W najnowszym numerze Biuletynu IW postanowiliśmy zastanowić się, co dla Polski może oznaczać wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA. Sytuację geopolityczną i możliwe kierunki jej przyszłego rozwoju opisał dla nas Jacek Bartosiak,adwokat, CA Klubu Jagiellonskiego, senior fellow w Potomac Foundation.
Ameryka nas nie adoptuje. Zadbajmy sami o swoje bezpieczeństwo.
W Polsce przywiązuje się zbyt dużą wagę do wyniku wyborów w Stanach. Sytuacja międzynarodowa ulega zmianie – mimo globalnego zasięgu amerykańskie interesy koncentrują się obecnie w Azji Południowo-Wschodniej, co wymaga skupienia większości sił i środków na Pacyfiku. Amerykańska administracja musi więc przedefiniować obecność USA w innych rejonach świata. Powoduje to, że każdy następny prezydent USA – niezależnie kto nim zostanie – będzie musiał określić nowy paradygmat na relacje z Europą, w tym Polską i całym regionem. Amerykanie będą musieli na nowo określić swoją rolę i wysuniętą pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej.
Od kandydatki Demokratów oraz przedstawicieli administracji USA, Donalda Trumpa odróżnia otwartość w głoszeniu tez, o których w Waszyngtonie zaczyna się coraz głośniej mówić. Warto tu zadać pytanie, czy ekscentryczny kandydat na prezydenta zdaje sobie sprawę, że jego wypowiedzi na temat polityki zagranicznej USA uruchamiają pewne mechanizmy na międzynarodowej scenie politycznej. Powinniśmy jako Polacy zdawać sobie sprawę, że opinie Trumpa są w coraz większym stopniu podzielane przez przedstawicieli amerykańskiego establishmentu.
W tej sytuacji, niezależnie kto zostanie wybrany na urząd prezydenta USA, Polska musi myśleć o własnej strategii. Powinniśmy zastanowić się, jak rozegrać własną grę w dynamicznie zmieniającej się sytuacji na arenie międzynarodowej. Pierwsza nadarzająca się do tego okazja to szczyt NATO w Warszawie. Powinniśmy właściwie ocenić jego postanowienia, chociaż nie jesteśmy w stanie ich do końca przewidzieć. Musimy stale monitorować i oceniać obecność amerykańską w Europie. Wyciągnijmy z tego wnioski i aktualizujmy własną strategię pod tym kątem. Nie może być ona odtwórcza, musi w pełni odzwierciedlać polskie interesy. Pamiętajmy, że o swoje bezpieczeństwo i interesy powinniśmy dbać sami. Amerykanie nie adoptują nas i nie zamierzają za nas troszczyć się o bezpieczeństwo Polski.
Polska powinna poszukiwać kanałów komunikacji zarówno z zapleczem Trumpa, jak i Clinton. Zadaniem dla naszych elit jest spotykanie się z jednym i z drugim obozem, poszukiwanie kontaktów na zapleczu politycznym, by wyczuć, kto będzie odpowiedzialny za amerykańską politykę na odcinku Europy Środkowo-Wschodniej.
Na marginesie warto wspomnieć, że w sytuacji pogłębiającej się rywalizacji na linii Waszyngton-Pekin, Stany Zjednoczone jako dominujące mocarstwo morskie będą poszukiwały porozumienia ze słabą potęgą lądową, którą jest Rosja. Taki scenariusz jest możliwy i Polska powinna mieć to na uwadze, niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem USA.
Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego.
Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka