Kto miał okazję albo pecha być świadkiem aktu kopulacji pary zwierząt dowolnego gatunku, ten wie, że nie ma w tym nic atrakcyjnego ani też przyjemnego dla oka…
Ja aktu kopulacji zwierząt kopytnych nie widziałem ani nawet pracy inseminatora… bo mi nie pozwolono, kiedy w czasie kanikuły byłaby się nadarzyła ku poczynieniu takich obserwacji okazja… Z opowieści wiem, że nie jest to nic miłego dla oka… a u mniej wrażliwych może wywołać torsje…
Piszę o tym w kontekście medialnej kopulacji pary osłów z poznańskiego zoologu. Z przekazu medialnego wiem tyle, że ponoć oślica dostała rui i osioł stale z nią w zagrodzie przybywający zrobił to co powinien z uwagi na stan partnerki.
I nastąpiło to podobno w godzinach otwarcia zoo dla publiczności…
Jak przypuszczam, w akcie kopulacji tych kopytnych raczej nic estetycznego nie ma. U dorosłego zwiedzającego akurat zoo widok zwierząt dokonujących tej czynności może wywołać odrazę… u dziecka szok, po którym nastąpić mogą natarczywe pytania do rodzica co te zwierzątka robiły…
Otóż, nie po to człowiek wybiera się do zoo, żeby być narażony na takie odrażające widoki, a następnie żeby musiał uspokajać dziecko i głowić się jak by tu wybrnąć z odpowiedziami na pytania, którymi dziecko go dręczy.
Ruja u samicy jest czymś naturalnym i objawy jej są widoczne. Rzecz jasna samicę w rui doglądacz zwierząt powinien przeprowadzić do ustronnej zagrody, a jeżeli zoo planuje dochowanie się przychówku to i samca wraz z nią również. W przypadku poznańskim mamy oczywiste niedopełnienie obowiązków przez doglądacza pary osłów… a być może i przez kierownictwo zoologu, które nie nałożyło na niego takiego obowiązku. W następstwie czego zwiedzający zoo, w tym również dzieci, zostali narażeni na przykry widok kopulującej pary osłów…
Zaniepokojony rodzic postanowił zgłosić ten problem gdzieś ( ja bym zrobił to samo, bo nie po to wybieram się do zoo, żeby być świadkiem jak osioł posuwa oślicę) i wybrał jakąś tam radną jakiegoś tam ugrupowania (jakiego to mniejsza z tym), która podjęła niezbyt zręczną interwencję… Zwierząt nie należało rozdzielać, ale przeprowadzić w bardziej ustronne miejsca…
Zrobił się szum medialny i różni politycy, dziennikarze i prezenterki dziennikarskie zaczęły się z pani radnej naigrywać… Cygan zawinił, a kowala próbują wieszać…
Zastanawiam się jakie są przyczyny tego naigrywania się z osób, które postąpiły słusznie. Myślę, że przyczyną jest albo głupota, albo zatracenie poczucia estetyki, brak wyczucia co można pokazać publicznie, a czego nie koniecznie… A wyczucie tego co piękne, a co brzydkie albo wręcz odrażające to absolutnie nie jest temat zastępczy.
Inne tematy w dziale Polityka