Pozycja B. Klicha od początku jego urzędowania na Klonowej była słaba. Taka sytuacja była korzystna niemal dla każdego: premiera, ministra finansów,czy spraw zagranicznych. Los politka z Krakowa został już raczej przesądzony. Wszystko na to wskazuje, iż jedynym psychiatrą kierującym wojskiem pozostanie minister obrony Gruzji. Giełda nazwisk następców B. Klicha została oficjalnie otwarta. Na razie wymienia się dwie osoby:
- Jadwigę Zakrzewską, byłą wiceminister obrony z czasów, gdy resortem kierował Bronisław Komorowski,
- Czesława Mroczka, podobno pracowitego członka sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Jak życie uczy, tak wcześnie podane kandydatury wystawione zostały na spalenie. Moim zdaniem szefem MON zostanie osoba z najbliższego otoczenia premiera - Paweł Graś. Pewne szanse ma także Sławomir Nowak. Ja stawiam jednak na Grasia.
Wybór szefa MON będzie miał bardzo istotny wymiar polityczny. Decyzja, kto obejmie urząd na Klonowej będzie wymierną oznaką stanu stosunków premier-prezydent. Żadne PR-owskie sztuczki z wetowaniem ustaw, których i tak nikt nie chce wprowadzić, nie oddadzą znaczenia tej decyzji. Tylko wojska żal.
Inne tematy w dziale Polityka