Donald Tusk via Twitter
Donald Tusk via Twitter
Jakub Dudek Jakub Dudek
1257
BLOG

Kto koszykiem wojuje ten od koszyka ginie

Jakub Dudek Jakub Dudek Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Donald Tusk niczym Czerwony Kapturek znów wyszedł z cyklicznym opozycyjnym koszyczkiem i jak za każdym razem natknął się na wilka. O ile za pierwszym razem mógł początkowo dać się nabrać, to jednak tak jak bohaterka ludowej baśni powinien zachować podstawowy sceptycyzm, tym bardziej że sytuacja ta miała już miejsce wielokrotnie.

Twierdzenie że budżet państwa jest jak budżet domowy to chyba najgłupszy bon mot autorstwa Margaret Thatcher, a który wciąż oddaje to, jak niektórzy jej koledzy po fachu z polityki mówią o tej nauce. Szczególne upodobanie do stosowania takich uproszczeń posiadają politycy gdy są w opozycji. Będąc w niej, jak wiadomo, można powiedzieć każdą bzdurę. Tylko czy warto? 


Tak właśnie jest z odbywającą się każdego roku akcją opozycji, lubiącą porównywać obecne ceny podstawowych produktów spożywczych z tymi sprzed kilku lat. Oczywiście dyskretnie pomijany jest fakt, że w stosunku do 2014 roku, z którego Donald Tusk wyciągnął dawne ceny znacznie wzrosły płace, w tym minimalna. Lider Platformy Obywatelskiej zdaje się udawać, że fakt ten nie ma miejsca. Na to jednak chyba nikt się nie nabierze. Co zatem stanowi główny problem przekazu opozycji? Otóż zawsze można znaleźć produkty tańsze niż te, o których mówią politycy opozycji w kontekście drożyzny. Udowodnił to działacz Solidarnej Polski i radny Szczecina Dariusz Matecki, pokazując ceny o 30 procent niższe niż te, o których mówił Tusk. Jeszcze większy przestrzał popełnił Tusk w lipcu 2022 roku, gdy złowróżył o chlebie za 10, a nawet 30 złotych, choć można go dziś bez problemu kupić w dyskoncie za 4zł, lub nawet taniej. Choć rosnące ceny wielu produktów są faktem który na codzień odczuwamy, to jednak skala przedstawiona przez Tuska sytuuje się w granicach absurdu.


Mimo ósmego roku w opozycji politycy jej największej formacji wciąż nie chcą się nauczyć, że narrację o "paragonach grozy" każdy wyborca może samodzielnie obalić podczas codziennych zakupów w osiedlowym sklepie. A może to coś innego niż demagogia, i niektórzy polscy politycy zwyczajnie nie robią zakupów tam, gdzie 90 procent Polaków (wg danych raportu „Shopper Barometr Polska 2022”, który powstał we współpracy z Ipsos Polska), lub wybierają produkty w luksusowych cenach? Dwie rzeczy są pewne - w demokracji nie warto chwalić się nieznajomością życia zwyczajnych ludzi których chce się reprezentować, a w życiu osobistym popełniać non-stop te same błędy. 


Jakub Dudek
O mnie Jakub Dudek

Bloger, publicysta, komentator. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka