prawdy"
"Żeby ktoś zechciał posłuchać tego, co głosimy, musi najpierw o nas usłyszeć i dowiedzieć się, że nie jesteśmy jakąś nieokreśloną albo niebezpieczną »sektą«, lecz wiarygodnym i godnym szacunku [...] Kościołem chrześcijańskim".
prezbiter KChB Andrzej Seweryn, "Słowo Prawdy"
Warto pójść dalej tokiem rozumowania wielebnego Seweryna i zapytać, kto ma dać kościołowi Jezusa świadectwo prawowierności? Może Ministerstwo Prawdy, a może sam namiestnik na Polskę rzymskiego zastępcy Jezusa???
Cytaty pochodzą z bardzo ciekawego artykułu Petera Nicholsona "Sekta"
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka