1. Święta, święta i wielka nuda, czyli jak umarłem przy telewizo

Witam

 Najbardziej dołującym w całym świątecznym zgiełku jest telewizja i jej chore pomysły na ramówkę. Zachodzę w głowę, jak to możliwe że wielkie komercyjne stację powtarzają cyklicznie pewien zestaw dennych ale za to jak mniemam tanich filmów. 

Co ciekawsze, robią to na przekór widzom, ludziom kultury i ogólnie na przekór oczekiwaniom klientów. Wybaczcie ale odnoszę wrażenie że często nie zmieniane są nawet zapowiedzi filmów bo i po co? A nie przepraszam, zmienia się tylko "charakter" nadawanego programu: zamiast super hit, podają nam go jako "klasyka" albo "świąteczny przebój lat ...". PANOWIE NIE MACIE WSTYDU! Zastanowiam się. czy ktoś prowadzi jakąś ewidencję tego co w telepudle leci. Zobaczylibyśmy ile to Kevinów już było i ile to razy uratowali święta. Wielka żenada która przeczy wszystkim prawom! 

Bo jak to jest że w czasie największej oglądności (nie uwierze że wszyscy siedzą przy wigilijnym stole i śpiewają kolędy) panowie z Warszawy raczą nas tymi odświeżanymi mrożonkami. Czy nie więcej było by zysku gdybyśmy mieli możliwość oglądania rzeczy które nie pamiętają rządów Lecha Wałęsy? 

Więc ja jako obywatel i widz żądam: NIE ZABIJAJCIE ŚWIĄT STARYMI NABOJAMI! 

Pomimo że i tak je zabijacie, tworząc z nich komercyjną papkę, łatwą do przełknięcia, tyle że bez właściwego sobie smaku. 

Pozdrawiam