Po gigantycznym szoku podażowym, szoku naftowym w latach 1973 - 1980, kiedy to ceny ropy wzrosły 11-krotnie
z 3,5 USD per barrel do 40 USD per barrel, który pociągnął za sobą także inflację kosztową lat 70':

research.stlouisfed.org/fred2/series/OILPRICE
Wykres 1. Cena ropy WTI, wartości nominalne
USA wkroczyły na nową, inną ścieżkę rozwoju. Po stabilnym rozwoju w latach 50' i 60' rozpoczął się nowy etap w historii USA, rozwój napędzany długiem prywatnym:

Wykres 2. Dług prywatny, publiczny i łącznie USA
Jak mówi przysłowie, jeżeli coś nie może trwać wiecznie, to musi się skończyć. Podobnie ten model rozwoju, w którym wielkość długu w stosunku do rocznego produktu (PKB) stale wzrastała, nie mógł trwać wiecznie, gdyż niewyobrażalnym było, aby wskaźnik ten mógł rosnąć w nieskończoność i obecnie zaczyna spadać:

research.stlouisfed.org/fred2/graph/
Wykres 3. Dług prywatny (zielona), publiczny (niebieska) i łącznie (czerwnona) USA
Przy tej okazji społeczeństwo amerykańskie uległo "ciekawym" przemianom. Poziom rozwartswienia dochodów i nierowności społecznych wrócił do poziomów notowanych od wybuchu Wielkiej Depresji:

whynationsfail.com/blog/2012/3/9/is-the-one-percent-the-same-everywhere.html
Wykres 4. Dochód przypadający na górny centyl rozkładu
Co ciekawe inne kraje takie jak: Szwecja, Francja, Holandia i Niemcy nie powróciły już do tego wzorca.
Nastąpił ogromny spadek udziału dochodów z pracy w ogólych dochodach na rzecz dochodów z kapitału:

research.stlouisfed.org/fred2/series/PRS84006173
Wykres 5. Udział pracy
Zjawisku temu, towarzyszyło radykalne zmniejszenie stawek podatkowych dla osób znajdujących się w pierwszym centylu rozkładu dochodów, czyli najbogatszych, którzy czerpią swoje dochody z zysków z kapitału:

Wykres 6. Wzrost dochodu i maksymalna stopy opodatkowania
(Wykres zaczerpnięty z pracy prof. Saez'a, zaprezentowanej podczas tej prelecji:)
www.youtube.com/watch
Obok gwałtownej zmiany w polityce fiskalnej i obniżce podatków dla najbogatszych, co widać na powyższym wykresie, nastąpiła zmiana w polityce pieniężnej. Bankierzy centralni w celu kontroli inflacji zaczęli bacznie przyglądać się i tłumić "jednostkowe koszty pracy". Dla niewprawionego ucha, brzmi to dobrze, ale ekonomista wie, że jest to niczym innym niż przesuwaniem dochodu od pracy do kapitału. Bardzo dobrze pisze o tym Steven Randy Waldman, tutaj:
www.interfluidity.com/v2/2942.html
i mówi o tym główny ekonomista ONZetoweksiej agendy UNCTAD prof. Heiner Flassbeck tutaj:
www.youtube.com/watch
Połączenie tych dwóch czynników spowodowało, że w wyniku narastającego rozwarstwienia i przesuwania dochodu w kierunku grup bogatszych, nastąpił wyraźny spadek REALNYCH stóp procentowych w USA:

research.stlouisfed.org/fred2/graph/
Wykres 7. Realna stopa procentowa USA, liczona przy użyciu CPI i deflatora GDP
Steve Randy Waldman stawia bardzo ciekawą tezę, że ostatnim akordem tego spadku była paniczna obrona Wall Street przed UJEMNYMI REALNYMI stopami procentowymi, poprzez tworzenie przeróżnych intrumentów finansowych, które miały dać iluzję dodatniego zysku z kapitału.
www.interfluidity.com/v2/2535.html
Obecnie REALNE stopy procentowe znajdują się od 4 lat poniżej zera. Jednocześnie nie tak nisko, aby przywrócić normalne poziomy zatrudnienia i bezrobocia.
Dlaczego nadałem artykułowi tytuł: "Czy Polska podzieli los USA?". Wynika to z faktu, że polska RPP kierująca polityką pieniężną, także bardzo często wspomina o kontroli inflacji poprzez tłumienie "kosztów pracy" i ciągły nacisk na płace ze strony bezrobocia, który ma je ciągnąc w dół.
Tego typu polityka ze strony Niemiec, doprowadziła do kryzysu w strefie Euro:

krugman.blogs.nytimes.com/2013/02/24/euro-delusions/
Wykres 8. Zmiana jednostkowych kosztów pracy od czasu wprowadzenia Euro
co tłumaczy prof. Flassbeck tutaj:
www.youtube.com/watch
i w przyszłości jej nieuniknionego rozpadu.
Także w Polsce następują takie procesy. O ile jeszcze w 1998 OECD szacowało udział pracy w dochodzie w Polsce na
70% to w 2009 było to już tylko 48%
stats.oecd.org/Index.aspx
Jeżeli polska RPP tego nie dostrzeże i pójdziemy śladami USA, to Polskę czeka upadek. O ile w USA kryzys nadszedł z sektora finansowego, gdyż Amerykanie przestali się zadłużać, aby ratować swoją konsumpcję, to w Polsce może on uderzyć z kierunku wskaźnika dzietności (TFR), jako, że Polacy osiągający dochód z pracy, nie będą mieli środków na to aby podjąc decyzję o posiadaniu potomstwa.
Wydaje mi się, że wraz z postępem cywiliazcji coraz częściej przyjście na świat dziecka będzie wynikiem decyzji, a nie przypadku, jak to było uprzednio, o czym piszę w poprzednim wpisie:
iluzja.pieniadza.salon24.pl/489484,bodzce-do-rodzenia-dzieci-w-polsce
Link:
goo.gl/O3yKX
"Without data, you are just another person with an opinion" Andreas Schleicher, "It is difficult to get a man to understand something, when his salary depends upon his not understanding it!" Upton Sinclair "How do we know economists have a sense of humour? They use decimal points in their forecasts." William Bernstein "Productivity isn’t everything, but in the long run it is almost everything. A country’s ability to improve its standard of living over time depends almost entirely on its ability to raise its output per worker." Paul Krugman, The Age of Diminishing Expectations (1994)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka