Infobroker Infobroker
343
BLOG

Sołtys Kierdziołek rozjechał plastikowego Kena

Infobroker Infobroker Polityka Obserwuj notkę 5

Jeszcze w poniedziałek-wtorek zgadzałem się z opinią, że PO postawiła krzyżyk na Komorowskim prąc do debat z Dudą. Po wczorajszym występie radykalnie zmieniam zdanie.

Wniosek ogólny jak w tytule - Komorowski to starcie wygrał. Wsłuchałem się w to co mówił PDT, jak mówił i myślę, że jego sztab postawił przed debatą dwa cele:

1. Zmobilizować elektorat Komorowskiego, aby w niedzielę ruszył cztery litery.

2. Zdemobilizować elektorat Kukiza, aby zachował się dokładnie odwrotnie i był wszędzie, tylko nie w komisji wyborczej.

I cele te udało się osiągnąć. Komorowski sprowadził Dudę do wspólnego mianownika z rządami PiS, operując równocześnie słowami-kotwicami: Kaczyński, Macierewicz, PiS, Fotyga. Te słowa wciąż działają elektryzująco na wyborców PO. Poza tym, atakując Dudę realnymi czy wyimaginowanymi zarzutami przekazał kukizowcom, że Duda to dokładnie taki sam polityk (kłamiący, mijający się z prawdą, zmieniający poglądy) jak i cała reszta i w sumie nie warto na niego głosować.

 

Jakie cele postawiono przed Dudą? Oczekiwania były takie, że miał rozjechać Komorowskiego swoją świeżością, swoim młodym wizerunkiem. Miażdżąco podsumować 8 lat rządów i PO, i prezydenta, zakreślić nowe cele, przekonać do siebie ludzi.

Niestety, cele te nie zostały osiągnięte. Komorowski kręcił Dudą jak chciał (na przykład wykazał powody podwyższenia wieku emerytalnego czy wybrnął z kwestii JOWów), zaprezentował się jako polityk doświadczony oraz przewidywalny.  I już w tym właśnie kontekście Duda przegrał tę debatę - Komorowski cele osiągnął, a on nie.

 

Rażące też były błędy sztabowców Dudy, jak i samego Dudy.

1. Jak nie mamy karty opozycyjnej, to nie atakujemy na tej płaszczyźnie przeciwnika. Atak kwestią z milicjantem to samobój, bo dano Komorowskiemu szansę na przedstawienie siebie jako zasłużonego działacza oraz kogoś, kto przeszedł ewolucję. Niech Duda dziękuje prezydentowi, że w ferworze dyskusji zapomniał wskazać, że do więzienia wsadził go sędzia Kryże, późniejszy wiceminister w rządzie PiS.

2. Fatalny stan polskiej armii wskazany przez Dudę. To jest hasło, które przeciętnemu Polakowi nic nie mówi. Natomiast wiele powiedziało wyborcom streszczenie przez Dudę życiorysu zawodowego Komorowskiego, ponieważ podkreślił jego doświadczenie.

3. Brak kontrargumentów na kwestię skali migracji po 2004 roku (wejście Polski do UE), obniżenie wydatków na obronność (inne realia międzynarodowe) oraz brak grubej kreski: podkreślenia, że PiS rządził dekadę temu, przez dwa lata, a PO rządzi od 8 lat, tu i teraz.

4. Macierewicz radykałem? OK, debata to nie czas na dyskutowanie o wizerunku członków zaplecza. Ale co z Cybą, Niesiołowskim, Palikotem? Kolejny raz potwierdza się, że mieć zasoby a umieć z nich korzystać to dwie różne kwestie.

5. Brak przygotowania ofensywy sieciowej po debacie - w przypadku Komorowskiego jeszcze w TVP leciała lista płac, a w sieci już krążył mem z Komorowskim chwalącym się rozjechaniem Dudy. Oczywiście, stworzony przez "amatora".

Mimo wszystko, jeżeli sztab Dudy wyciągnie wnioski, to jestem optymistą. Atak na Dudę SKOKami oraz in vitro pokazuje, że w sumie nic na niego poważnego nie mają. Kwestia o blokowaniu etatu też jest taka sobie, chociaż została dobrze rozegrana.  Inaczej w przypadku Komorowskiego, tutaj jest jeszcze parę argumentów.

Jednego jestem pewien: nastąpił reset i kampania dopiero zaczyna się. Najbliższe 120 godzin (niecałe) to będzie rzeźnia, a pobudka za tydzień o tej porze w nowej rzeczywistości nie jest wcale przesądzona. Komorowski wciąż ma przewagę nad Dudą, a ekscytowanie się przewagą 44:40 dla Dudy jest błędem z uwagi na 16% niezdecydowanych.

Infobroker
O mnie Infobroker

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka