Dzisiaj pojawiła się wiadomość o "wąskim gardle gazu łupkowego". Przyjrzyjmy się temu tekstowi:
"Usługi wiertnicze w Polsce bardzo szybko drożeją - pisze "Puls Biznesu".
Jerzy Hadro, główny geolog Euroenergy Resources Poland, powiedział dziennikowi, że ceny wiercenia są obecnie w Polsce dwa razy wyższe niż w USA, gdzie wiercenia na głębokość 3 tys. m. kosztują 6-7 mln dol.
Wierceniami zajmują się w Polsce tylko trzy firmy, które należą do PGNiG: Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło, Poszukiwania Nafty i Gazu Nafta z Piły i Poszukiwania Nafty i Gazu Kraków. O konkurencję dla tych firm na razie będzie bardzo trudno. Wejście firm zagranicznych na polski rynek jest trudne z powodu kosztów i licznych formalności związanych z ich wejściem do Polski. Brakuje też sprzętu i specjalistów. Z tymi drugimi problem jest dlatego, że muszą mieć np. polskie uprawnienia.
W wyniku tych problemów opóźniają się już np. wiercenia, która chciała przeprowadzić Euroenergy Resources" [1].
-----------------------------------------
Wydaje się,że nasz rząd powinien w pierwszej kolejności dokonać zmian w prawie, aby zdecydowanie ułatwić wejście na polski rynek firm konkurencyjnych dla PGNIG, tak aby ceny odwiertów spadły. Pytanie czy ceny dyktowane przez PGNiG są podytkowane realnymi czynnikami ekonomicznymi, czy wynikają z monopolu tej firmy na rynku? Brak działań ułatwiających wejście zagranicznych firm na rynek powoduje wzrost cen wydobycia gazu z łupków a w konsekwencji może spowodować nawet nieopłacalność ich wydobycia. Wszelkie opóźnienia jakie się z tym wiążą są również wbrew interesowi Polski!
Polską racją stanu jest robienie wszystkiego aby wydobycie tego gazu było jak najtańsze i takich działań powinniśmy oczekiwać. Ale czy się doczekamy? Na razie nic nie wskazuje na to, że rząd poważnie zajmie się sprawami dla Polski najważniejszymi.
[1]http://www.wnp.pl/wiadomosci/112792.html
Inne tematy w dziale Gospodarka