Autor-Anna-Woźniak-CC-BY-SA-2.0
Autor-Anna-Woźniak-CC-BY-SA-2.0
Instytut Wolności Instytut Wolności
253
BLOG

Przedwyborcze szanse ukraińskich kandydatów

Instytut Wolności Instytut Wolności Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

W niedzielę 31 marca odbędzie się I tura wyborów prezydenckich na Ukrainie. Na dwa dni przed głosowaniem, przedstawiamy krótkie spojrzenie na przedwyborcze pozycje trójki kluczowych kandydatów: czynniki, które pozwoliły im osiągnąć dany poziom poparcia i są dla nich sprzyjające i te, które mogą utrudnić im wejście do II tury.

image

Julia Tymoszenko 

Niekwestionowana liderka w okresie prekampanijnym – zbudowała swoje poparcie na żelaznym elektoracie (szczególnie mniejsze miejscowości i ludzie starsi) i mocnej sieci organizacji partyjnych, wytrwałej pracy już od wiosny 2018, a także potężnych środkach na reklamę. Dzięki temu znalazła się na pewnej 1. pozycji i do końca 2018 roku przewidywano, że bez problemów znajdzie się w 2. turze, stawiano jedynie pytanie, kto będzie jej przeciwnikiem. Wówczas jej poparcie wg sondaży oscylowało najczęściej w granicach 18-21%.

image

Od początku roku kontynuowała solidną kampanię w terenie i była obecna w mediach dzięki mocnym atakom przeciwko aktualnemu prezydentowi (szczególnie jeśli chodzi o skandal korupcyjny w UkrObronPromie). Część popierającego ją elektoratu protestu przejął Zelenski, pewne straty Tymoszenko w grupach ludzi uboższych i wśród emerytów mogły spowodować też socjalne zagrania Poroszenki. Wydaje się też, że zabrakło jej świeżego pomysłu na kampanię w lutym i marcu.

W wyniku tego Tymoszenko straciła nie tylko liderstwo w sondażach, ale również spadły jej szanse na udział w 2 turze. O ile od połowy marca remisowała w nich z Poroszenką, o tyle w ostatnich dniach coraz więcej badań wskazywało na mniejszą lub większą przewagę obecnego prezydenta. Spadła też wiara badanych, w to, że była premier może wygrać wybory. To wszystko działa in minus na możliwość mobilizacji wyborców na korzyść Tymoszenko. Na plus: wspomniana siła „w terenie” (struktury partyjne) i być może pewna liczba głosów „zakupionych” poprzez istniejące piramidy korupcyjne.


Petro Poroszenko

Wychodząc ze słabych pozycji startowych (wynikających ze zmęczenia jego władzą i sytuacją na Ukrainie w ogóle), jesienią 2018 Poroszenko powoli i stabilnie pracował na systematyczny wzrost poparcia. Z poziomu 8-12% w II połowie roku, wyszedł na poziom powyżej 15%, który pozwala mu myśleć o wejściu do 2 tury wyborów.

image

Głównymi czynnikami, które mu w tym pomogły była trafiona kreacja na męża stanu, który wywalczył niezależność dla ukraińskiej cerkwi, człowieka, który stanowi alternatywę dla populistów i osób niedoświadczonych w polityce (w tym widziałbym powód wzrostu poparcia w ostatnich dniach kampanii), ale także kampania socjalnych wypłat: subwencji na gaz dla najbiedniejszych i wypłat poprzez lokalne administracje (mogły one zneutralizować efekt oddziaływania socjalnych obietnic Tymoszenko). Co ciekawe, w sondażach nie widać negatywnych dla Poroszenki skutków skandalu w przemyśle zbrojeniowym. Możliwe jednak, że mogły one nie tyle zmniejszyć jego poparcie, ile zmniejszyć dynamikę dalszego wzrostu.

Myśląc o możliwym wyniku wyborczym Poroszenki, oprócz szacunków z sondaży, należy uwzględnić jego możliwości oddziaływania poprzez administrację państwową oraz prawdopodobnie najsilniejszą wśród kandydatów sieć nielegalnego – korupcyjnego – pozyskiwania głosów.


Wołodymyr Zelenski

Do połowy zeszłego roku Wołodymyr Zelenski uzyskiwał w sondażach poparcie od 8 do 14% – bardzo niestabilne i różniące się zależnie od badania. Wystarczyło jednak, że oficjalnie ogłosił, że wystartuje w wyścigu o prezydenturę i z potencjalnego kandydata stał się realnym – i jego sondaże poszybowały w górę. Automatycznie wskoczył na poziom ponad 20% – i wynik ten w badaniach utrzymał, a następnie lekko wzmocnił dzięki wsparciu telewizji 1+1 i udanej kampanii w terenie (koncerty kabaretowe) i Internecie.

image

Wśród jego wyborców znajdują się osoby do tej pory nie uczestniczące w wyborach, a także elektorat protestu, pragnący zmiany. W ten sposób zaszkodził szansom na prezydenturę Julii Tymoszenko, która częściowo była wspierana przez tę grupę wyborców, a także pozycjom Anatolija Hrycenki.

Wiele się mówi o możliwych problemach Zelenskiego ze zmotywowaniem osób, które deklarują w sondażach poparcie dla komika, do realnego stawienia się na dzielnicach wyborczych. Ostatnie badania jednak tego do końca nie pokazują: jego wyborcy deklarują podobny poziom mobilizacji, jak u innych kandydatów. Możliwe jest, że taki problem w jakimś stopniu zaistnieje, ale szansa, że wykluczy go to z udziału w II turze jest niska. 


Autor: Maciej Piotrowski, ekspert Instytutu Wolności ds. Ukrainy

Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego. Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka