A król rzekł jeszcze: Rozetnijcie to żywe dziecię na dwoje i dajcie połowę jednej, a połowę drugiej. Wtedy kobieta, której synem był ten żywy, odezwała się do króla - gdyż wezbrała w niej litość nad swoim synem - i zawołała: Proszę, panie mój, dajcie jej to dziecię żywe, tylko go nie zabijajcie! Tamta natomiast wołała: Niech nie będzie ani moje, ani twoje, rozetnijcie je! Wtedy król zabrał głos i rzekł: Dajcie tej to żywe dziecię i nie zabijajcie go! Ona jest bowiem jego matką. A gdy wszyscy Izraelici dowiedzieli się o tym wyroku, jaki wydał król, nabrali szacunku dla króla, widzieli bowiem, że jest w nim mądrość Boża do wymierzania sprawiedliwości. 1 Król. 3:25-28
Gdy sprawiedliwi triumfują, wtedy jest wielkie święto, lecz gdy bezbożni się podnoszą, ludzie kryją się. Przyp. 28:12
Gdy sprawiedliwi sprawują władzę, lud się cieszy; lecz gdy rządzą bezbożni, lud wzdycha.
Przyp. 29:2
Gdy grzesznicy są górą, ludzie się kryją, a gdy giną, mnożą się sprawiedliwi. Przyp. 28:28
Wymierzanie sprawiedliwości rozumianej jako nagradzanie dobra i karanie zła, jest misją zleconą władzy państwowej przez samego Boga:
Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzą? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; Jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle.Rzym. 13:3-4
PRL i PRL-bis to państwa, gdzie sądy służą interesom kliki sprawującej władzę. Niekiedy pokrywa się to z karaniem zła, ale niekoniecznie. Gdy wyrok jest sprawą obojętną dla władzy i sędzia nie zostanie przekupiony, można liczyć na sprawiedliwość. Dzieje się to jednak niezmiernie rzadko…
W przeważającej mierze prawdziwi przestępcy, kombinatorzy, oszuści, aferałowie chodzą po ulicach obnosząc się swoim nieuczciwie zdobytym bogactwem, a prosty człowiek coraz niżej pochyla się pod ciężarem wysokich podatków i smutku nad otaczającą go niesprawiedliwością.
Wielkie przygnębienie tego rodzaju przeżyłem podczas bezczelnego łamania prawa przez posła (!) Janusza Palikota podczas wiecu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w Lublinie. Jeśli taki Palikot może otwarcie i bezkarnie postępować wobec kandydata na prezydenta RP, szefa największej opozycyjnej partii, to jaki los czeka zwykłego Kowalskiego, gdy stanie na drodze polityka PO?
Jeśli w majestacie prawa można ciągać po sądach Jarosława Kaczyńskiego i naigrywać się z prawdy, to na co może liczyć we współczesnej Polsce zwykły Kowalski???
Już ta różnica pomiędzy Polską Bronisława Komorowskiego, a Polską Jarosława Kaczyńskiego powinna wystarczyć uczciwemu człowiekowi do dokonania moralnej oceny kandydatów.
Paweł Chojecki
PS
Pensjonariusze zakładów karnych już wiedzą, jak głosować…