W czasach współczesnych Jezusowi interpretacja Królestwa Bożego była różnorodna. W środowiskach faryzeuszy dominowało, podobnie jak w Trzeciej Księdze Sybilli oraz w Psalmach Salomona, oczekiwanie Królestwa Bożego w aspekcie politycznym. Natomiast w dziełach związanych z kręgami apokaliptyki esseńskiej, np.: w cyklu Henocha, Księdze Jubileuszów, Testamencie Hioba i Testamencie Mojżesza oczekiwano Królestwa Bożego w sensie duchowym. Trzecia Księga sybilli zapowiadała wielkie Królestwo Boga występujące w kontekście Bożego sądu, który będzie miał charakter definitywny. W tym samym czasie, kiedy imperium rzymskie zostanie zniszczone ogniem z nieba, pojawi się „święty Książe” (Trzecia Księga Sybilli 49), którego panowanie będzie wieczne. Tekst wyraźnie mówi o objawieniu się Królestwa Bożego wśród ludzi w czasach ostatecznych. W Testamencie Hioba zawarta jest wizja niedostępnego królestwa, które jest nadprzyrodzonym Królestwem Bożym. Jest w nim miejsce na tron dla Hioba, na którym zasiądzie po prawicy Boga. Królestwo, o którym jest tu mowa ma charakter nadprzyrodzony (Testament Hioba 33,3) i jest przeznaczone dla ludzi sprawiedliwych.
Autor Testamentu Mojżesza nie oczekiwał Królestwa Bożego na ziemi ani oczyszczenia świątyni jerozolimskiej zdesakralizowanej przez świętokradzkie ofiary. Miał on świadomość wszechobecnej potęgi rzymskiej i nie nakreślił obrazu ostatecznej walki Izraela ze swymi przeciwnikami. Dał wprawdzie obraz ostatecznego zwycięstwa, ale miało to być zwycięstwo natury moralnej. Bóg nagradza tych, którzy dochowali wierności przymierzu. Królestwo Boże ma wymiar duchowy, a więc niezniszczalny i jest zarezerwowane dla Izraela, choć jest wolne od zabarwienia politycznego.
W czasach przednaukowych „słowo” nie było tylko środkiem porozumiewania się i opisywania rzeczywistości, lecz przede wszystkim uważano je za siłę (moc), która nadawała kształt, pozwalający wyróżnić je spośród innych rzeczy i stwarzającą nową rzeczywistość. Słowo Boże hebr. Dabar Elohim można rozpatrywać pod nierozłącznymi, ale różnymi aspektami słowa objawiającego i działającego. Bóg przemawia, chcąc doprowadzić do spotkania myśli człowieka z Jego własnymi myślami. Słowo Boże nie jest tylko skierowaną do ludzi, zrozumiałą dla nich nauką, lecz także jest ono rzeczywistością dynamiczną, potęgą, która dokonuje nieomylnie dzieł zamierzonych przez Boga (Joz 21,45; 23,14; 1 Krl 8,56). Bóg kieruje swe słowo niby jakiegoś żywego wysłannika do ludzi (Iz 9,7; Ps 107,20; 147,15); opiera się On w pewnym sensie na ludziach (Za 1,6); czuwa nad tym, żeby się wypełniło Jego słowo (Jr 1,12). W rzeczywistości Słowo Boże powoduje zawsze to, co zapowiada (Lb 23,19; Iz 55,10n), zarówno wtedy, kiedy chodzi o wydarzenia tworzące dzieje Izraela, jak i wtedy, gdy jest mowa o rzeczywistościach kosmicznych, albo o kresie planu zbawienia. Słowo Jezusa w Nowym Testamencie posiada takie samo znaczenie jak Słowo Boże w Starym Testamencie, jest ono potęgą, która działa, i światłością, która objawia.
Hebrajski termin (amen), oznaczający: „tak jest”, „zaprawdę”, przeszedł do języka aramejskiego i greckiego, gdzie oznacza „na pewno”. Używany był jako uroczysta formuła, za pomocą której Izraelita wyrażał swoją doksologię, błogosławieństwo, przekleństwo lub złorzeczenie. W Ewangeliach natomiast amen używane jest wyłącznie jako wprowadzenie i potwierdzenie własnych słów. Ten sposób mówienia dotyczył tylko słów Jezusa (Mk- 13 razy; Q- 9 razy; Mt- 9 razy; Łk- 3 razy; J- 23 razy). Zawsze po tej formule występuje wyrażenie - „mówię wam (ci)”, które jest analogiczne do uroczystej formuły „to mówi Pan”, za pomocą której prorocy przypominali, że ich słowa nie wyrażają ich własnej mądrości, lecz orędzie Jahwe. Występowanie formuły amen wyłącznie w ustach Jezusa, oraz we wszystkich warstwach tradycji ewangelicznej wskazuje na to, że amen jest środkiem wyrazu stworzonym przez samego Jezusa. Jezus nadał tej formule nowe znaczenie, nieznane w ówczesnym Jego środowisku, wyraża ona, że jest On heroldem samego Boga. Jest to znak potwierdzenia słów Jezusa o charakterze zbawczym.
Termin semeron oznacza dzień dzisiejszy, czyli bieżący (ten dzień, który aktualnie jest przeżywany), jest odpowiednikiem hebr. (hojjom), w ST używany był dla zasygnalizowania ważnych wydarzeń. Wielokrotnie pojawia się w Księdze Powtórzonego Prawa.W terminie „dziś” zawarte są wspomnienia wszystkich inicjatyw Boga w relacji do Ludu Wybranego: błogosławieństwa (Pwt 30,16) i przekleństwa (Pwt 30,19), obietnice (Pwt 26,18-19) i nakazy (Pwt 26,16; 30,16). Warto dodać, że „dziś” w znaczeniu dnia bieżącego oznacza czasookres od zachodu słońca dnia poprzedniego do zachodu słońca dnia bieżącego.
Występujący w Łk 23,43 przyimek meta z dopełniaczem mówi nie tylko o zwykłym towarzyszeniu, lecz o udziale w radosnym życiu. Zauważył to już św. Ambroży: (Życie jest bowiem być z Chrystusem, tam bowiem jest królestwo, gdzie jest Chrystus.), a Św. Augustyn największym dobrem nazywa bycie z Bogiem: „Być z Nim jest wielkim dobrem”. Stary Testament zna związek „bycia z Bogiem” tajemnicę szczęścia sprawiedliwych nie tylko w tym życiu, ale i po śmierci, co na przykład wyrażają formuły: „rozkosze na wieki po prawicy” Jahwe (Ps 16,11); „Jahwe stanie się jego udziałem na wieki” (Ps 73,23-26). Jezusowa obietnica dana „dobremu” „złoczyńcy na krzyżu: „dziś będziesz ze Mną”, stanowi swego rodzaju przeciwstawienie formule potępienia: „odejdźcie ode Mnie” (Mt 7,23; Łk 13,27; Mt 25,41). Kościół Łukaszowy żył w okresie licznych prześladowań ze strony Rzymu i miał problemy związane z opóźnianiem się paruzji oraz związane z tym zagadnieniem pytanie o los zmarłych, co stało się impulsem dla Łukasza do rozwinięcia eschatologii indywidualnej.
Komentarze