janmucha janmucha
1061
BLOG

Wizerunek Polski, kibole i policja

janmucha janmucha Polityka Obserwuj notkę 20

Trochę mnie do tej notki sprowokował inny bloger Leoncjo, który pisze o ogromnych stratach wizerunkowych, jakie poniosła Polska na skutek zadymy z kibicami Rosji u zbiegu ulic Nowego Światu i Alej Jerozolimskich i w pobliżu Muzeum Wojska Polskiego czy też dawnej restauracji Sofia bodajże, bo z tych właśnie miejsc w zachodnich mediach było najwięcej obrazków. Oczywiście media jak to media żywią się obrazkami najbardziej drastycznymi, więc przekaz był taki, że w Polsce miała miejsce niezwykle krwawa rozróba między Polakami a Rosjanami przy okazji meczu. We wszystkich bez wyjątku mediach podkreślano nieakceptowalność zachowań agresywnych polskich kibiców.

Oczywiście wszyscy piszący w Salonie obwiniają za to co się stało albo rosyjską prowokację (co jest prawdą, bo marsz był prowokacją) albo poskich chuliganów (co też jest prawdą, bo ich zachowania są naganne, niedopuszczalne i powinny być surowo karane).

Nikt jednak (przynajmniej z tego co czytałem do tej pory) nie zwrócił uwagi na drobny szczegół - skoro władze Warszawy wydały zgodę na taki marsz, to zdając sobie sprawę (a każdy trzeźwy na umyśle człowiek musiał sobie zdawać sprawę) że ten marsz jest igraniem z ogniem na beczce prochu, więc te władze gdy już tę zgodę wydały, to powinny tak zabezpieczyć ten przemarsz Rosjan, by byli całkowicie bezpieczni.
Nie wierzę w to, że policja nie była w stanie zabezpieczyć tej dwukilometrowej trasy przemarszu Rosjan tak, by się mysz nie prześliznęła. To władze Warszawy jej prezydent, pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, to władze policji są winne temu, że do tych starć doszło.
Chuligani oczywiście też są winni i powinni zostać ukarani. Ale ludzie, którzy szukają rozróby znajdą sie w każdej dużej społeczności wszędzie i pod każdą szerokością geograficzną - wystarczy im dać pretekst. Do władz i policji należy ochrona przed aktywnością takich osobników.

Zastanawiam się tylko - czy była to prosta nieudolność policji i bezmyślność władz, czy też ta "nieudolność" i "bezmyślność" była zamierzona.
Na to pytanie nie potrafię udzielić odpowiedzi.
 

I jeszcze jedno - co do naszego wizerunku. Czy zachowanie paru chuliganów może nam popsuć i tak bardzo zły wizerunek? Mieszkam za granicą już bardzo wiele lat i widzę, że większość młodego pokolenia ma przekonanie, że "obozy śmierci" w czasie II Wojny Światowej, gdzie mordowano setki tysięcy niewinnych ludzi to "polish concetration camps". Dał tego dowód niedawno prezydent USA.
Możemy się na to zżymać, złościć, ale taki przekaz dzięki wytrwałej i trwającej dziesiątki lat pracy (prawdopodobnie) niemieckich agentów wpływu utrwalił się w umysłach milionów ludzi. Taki właśnie a nie inny nasz obraz. Teraz zresztą powoli usiłuje nam się przykleić łatkę "nazistów". Nie zdziwię się, jak za kilkadziesiąt lat moi wnukowie będą czytali, że "polscy naziści atakowali broniących katolicki klasztor i demokracji Niemców pod Monte Cassino."
Musimy i powinniśmy z tym walczyć, ale - moim zdaniem - jest już za późno. Mleko się rozlało.
W tzw. "popkulturze" nie mamy najlepszego wizerunku. Bo oczywiście na uniwersytetach, w bibliotekach, w pracach historyków będzie zupełnie inaczej.

Na pocieszenie powiem, że tak na dobrą sprawę Polska nikogo za bardzo nie obchodzi. Ot jakiś tam niewielki kraj, położony gdzieś w "Eastern Europe", gdzie zdaje sie mordowano Żydów i są tam krewcy kibice piłkarscy. Informacja trafia jednym uchem, drugim uchem wychodzi zastępowana tysiącem nowych i nowych - choćby życiem Lady Gagi czy jakiejś innej gwiazdy show businessu. 

Świat wbrew pozorom wcale się tak nami nie interesuje, jak się nam wydaje.
I bardzo dobrze!

janmucha
O mnie janmucha

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka