JacekKaminski JacekKaminski
2078
BLOG

Winny naszej porażki jest Leo Beenhakker

JacekKaminski JacekKaminski Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 44

To następna notka na temat naszej kadry i ta będzie niejako uzupełnieniem tej poprzedniej. W historii naszej reprezentacji mieliśmy jednego trenera zagranicznego. Był to Leo Benhakker, który osiągnął wielki sukces, awansując na Euro 2008. Po nim nastąpiła era selekcjonerów rodzimych i Zbigniew Boniek mówi, że to jest celowa i przemyślana strategia. Po prostu potrzebujemy trenera, który rozumie naszą mentalność i rozumie samych piłkarzy. Czy jednak udało się naszej narodowej myśli szkoleniowej, wyrwać z cienia zagranicznych kolegów? Moim zdaniem nie i o tym chcę napisać.


Na początek postaram się scharakteryzować styl pracy Leo Benhakkera. Jako że jestem z Torunia, to miałem niezwykłą, niekłamaną nieprzyjemność oglądania meczu eliminacyjnego do ME 2008 Polska-Finlandia, który odbył się w Bydgoszczy(z 4 bramek jakie padły widziałem 1, bo kolesie musieli wódkę polewać). Mecz przegraliśmy 3:1 i nastroje były bardzo słabiutkie. Jednak już po 3 dniach udało się zagrać niezły mecz z Serbią(niestety tylko 1:1). Pamiętam  że Leo miał zawsze jakieś pomysły na grę i po nieudanym spotkaniu z Finlandią, nie wpadł w panikę, tylko pozmieniał pewne rzeczy. Jest to bardzo istotne, bo umiejętność reagowania i wynajdywania skutecznych rozwiązań świadczy o tym, że był to trener który wiedział co robi. Czasem te pomysły były  błędne, czasem się nie udawało, ale wtedy następowała korekta i szukanie nowych rozwiązań. Przypomnę, że tak słabo zaczęte eliminacje wygraliśmy przed Portugalią, z którą graliśmy świetne mecze.

Druga kwestia to odwaga jeśli chodzi o selekcję. To Leo wymyślił obrońce Mariusza Lewandowskiego jako pomocnika. Lewandowski choć toporny, powolny, grał na tej pozycji świetnie. Leo potrafił też wynajdować piłkarzy, którzy nie byli oczywistymi wyborami. Nie bał się im zaufać i zawsze okazywało się, że wie co robi. Takimi przykładami poza Lewandowskim był Zachorski, który w kadrze grał nieźle, Bronowicki który grał świetne mecze z Portugalią. Pewnie było jeszcze kilku, których nie pamiętam.


No i teraz przechodzę do naszego obecnego trenera, który był asystentem Benhakkera. Od samego początku Nawałki miałem wrażenie, że stara się on imitować coś co robił Benhakker. Jednak wyglądało to jakby starał się robić coś, czego się do końca nie nauczył. Pamiętam powołania Nawałki jakichś piłkarzy z 2 ligi. Pamiętam, że początek selekcji to była sieczka i przez kadrę przewinęła się chyba rekordowa liczba piłkarzy. Pamiętam jak raz, w meczu towarzyskim przed jakimś meczem eliminacyjnym, Nawałka wystawił Błaszczykowskiego w środku pola, choć było wiadomo, że w meczu na tej pozycji Błaszczykowski nie zagra. Takich momentów miał więcej. Momentów, w których miałem wrażenie, że Nawałka bardziej stara się wyglądać na kogoś kto robi to co powinien(czyli Benhakker) niż rzeczywiście rozumiał to co robi. Benhakker nie był odważny, dla samej odwagi, a Nawałka czasem mam wrażenie, jakby chciał żeby odwaga go charakteryzowała.


Czy ktoś potrafi zrozumieć, czemu Cionek zagrał ten mecz w pierwszej 11-tce? Całe eliminacje Cionek, jest uważany za gracza, który nie wiadomo, czy w ogóle powinien się znaleźć w szerokiej kadrze. Gra słabo mecze towarzyskie tuż przed MŚ. Gra w słabej drużynie i na jego tle Bednarek wyglądał dużo lepiej. Bednarek sprawdził się sparingach, miał świetną końcówkę sezonu w klubie i wszyscy byli przekonani, że to on będzie podstawowym obrońcą. Nawałka jednak zaskoczył chyba wszystkich i postawił na Cionka, który widać było, że jest bardzo zestresowany, a do tego popełnił mały błąd przy golu samobójczym

Druga sprawa to sprawa taktyki. Czy my zagraliśmy ustawieniem 442 jakikolwiek mecz ostatnich eliminacji? Czy my zagraliśmy tak jakikolwiek sparing przed samym turniejem? Chyba nie. Jednak na MŚ zagraliśmy ultra-ofensywnym ustawieniem, w którym najczęściej przy piłce był Pazdan, Cionek i Krychowiak, a większość czasu wymieniali piłkę na własnej połowie.


Teraz wnioski. Nawałka widział jak Benhakker odważnie podejmuje decyzje co do taktyki, widział jak potrafi zaskoczyć jeśli chodzi o selekcję. Chodzi jednak o to, że Benhakkerowi to wychodziło bo wiedział co i rozumiał co robi, a Nawałce nie wyszło...sądzę, że Nawałka ma jakąś wewnętrzną potrzebę, ambicję, bycia kimś podobnym do Benhakkera. On też chciałby zaskoczyć i żeby wyszło, a potem żeby wszyscy robili wielkie oczy, jaki to on ma łeb. Tylko że on to chce chyba robić dla siebie, lub  uważa że tak powinien ale przekonany do tego nie jest, nie mam  wrażenia, że kryje się za tym namysł i rozsądek. Dowodzi tego ostatni mecz, w którym nikt nie wiedział co ma robić, a ci co byli zaskoczeniem w składzie okazali się najsłabszymi na boisku.


Pomimo że Nawałka osiągnął sukces z kadrą, to uważam że zabrakło mu jakości i że nie jest po prostu trenerem, z poziomu Benhakkera, a bardzo by chciał. Napatrzył się co robi Benhakker i chce robić to samo, ale po prostu nie potrafi.To zgubiło jego i całą drużynę. Mam nadzieję że następne mecze, Nawałka będzie prowadził reprezentację jako Nawałka średni trener, a nie jako Nawałka który udaje super trenera. Tylko to może nas uratować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport