wqbit wqbit
670
BLOG

Wzywanie Balaama by klął Izraelitów-genialnie tętni życiem!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 1Potem Izraelici ruszyli dalej i rozbili namioty na równinach Moabu po drugiej stronie Jordanu, naprzeciw Jerycha. 2 Balak, syn Sippora, widział wszystko, co uczynił Izrael Amorytom. 3 Wtedy strach ogarnął Moab przed tym ludem, który był tak liczny, i lękał się Moab Izraelitów. (Lb 22, 1-3)

 

Dawni uczeni opowiadają się za jednolitością opowiadania o Balaamie, choć dochodzą do tego na różnej drodze. Gdy Heinisch i Gispen, przyjmując pochodzenie Pięcioksięgu od Mojżesza, wywodzą tym samym pochodzenie opowiadań o Balaamie od Mojżesza, to Sutcliffe i Clamer starają się wykazać pochodzenie samym kolorytem historyczno—teologicznym tych opowiadań. Wyjście Izraelitów z Egiptu jest przedstawione jakby się odbyło niedawno. Jako wrogowie Izraela Są Moabici i Edomici, a nie Babilończycy czy Asyryjczycy, jak to było w późniejszych czasach. Okrzyki na cześć Jahwe jako króla wskazują, że opowiadanie to powstało raczej wtedy, gdy w Izraelu nie było jeszcze króla.

Opowiadanie pod względem treści można dla jasności podzielić na trzy mniejsze części: a. Zaproszenie Balaama przez Balaka, króla Moabitów (22, 2-40); b. Cztery błogosławieństwa Balaama dla Izraela (22, 41 — 24, 19); c. Trzy proroctwa Balaama o poganach (24, 20-25).

Ludowi Moabu i jego królowi przy przemarszu Izraela do Ziemi Obiecanej nic złego się nie stało ze strony Izraelitów, ale po rozbiciu namiotów przez plemiona izraelskie naprzeciw Jerycha na dawnym terytorium moabickim, zagarniętym niedawno przez Amorytów, Moabici poczuli się zagrożeni w swej egzystencji. Podczas walk Izraelitów z Sihonem mógł król Moabitów Balak myśleć, że Izraelici pociągną dalej i że on odzyska dawne moabickie obszary położone na północ od Arnonu. Tymczasem zatrzymanie się Izraelitów na dłuższy czas w Sittim po zwycięstwie nad Amorytami w Baszanie, zaczęło przekreślać rachuby Balaka. Imię Balak jest wyrażeniem moabickim i oznacza zapewne „(bóg) zniszczył”, gdyż takie ma znaczenie hebrajski czasownik balaq, który występuje w Iz 24, 1 i Neh 2, 11 i znaczy „zniszczyć”.

Imię ojca Balaka, Sippor oznacza ptaka i jest identyczne z imieniem matki Mojżesza, Sippora (por. Wj 2, 21; 4, 25; 18. 2). Podobne imię występuje w egipskim dokumencie z r. 1231 przed Chr. Noszący to imię był synem niejakiego Ba'al-ra-ja z Gazy (W. F. Albright,). W ST jest częstym zjawiskiem, że jakiś człowiek nosi nazwę boga czy zwierzęcia. Imię Balaka, króla Moabu, wymieniają i inne księgi biblijne (Joz 24, 9; Sdz 11, 25; Mich 6, 5)

 

4Rzekł więc Moab do starszych spośród Madianitów: "Teraz to mnóstwo pożre wszystko wokół nas, jak wół żre trawę na polu". Wówczas królem Moabu był Balak, syn Sippora.(Lb 22, 4)

 

Obawami swymi przed Izraelitami, z powodu ich wielkiej liczby (por. Wj 1, 14), podzielili się Moabici ze Starszymi Madianitów. Istniał zresztą ścisły związek Moabitów z Madianitami (por. 25, 1. 6. 15; 31, 16). Moabici wyrażają Madianitom swe obawy, że Izraelici pożrą wszystkich, tak jak pożera wół trawę polną. Z użytego tu porównania wynika, że Balak myślał o rozciągających się pastwiskach wokół terenu, jaki zajęli Izraelici.

Jest możliwe, że starsi Madianitów poradzili Balakowi, którego, aby posłał po Balaama. Mogli go bowiem poznać podczas swych podróży handlowych (por. Rdz 37, 28). Na tę znajomość zdaje się też wskazywać Lb 31, 16, przekazując wiadomość, że Balaam przebywał później wśród Madianitów i pouczał ich, jak mają przez niewiasty skłonić Izraelitów do bałwochwalstwa. Z Rdz 36, 35 wynika, że Madianitów pokonał król Edomu na polach Moabu. Madianici byli szeroko rozprzestrzenieni.

 

5On też wysłał posłów do Balaama, syna Beora, do Petor nad Rzeką w kraju Ammawitów, aby go zaprosili tymi słowami: "Oto lud, który wyszedł z Egiptu, okrył powierzchnię ziemi i osiadł naprzeciw mnie. (Lb 22, 5)

 

Balak posłał posłów do Balaama, syna Beora z Petor, aby przyszedł mu z pomocą przeciw Izraelitom. Imię Balaam jest różnie wyjaśniane. W jego brzmieniu hebrajskim jedni sądzą, że oznacza ono tego, który psuje, gubi lud (bala' 'am, czy billa 'am, czy b-lo' 'am, tj. bez ludu), a inni. (L. Köhler) utożsamiają je z arabskim wyrazem bol-'am, tj. „żarłok” albo sądzą, że imię to składa się z dwóch wyrazów: bel i 'am, tj. „bel jest protektorem” albo: bal-am, tj. „panem ludu”.  Zwraca uwagę, że imię Balaam było często spotykane w połowie drugiego tysiąclecia. Między innymi zachowało się w nazwie pewnego placu.

Nie znane jest też znaczenia imienia jego Ojca Beora (hebr. beor) w formie Piel występuje słowo ba'ar i oznacza „usuwać przeszkody”. W. F. Albright (dz. cyt., 232) uważa za możliwe, że Beor jest skrótem imienia Ba'al ram, tj. „Baal jest wzniosły”.

Mieszkał Balaam w Petor „nad rzeką” tzn. Eufratem (por. Rdz 31, 21; Wj 23, 31). Petor jest to zapewne miejscowość równoznaczna z miejscowością Pitru, wspomnianą w tekstach asyro-babilońskich. W opisie wyprawy wojennej Salmanassara III (ok. r. 854 przed Chr.) przeciw Damaszkowi można przeczytać, że otrzymał on daninę od króla z drugiej strony Eufratu, nad rzeką Sagur, którą mieszkańcy tego kraju nazywają Hatti Pitru. Pwt 23, 5 zaznacza, że Petor znajduje się w Aram-Naharaim, tj. w północno-wschodniej Syrii. Nie można przeciwko umiejscowieniu Petor w tej okolicy wysuwać argumentu wielkiej odległości Petor od Moabu, gdyż na wielbłądach, które robią dziennie 50 km, można było przebyć tę drogę w ciągu 5 dni. Jednakże wciąż dyskutowana jest kwestia ustalenia czasu oswojenia wielbłądów -  czy między r. 3000—2000 przed Chr. ,czy nawet między 5000—3000 przed Chr.

Petor miało być położone w kraju Amanu (hebr. bene 'ammo). TM należałoby przełożyć tak, iż Petor leżało „w kraju jego ludu”, czyli że Balaam należał do tych, którzy tam się urodzil.

Po odkryciu w r. 1949 napisu króla Idrimi z Alalak, panującego w kraju Amanu, wydaje się pewne, że Balaam pochodził z tego kraju, położonego między Aleppo a Karkemisz. Kraj ten słynął z wróżbitów, skoro sam król Idrimi, skazany na wygnanie po pozbawieniu go władzy, miał się zajmować wróżbiarstwem przez siedem lat, zarabiając w ten sposób na swe utrzymanie.

 

6Przyjdź więc, proszę, i przeklnij mi ten lud, bo jest silniejszy ode mnie. Być może, uda się go pokonać i z kraju wypędzić. Wiem bowiem, że kogo ty błogosławisz, będzie błogosławiony, a kogo ty przeklniesz, będzie przeklęty".(Lb 22, 6)

 

Balak chciał, aby Balaam przybył przekląć Izraelitów. Sądził, że przeklęcie zdoła zniszczyć tych jego nieprzyjaciół. Taką bowiem moc przypisywali ludzie biblijnego Wschodu przekleństwom. 6. Wiara nadprzyrodzony wpływ błogosławieństwa lub przekleństwa była starożytności powszechną, korzysta z niej Balak, aby strwożony lud swój pokrzepić i do walki zachęcić - Izaak Cylkow

Słynne egipskie teksty ekssakracyjne są bardzo wymownym dowodem w tym względzie. Wypisywało się imię zbuntowanego księcia na wazie lub na figurze z gliny, która wyobrażała księcia, a potem rozbijało się te przedmioty, przeznaczone do rytów magicznych. Podobna praktyka była i poza Egiptem. Z jednego listu z Mari można się  dowiedzieć się, że z wojskiem szli zazwyczaj wróżbiarze, jeden lub kilku, zwani w piśmie klinowym barum, którzy mieli przeklinać nieprzyjacielskie wojsko i stosować sztukę magiczną przeciw nieprzyjaciołom. W liście tym jest wzmianka o baru imieniem Liu—nasir i o innym baru, bez podania jego imienia.

O. Eissfeldt przyjmuje, że istniały wprost korporacje baru i mabbu, tj. jasnowidzów i przeklinaczy. Z reguły byli oni kapłanami. Balaam był zapewne najsłynniejszym baru i kapłanem (por. Lb 23, 2; 24, 3). J. Lindblom w Balaamie dopatruje się kahina, znanego w starożytnej Arabii, z cechami charakterystycznymi dla „widzącego” (hebr. hozeh) czy proroka (hebr. nabi), wspomnianych w Biblii. „Widzący” używa środków zewnętrznych dla zdobycia wyższego poznania, a „prorok” bywał oświecony przez ducha (hebr. ruah).

 

7Wybrali się więc starsi Moabitów wraz ze starszymi Madianitów w drogę, zaopatrzeni w dary dla wieszcza. Przybyli do Balaama i przekazali mu słowa Balaka.(Lb 22, 7)

 

Opowiadanie to, zaczerpnięte w przeważnej części z elohistycznej tradycji, zaczyna się od relacji o tym, że starsi Moabu ze starszymi Madianu wybrali się w drogę do Balaama, biorąc ze sobą zapłatę za wieszczbę.

Hebrajskie wyrażenie qesem ma zwyczajnie znaczenie „wieszczba”, a tutaj oznacza zapłatę za wieszczbę. Było w zwyczaju, że gdy się zasięgało rady wróżbitów, zabierało się podarunek dla nich (por. 1 Sm 9, 6-10, 3 Krl 14, 3; 4 Kri 8, 7-9). Toteż nie można z samej wzmianki o zabraniu darów dla Balaama wnioskować o chęci przekupienia go. Autor listu 2 P 2, 15 czyni aluzję do jakiegoś innego faktu z jego życia, gdzie mówi o zamiłowaniu Balaama do zysku. Pismo św. raz po raz piętnuje tę wadę u innych jasnowidzów (Am 7 , 18; Mich 3, 5. 11; Ez 13, 19)

 

8On zaś im odpowiedział: "Pozostańcie tu na noc, a potem dam wam odpowiedź według tego, co mi Pan powie". Pozostali więc książęta Moabitów u Balaama.(Lb 22, 8)

 

Gdy to pierwsze poselstwo przedstawiło prośbę Bałaka Balaamowi, nie dał on im żadnej odpowiedzi, ale postanowił oczekiwać pouczenia od Jahwe, którego spodziewał się spotkać w nadchodzącej nocy. Nie chciał więc działać według własnego upodobania, ale według upodobania bóstwa. Jak się okazuje z dalszego opowiadania, spodziewał się Balaam pouczenia go przez bóstwo we śnie. Poganie zasięgali głównie rady swych bóstw podczas snu i to często w świątyni bóstwa. Jahwe również wielu swoim prorokom dawał pouczenia we śnie.

Zaznacza pisarz biblijny, że Balaam nie od jakichś innych pogańskich bóstw, ale od Jahwe oczekiwał pouczenia. Być może jednak, że Balaam zwracał się faktycznie do jakiegoś innego swego boga, np. Adada, do którego zwykł się zawsze zwracać, a tylko pisarz biblijny chciał zaznaczyć, że tym razem Balaam, sam o tym nie wiedząc, otrzymał od Boga Izraela pouczenie i oświecenie. Być też może, że Balaam świadomie zwrócił się do Jahwe, Boga Izraela, gdyż od posłów Balaka albo też od kogoś innego wiele słyszał o Jego potędze i o cudach zdziałanych dla ocalenia swego ludu w Egipcie i na pustyni, i doszedł do przekonania, że nie będzie mógł nic zdziałać na niekorzyść Izraela, jeżeli Jahwe, Boga Izraela, nie będzie miał po swej stronie. Toteż Balaam zdał się całkowicie na wolę Jahwe. To usposobienie uczyniło z Balaama czciciela Jahwe, bo wyraził gotowość uczynienia tylko tego, co mu Jahwe poleci uczynić.

Z całego tego opowiadania wynika, że Balaam był człowiekiem chciwym i chytrym. Z jednej strony nęcą go znaczne zyski— z drugiej obawia się, aby rzuceniem klątwy sławy i wpływu swego nie naraził — przewidywał bowiem, że Moab w nierównej walce ulegnie — waha się więc, niezdecydowany, starając się zyskać na czasie, póki się prawdziwa sytuacja nie rozjaśni. Cylkow

 

 

9Przyszedł Bóg do Balaama i rzekł: "Cóż to za mężowie są u ciebie?" 10 Balaam odpowiedział Bogu: "Balak, syn Sippora, król Moabitów, przysłał do mnie wiadomość: 11 Oto lud, który wyszedł z Egiptu, okrył powierzchnię ziemi. Przyjdź, a przeklnij ich, abym mógł z nimi walczyć i wypędzić ich". 12 Na to rzekł Bóg do Balaama: "Nie możesz iść z nimi i nie możesz tego ludu przeklinać, albowiem jest on błogosławiony". 13 Gdy powstał Balaam następnego poranka, rzekł do książąt Balaka: "Wracajcie do swego kraju, gdyż Pan nie dozwolił mi iść z wami". 14 Powstali wtedy książęta Moabu i przyszli do Balaka donosząc mu: "Nie zgodził się Balaam pójść z nami".(Lb 22, 9-14)

 

We śnie Bóg zakazał Balaamowi iść do Balaka i przeklinać Izraela. A jako uzasadnienie podaje, że on jest pobłogosławiony, tj. obsypany wieloma naturalnymi i nadnaturalnymi dobrami i będzie jeszcze obsypany nowymi dobrami w przyszłości. A kogo Bóg w jakiś sposób pobłogosławił, tego nie mógł nikt przeklinać, tj. szkodzić mu przez słowa naładowane złorzeczeniami w magiczny sposób. Sam tylko pobłogosławiony może sobie zaszkodzić — przez grzech.

Oczywiście, mógł Bóg dopuścić, aby Balaam wypowiedział swe przekleństwa przeciw Izraelowi i aby one tylko w wyobrażeniu ludzi miały skutek, a nie w rzeczywistości. Ale Bóg, licząc się z przekonaniami Izraelitów i innych ludzi Wschodu o magicznej sile błogosławieństwa i przekleństwa, nie chciał na to zezwolić, aby u nikogo nie powstał nawet pozór, iż opuścił swój lud i wydał go w ręce nieprzyjaciół. Bóg w swoich objawieniach i w rozdzielaniu łask stosuje się do ówczesnych zapatrywań.

Toteż dlatego pouczył Balaama, który, stosownie do tego pouczenia, odesłał z odmową posłów Balaka. Odmowa ta nie przyszła mu łatwo, gdyż stał zapewne po stronie wroga Izraela, a ponadto stracił królewską łaskę i wynagrodzenie. Uzasadnia zaś Balaam swą odmowę powołaniem się na Jahwe, Boga Izraela, który mu nie zezwoli na złorzeczenie Izraelowi.

Cylkow przenikliwie zauważa, że w w 13. nie powiada im wręcz, że to lud błogosławiony, i że żądanej przysługi wyświadczyć nie może, nie chce bowiem w toku będących rokowań zerwać.

 

 

15Wtedy Balak posłał raz jeszcze książąt liczniejszych i bardziej dostojnych niż tamci. 16 Skoro oni przybyli do Balaama, rzekli mu: "Tak mówi Balak, syn Sippora: Nie wzbraniaj się przyjść do mnie. 17 Wynagrodzę cię hojnie i wszystko uczynię, cokolwiek mi powiesz. Przyjdźże więc i przeklnij mi ten lud!" (Lb 22, 15-17)

 

Balak w odmowie Balaama widział jedynie jego kaprys i wysłał do niego drugie poselstwo, liczniejsze niż pierwsze, złożone z wyższych dostojników, które jeszcze bardziej hojnymi darami miało skłonić wieszczka do zmiany postanowienia.

 

18 Balaam odpowiedział sługom Balaka tymi słowami: "Choćby mi Balak dawał tyle srebra i złota, ile pałac jego pomieści, to przecież nie mogę przekroczyć rozkazu Pana, Boga <mojego>, zarówno w małych rzeczach, jak i wielkich. 19 Pozostańcie jednak przez noc, a zobaczę, co Pan tym razem mi powie". 20 W nocy przyszedł Bóg do Balaama i rzekł mu: "Skoro mężowie ci przyszli, aby cię zabrać, wstań, a idź z nimi, lecz uczynisz tylko to, co ci powiem". 21 Wstał więc Balaam rano, osiodłał swoją oślicę i pojechał z książętami Moabu.

 

Balak nie omylił się w swych rachubach. Wprawdzie Balaam wyznaje i tym wysłannikom, że rozkazu Boga nie można przestąpić za złoto ani srebro, ale wyraża nadzieję, że Bóg może zmieni swój rozkaz.

Rzeczywiście, przyszedł Bóg do Balaama w nocy, ale pozwolił mu jechać z książętami do Balaka i czynić tam tylko to, co mu powie. To zezwolenie Boga zaskakuje. Po przyjściu pierwszego poselstwa stanowczo zakazał Balaamowi iść. Jest to dziwne, ale jeszcze dziwniejsze jest umotywowanie: „skoro ci mężowie przyszli”. Wygląda na to, jakby Bóg się ugiął przed uporem Bałaka. Choć są to odpowiedzi różne, jednak nie są sprzeczne. Nie ma bowiem żadnej sprzeczności między tym rozkazem a poprzednim zakazem, gdyż tak jak Balak będzie zawsze robił, co mu każe Balaam, tak znów Balaam będzie wykonywał to, co mu każe Bóg.

Wg Midraszu do Lb z wersu 12. 20 widać, że Bóg pozwala człowiekowi iść drogą, którą chce iść (por. Strack-Bill, 3, 775). Balaam, według w. 21, wyjechał z Petor wczesnym rankiem na oślicy. H. Sutcliffe (art. cyt., 439—441) przypuszcza, że uczynił to tak, aby jego wyjazd był nie zauważony przez sąsiadów. Poza miastem, w miejscu umówionym, miał się Balaam przesiąść na wielbłąda, którego mu użyczyli książęta Moabu. P. Heinisch (dz. cyt., 90) sądzi, że Balaam opuścił Petor razem z posłami, z początku jadąc razem, a potem posłowie pośpieszyli naprzód, aby powiadomić Balaka (por. w. 36). Trudno tu coś pewnego powiedzieć, bo brak podstaw w tekście.

 

22 Jego wyjazd rozpalił gniew Pana i anioł Pana stanął na drodze przeciw niemu, by go zatrzymać. On zaś w towarzystwie dwóch sług jechał na swojej oślicy. (Lb 22, 22)

 

Treść wiersza omawianego, że Jahwe rozgniewał się na wieszczka podczas jego podróży do Balaka, jest niezrozumiała i nie harmonizuje z poprzednim opowiadaniu o zezwoleniu Boga na tę podróż. Widzieli tę trudność Ojcowie Kościoła, widzą ją współcześni egzegeci i różnie próbują ją rozwiązać.  Teodoret sądzi, że Balaam w czasie podróży żywił nadzieję zdobycia od Balaka bogatego zysku. Opierali się w tej interpretacji na niektórych wypowiedziach Pisma św. o Balaamie, jak Pwt 23, 5-6; Joz 24, 10: a zwłaszcza 2 P 2, 15-16 i Jd 11, gdzie Balaamowi przypisywana jest chęć otrzymania nagrody. Oczywiście, podróż Balaama w intencji zysku sprzeciwiała się pozwoleniu Jahwe i mogła wywołać gniew Boży. Większość jednak współczesnych uczonych, nie tylko akatolickich, ale i katolickich rozwiązuje tę trudność przynależnością poprzedniego opowiadania do źródła J. Według przekazu tego źródła, Balaam odbywał drogę nie z książętami Moabu, ale w towarzystwie dwóch pacholąt, na oślicy. Można z takiego sposobu podróży wnioskować, że w J nie chodzi o długą podróż przez pustynię. Tradycja żydowska dopatruje się w owych dwóch pacholętach Balaama dwóch jego synów, Jannesa i Jambresa (por. 2 Tm 3, 8; Strack-Bi11, 3, 660). Także według źródła J nie chciał Jahwe, aby Balaam przeklinał Jego lud, dlatego stanął Jego anioł na drodze, aby stawić opór (hebr. satan lo). Zjawił się on w postaci męża z wyciągniętym mieczem. Podobne zjawienie jest opisane w Joz 5, 15; 1 Krn 21, 16. Od czasownika "satan" pochodzi rzeczownik satan, oznaczający „stawiający opór” (1 Sm 29, 4; 2 sm 19, 23; 3 Krl 5, 18; 11, 14. 23; Ps 109, 6). W Jb 1, 6-8. 12; 2, 1-4. 6. 7 i Zach 3, 1. 2 Rzeczownik hassatan oznacza klasycznego przeciwnika Boga, mianowicie szatana.

 

23Gdy oślica zobaczyła anioła Pana stojącego z wyciągniętym mieczem na drodze, zboczyła z drogi i poszła w pole. Balaam uderzył ją, chcąc zawrócić na właściwą drogę. 24 Wtedy stanął anioł Pana na ciasnej drodze między winnicami, a mur był z jednej i z drugiej strony. 25 Gdy oślica zobaczyła anioła Pana, przyparła do muru i przytarła nogę Balaama do tego muru, a on ponownie zaczął bić oślicę. (Lb 22, 23-25)

 

Balaam nie ujrzał anioła Jahwe, ale ujrzała go oślica. Mamy tutaj odwrotną sytuację niż w 4 Krl 6, 15-17, gdzie Elizeusz widzi ogniste konie i wóz, ale jego sługa tego nie widzi. Oślica ujrzawszy anioła Jahwe z wyciągniętym mieczem, aby mógł nim zabić Balaama, zboczyła z drogi i weszła na pole. W ten sposób oślica uratowała życie Balaama, choć on tego nie wiedział. Bił przeto Oślicę kijem, aby ją zawrócić na drogę. Wówczas anioł Jahwe stanął na ścieżce pomiędzy dwoma winnicami ogrodzonymi (por. Oz 2, 8; Przp 24, 31). Gdy oślica znów ujrzała anioła Jahwe, przycisnęła się do muru, aby uratować życie Balaama. A ponieważ bardzo zbliżyła się do muru, przygniotła nogę Balaama i ten znów ją bił. Balaam i teraz nie spostrzegł anioła Jahwe.

 

26Anioł posunął się dalej i stanął w miejscu tak ciasnym, że nie było można go wyminąć ani z prawej, ani też z lewej strony. 27 Gdy oślica ujrzała znowu anioła Pana, położyła się pod Balaamem. Rozgniewał się więc Balaam bardzo i zaczął okładać oślicę kijem. (Lb 22, 26-27)

 

Wreszcie anioł Jahwe poszedł dalej i stanął w tak zwężonym miejscu, gdzie już nie można było ustąpić mu z drogi. Gdy go teraz oślica po raz trzeci zobaczyła i gdy nie miała już innej możliwości ominięcia go dla uratowania życia swemu panu, wówczas upadła na ziemię i nie powstała, mimo bicia jej przez Balaama.

 

28Wówczas otworzył Pan usta oślicy, i rzekła do Balaama: "Cóż ci uczyniłam, żeś mnie zbił już trzy razy?" 29 Balaam odpowiedział oślicy: "Dlatego żeś sobie drwiła ze mnie. Gdybym tak miał miecz w ręku, już bym cię zabił!" 30 Oślica jednak rzekła do Balaama: "Czyż nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz, odkąd jesteś, aż po dzień dzisiejszy? Czyż miałam zwyczaj czynić ci coś podobnego?" Odpowiedział: "Nie!" (Lb 22, 28-30)

 

Wówczas oślica zaczęła mówić. Uczeni różnie usiłują wyjaśnić to  przemówienie oślicy. Jedni sądzą, że rozmowa oślicy z Balaamem miała miejsce we śnie, ale nie ma to podstawy w tekście. Inni (np. A. Clamer) sądzą, iż przez przemówienie Oślicy należy rozumieć jej ryczenie, które Balaam zinterpretował tak, jak to przekazał autor biblijny. Mezopotamski baru usiłował dociec przychylności bądź nieprzychylności bóstwa opierając się na przeróżnych znakach, jakie dostrzegł w czasie podróży. Z tego, czy osioł, na którym jechał, skręcił w prawo czy w lewo, wnioskował, czy bóstwo aprobuje czy też dezaprobuje jego podróż. Podobnie mógł baru interpretować ryk osła (por. R. Largement, art. cyt., 39—43, gdzie podaje przykłady wróżenia ze sposobu zachowania się zwierząt). Tak też i Balaam, jako doświadczony baru, powinien zaraz wyprowadzić wnioski z zachowania się oślicy, na której jechał, a jeśli je wyprowadził dopiero po trzecim nieposłuszeństwie oślicy, to być może, pod wpływem swego roztargnienia. Ojcowie Kościoła jak i żydzi.(zob. traktat Pirqe Abot) widzą w tym przemówieniu oślicy cud zdziałany przez Jahwe. Ale ciekawe jest, że Balaam nie zdradza zdziwienia z powodu przemówienia oślicy. Uderzyło to również Józefa Flawiusza (Antiq, 4, 6, 3); tłumaczy to pośpiechem w podróży do Bałaka, co Balaamowi nie pozwoliło zastanowić się nad tym. Temu zda się przeczyć odpowiedź Balaama, który bicie oślicy usprawiedliwia urządzaniem przez nią igraszek. Co więcej, grozi, że użyłby miecza, gdyby miał go pod ręką. Oślica wymawia mu jego niesprawiedliwe postępowanie względem niej. Zawsze bowiem wiernie mu służyła i nie miała zwyczaju tak postępować. Balaam, jak dziecię skarcone, musi uznać swą winę. Zamiast bić oślicę, winien był zbadać przyczynę jej dziwnego i niezwykłego zachowania się.

 

31Wtedy otworzył Pan oczy Balaama i zobaczył on anioła Pana, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Ukląkł więc i oddał pokłon twarzą do ziemi. (Lb 22, 31)

 

Jahwe sprawił, że Balaam ujrzał wreszcie anioła. Podobnie czynił Jahwe i kiedy indziej w historii zbawienia (por. 4 Krl 6, 17. 20; Lb 24, 31; zob. też Rdz 21, 19; Ps 119, 18). Na widok anioła skłania się Balaam, upada na twarz.

 

32Anioł zaś Pana rzekł do niego: "Czemu aż trzy razy zbiłeś swoją oślicę? Ja jestem tym, który przyszedł, aby ci bronić przejazdu, albowiem droga twoja jest dla ciebie zgubna. (Lb 22, 32)

 

Anioł stawia Balaamowi ten sam zarzut, jaki mu zrobiła oślica. Ale anioł nie czeka na odpowiedź Balaama, lecz przedstawia mu stan, w jakim się znajduje. Wyszedł przeto, aby mu się sprzeciwić i przeszkodzić pójściu, bo droga, którą idzie Balaam, prowadzi w przepaść (hebr. ki jürat hadderek Zenegdi). Hebrajskie słowo jarat omacza „staczać się, staczać Się, staczać kogoś (np. Jb 16, 11) w dół”. Analogiczne znaczenie ma arabskie słowo warata.

 

33 Oślica ujrzała mnie i trzy razy usunęła się z drogi. Gdyby się nie usunęła, byłbym cię dawno zabił, a ją przy życiu zostawił".

 

Jedynie oślicy swej zawdzięcza Balaam, że żyje. Oślica bowiem widziała anioła Jahwe z mieczem, i ustąpiła z drogi. Słowa te musiały głęboko zawstydzić Balaama.

 

34Rzekł więc Balaam do anioła Pana: "Zgrzeszyłem. Nie wiedziałem, że ty stanąłeś przeciwko mnie na drodze. Teraz jednak, gdy wiem, że ci się droga moja nie podoba, chcę wracać".(Lb 22, 34)

 

Wyznaje Balaam swój błąd, gdyż trzykrotnie bił oślicę, ochraniającą go od śmierci. Ale ten błąd popełnił nieświadomie, bo nie widział anioła Jahwe. Teraz, gdy poznał swój błąd i wie, że podróż jego do Balaka nie podoba się aniołowi Jahwe, zaniecha, aczkolwiek z ciężkim sercem, dalszej podróży i powróci do swego domu.

 

35Lecz anioł Pana rzekł do Balaama: "Idź z tymi mężami, ale nie mów nic innego ponad to, co ci powiem". Poszedł więc Balaam z książętami Balaka. (Lb 22, 35)

 

Anioł Jahwe nie chciał jednak powrotu. Poleca mu razem z posłańcami Balaka kontynuować podróż, ale po przybyciu do Moabu nie może mówić co chce, lecz tylko to, co mu Jahwe poleci powiedzieć. Ma zatem służyć Balaam Jahwe, a nie Balakowi. Balaam pojedzie do Balaka, pozostając pod wrażeniem wielkiej potęgi Jahwe.

 

 

 

 

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura