Przed nami wybory samorządowe. Już pojawiają się instrukcje w sprawie głosowania. Najważniejszym punktem instrukcji jet informacja, że osoba głosująca dokonuje wyboru z jednej listy wyborczej...
Dla mnie jest to pic na wodę i fotomontaż, bo ordynacja w tym miejscu poważnie narusza prawa wyborcy do wskazania tego kandydata, który jego zdaniem jest najlepszy.
Gdyby było to głosowanie na osoby, wtedy każdy wyborca władz samorządowych wybierałby konkretną propozycję polityczną. Jeżeli jednak może dokonać skreśleń w ilości odpowiadającej liczbie mandatów w okręgu, ale tylko z jednej listy wyborczej, to takie głosowanie jest oddaniem władzy politykom na szczeblu centralnym, dla których wyborcy w samorządach "w terenie" są tylko tłem...
Nikt mnie nie przekona, że rada gminna wyłoniona tylko z jednej listy wyborczej jest organem reprezentującym interes wyborców. Jest to struktura absolutnie podległa administracji politycznej, bo najpierw wybieramy partię polityczną a ta już sama wskaże osoby, którym zostanie przyznany mandat radnego...
Gdyby tak radę tworzyli ci kandydaci, którzy z woli wyborców uzyskają największą liczbę głosów poparcia, to wtedy nie byłoby konfliktów o podłożu politycznym - każdy z radnych dbałby o interes swoich wyborców. Obecnie realizuje politykę partii politycznej, która tworzy komitet wyborczy.
Taki układ w żadnym wypadku nie reprezentuje interesu mieszkańców gminy.
Uważam, że należy odejść od zasady głosowania na komitety wyborcze. Jedyny rozsądny sposób to wybory personalne ograniczone wyłącznie do kandydatur w danej gminie bez względu na wynik głosowania na partię polityczną w całym kraju.
