Jakelo Jakelo
146
BLOG

Moje Sylwestry i Nowe Roki na 0/1 i 5/6.

Jakelo Jakelo Polityka Obserwuj notkę 0
1965/6 - pierwszy Sylwester i Nowy Rok w nowym mieszkaniu w blokach.... po przeprowadzce z mieszkania jednoizbowego ja, prawie trzylatek nie odważam się przejść z mojego pokoju do "dużego" bo to już jest "u sąsiadów". Najgorzej jest jak zabiorą tam konika na biegunach... 1970/01 - no więc jestem pierwszakiem i szkoła to nie tragedia, choć wieczne pióro robi mi kleksy... lubię Zwierzyniec i Zrób ro sam... na gwiazdkę dostałem małego majsterkowicza... 1975/6 - pierwszakiem to ja byłem pięć lat temu, a teraz to ho ho... V klasa podstawówki... kibic Widzewa Łódź, ktorego fascynuje Boniek i inni... jest fajnie, tylko ten rosyjski w szkole trochę uwiera... ciekawi mnie jak smakuje szampan... a na gwiazdkę dostałem duuuuży Atlas geograficzny... 1980/01 - za trzy tygodnie moja osiemnastka... a ja ledwo co przestałem być jedynakiem... lubię z siorą wychodzić na spacery... podstawówka już dawno za mną i jestem w trzeciej licealnej... nie chcę ale muszę uczyć się o równaniach kwadratowych funkcjach trygonometrycznych, rachunku różniczkowym i jakiś całkach... Maryna /psorka od matmy/ ciągle na mnie wrzeszczy, że ja nieuk jestem, trwa karnawał solidarnościowy i ja nim żyję... do tego mamy Papieża, któremu cały świat mówi "John Paul two - we love you" jest fajnie... 1985/86 - pogorszyło się... o karnawale i Solidarności pamięta coraz mniej ludzi... a ci, którzy pamiętali jeszcze rok temu mówią, żeby dać sobie spokój... ja nie mogę... niestety chwilowo wyleciałem ze studiów prawniczych w Łodzi.... nie żałuję... cholerna nuda to była... chyba zmienię miejsce położenia... oby nie na koszary... 1990/1991 - otóż, stał się cud i zmienionym miejscem położenia nie były koszary ale Lublin i Katolicki Uniwersytet Lubelski... było bosko... zakochałem się, studiowanie prawa mnie wciagnęło, przyjechał do nas papież i na KUL i do Łodzi... w polityce niespodziewanie dla mnie nastąpił przełom, którego spodziewałem się za 2-3 lata i to zupelnie innego niż nastąpił / ci co wsadzalij do więzienia sami mieli tam się znaleźć... kończę studia i piszę magisterkę o zasadach sędziowskiego wymiaru kary... co dalej nie wiem, ale czuję, że świat otwiera się przede mną szeroko... 1995/6 - świat otworzył się przede mną tak szeroko, że kończę aplikację adwokacką i tuż tuż po Trzech Królach egzamin adwokacki... ja tego nigdy się nie spodziewałem... modlę się... "podnieś rączkę boże dziecię, pomóż mi napisać dwie najlepsze apelacje w życiu"... 2000/01 i 2005/06 - ma sie tę żonę i dwie córki... jest się adwokatem i do tego starającym się coś naukowego napisać... udaje się... jest fajnie... oby nikt mi teto nie chciał popsuć... 2010/11 - ciag dalszy plus kandydowałem na prezydenta mojego miasta... niestety bez powodzenia... szkoda. 2015/16 - rok temu poczułem, że czycha na mnie jakieś zło.... jednego dnia wszystko runęlo stracilem żonę i córki /tzn. one żyją ale dla mnie jakby umarły/... do tego do wieczności odszedł mój tato... uf... jak ja sobie z tym poradziłem, to sam sobie się dziwię.
Jakelo
O mnie Jakelo

Prawnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka