Jan Ćwięcek Jan Ćwięcek
439
BLOG

Czy Polska winna wspierać Ukrainę w integracji z UE?

Jan Ćwięcek Jan Ćwięcek Polityka Obserwuj notkę 12

 

16 lipca w Sejmie odbyła się konferencja na temat relacji Ukrainy z Rosją oraz z Unią Europejską i Polską „UE - Ukraina. Perspektywy i nadzieje”.

Na konferencji stwierdzono, że Ukraina jest w momencie przełomowym i Polska winna wspierać ją na drodze do integracji z UE, (i co ważne) nie zapominając o bolesnej przeszłości.

Zdaniem Posła Andrzeja Romanka Polska nie powinna zapominać, że Ukraina jest jej partnerem strategicznym„zatem we wspólnym interesie naszego kraju, UE i Ukrainy jest to, by Ukraina stała się państwem demokratycznym i otwartym gospodarczo”.Dodał również , że„Ukraińcy wsłuchują się w nasz polski głos. Musimy, pamiętając o naszej wspólnej bolesnej przeszłości, myśleć o przyszłości z Ukrainą w strukturach europejskich”[1].

Próby przyciągania Ukrainy do zachodu stoją w sprzeczności z interesem Rosji, dla której odtworzenie dawnej strefy wpływów w byłych republikach ZSRR jest częścią obecnej strategii. 31 maja br. Ukraina stała się obserwatorem Unii Celnej zrzeszającej Rosję, Białoruś i Kazachstan. Wg. ukraińskiego Posła Aleksieja Płatnikowa nie stoi to w sprzeczności z ukraińskimi dążeniami do zbliżenia z UE[1]. Z drugiej strony część komentatorów uważa,„ że mogą pojawić się problemy. Kijów będzie w pewnym sensie związany postanowieniami Unii Celnej, na przykład w sprawach energetycznych, czy handlowych. A te, regulowane są warunkami określonymi w umowie stowarzyszeniowej, zbliżającej Ukrainę do Unii Europejskiej”.Dlatego, podpisanie jej może stanąć pod znakiem zapytania[2].

Portal Kresy.pl w kontekście przyszłości Ukrainy wspomina o „wielkiej rzeszy Polaków, którzy wciąż zamieszkują ziemie dawnych Kresów oraz łacińskich strukturach Kościoła Katolickiego, który z reguły istnieje tam, gdzie skupiska Polaków. Z tym wiążą się oczywiścielokalne media katolickie, które naturalnie związane są z polskością[3].”

Coraz częściej w naszych parafiach gościmy księży i siostry zakonne z tych terenów, którzyproszą o wsparcie dla swoich parafii, gazetek i rozgłośni radiowych. Zdecydowanie polecamy wspieranie tych inicjatyw, póki jeszcze nie jest za późno! [3]”

Najważniejszy wniosek, z którym zgodziła się większość jej uczestników, można ująć w stwierdzeniu, że należy zdecydowanie dążyć do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią już podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, bez względu na przykład na sprawę Julii Tymoszenko, czy nawet na to, że Ukrainie być może nie uda się na czas spełnić wszystkich postawionych jej przez Komisję Europejską wymagań. ” [1]

 

 

Z jednej strony mamy doktrynę Giedroycia zakładającą, żeRosjanie jest w stanie stanowić zagrożenia dla Polski, jeżeli oba państwa będzie przedzielać pas niezależnych krajów powstałych z byłych republik radzieckich.Dlatego celem Polski jest zarówno wspieranie powstania tych państw, jak idbanie o dobrosąsiedzkie stosunkiz nimi tak, aby na powrót nie wpadły na orbitę Rosji. Podstawowym warunkiem tych dobrosąsiedzkich stosunkówjest wyrzeczenie się na zawsze wszelkich nastrojów rewizjonistycznych[4].

Praktyką przyjęcia tej doktryny jest asymetria w stosunkach polsko-litewskich, jak również polsko-ukraińskich. Prawa mniejszości polskiej na dawnych Kresach RP są często łamane. Na Litwie Polacy mają znacznie mniej praw niż mniejszość litewska w RP. Na Białorusi mniejszość polska jest szykanowana, a pamiątki po Polakach niszczone - ostatnio nieznani sprawcy odpiłowali krzyż stojący na prywatnej posesji ku czci podporucznika Anatola Radziwonika ps. Olech [5]. Na Ukrainie szczątki wymordowanych Polaków wciąż nie są należycie pogrzebane i upamiętnione. Na Litwie, Białorusi i Ukrainie systematycznie niszczy się wszelkie ślady polskiego dziedzictwa kulturowego do czego przyczynia się jak sądzę ww. doktryna[6]. Polska w imię tej doktryny poświęciła bardzo dużo, bo poświęciła dobra kultury polskiej na Kresach, ale przede wszystkim pamięć o Polakach. pomordowanych w bestialski sposób przez Ukraińców. Nawet dzisiaj rozmowy dotyczące powstania Muzeum Kresów spotykają się z niechęcią wynikającą jak sądzę z przyjęcia założeń ww. doktryny.

Należałoby się dzisiaj zastanowić, czy Ukraina w UE ale z rozrośniętym nacjonalistycznym wrzodem w postaci Swobody jest dla nas korzystna? Czy przy współczesnej technice wojskowej położenie Ukrainy ma w ogóle jakiekolwiek dla nas znaczenie, biorąc pod uwagę, że nasi „sojusznicy” z UE jak Francja czy Niemcy, działają w całkowitej sprzeczności z naszymi interesami - Francja sprzedaje Rosji nowoczesne okręty desantowe[7], natomiast Niemcy w zamian za gaz rozbudowują rosyjski potencjał militarny i dostarczają nowe technologie[8]. Czy możliwa jest nasza dobra współpraca w ramach UE z zachodnią Ukrainą, której tożsamość mieszkańców budowana jest na „legendzie” krwawych siepaczy z OUN-UPA?

Myślę, że na drodze Ukrainy do UE musi stać przede wszystkim kwestia ludobójstwa dokonanego na Polakach przez OUN-UPA. Mimo, iż dzisiejsza zjednoczona Europa odwróciła się od wartości, będących jej fundamentem, to Polska winna wymagać od Ukrainy przyjęcia wartości podstawowej i zarazem fundamentalnej jaką jest prawda. Dlatego Polska winna twardo stawiać kwestię ludobójstwa. Teraz jest ku temu okazja (Prezydentem jest Janukowycz), ale przede wszystkim ważna jest polityka informacyjna, której od rozpadu ZSRR do teraz nie było.

Bardzo chciałbym dobrych stosunków z Listwą, Ukrainą i Białorusią, ale nie można do tego dążyć za wszelką cenę. Przede wszystkim odnowa naszych relacji musi opierać się na prawdzie, a drogą do porozumienia jest wspólne dziedzictwo Rzeczypospolitej. Aby prawdziwa Rzeczpospolita mogła się odrodzić Polska musi być przede wszystkim praworządnym, nowoczesnym i bardzo dobrze zorganizowanym państwem. Tylko w takim wypadku możliwe będzie powrócenie do tej idei, do której powrót jest pewny po upadku UE (co jest nieuniknione).

 

Tak czy inaczej warto wpierać Ukrainę w dążeniu do integracji z UE, ale warto w tych dążeniach wymagać od Ukrainy odrzucenia gloryfikacji OUN-UPA, co jest nieodłącznym warunkiem polsko-ukraińskiego pojednania bez którego nie będzie dobrej współpracy ani dobrosąsiedzkich relacji między naszymi krajami. Było mi dane poznać jednego Ukraińca - bardzo dobry i uczciwy człowiek. Znając takich ludzi wiem, że dobre relacje między naszymi narodami są możliwe, ale musimy zbudować je na prawdzie.

 

 

[1]http://biznes.interia.pl/raport/kryzys_finansowy/news/rosja-chce-odbic-naszego-sasiada,1936374,5429

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/polska-powinna-wspierac-ukraine

[2]http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/857490,Ukraina-zostala-obserwatorem-Unii-Celnej-Unia-Europejska-chce-wyjasnien

[3]http://fundacjadobrychmediow.pl/rosyjskie-wplywy-na-ukrainie-a-polskie-media-katolickie/

[4]http://www.historycy.org/index.php?showtopic=84125&st=0

[5]http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/433222,wandale-spilowali-krzyz-ak-wywiezli-wszystko-ani-sladu-nie-zostalo.html

[6]http://www.polskiekresy.info/index.php?option=com_content&view=article&id=197:qlitwa-biaoru-i-ukraina-planowo-i-systematycznie-wymazuj-u-siebie-lady-polskoci-w-architekturzeq&catid=126:bialorus&Itemid=513

[7]http://mercurius.myslpolska.pl/2011/01/francja-ratuje-stocznie-sprzedajac-okrety-desantowe-rosji/

[8]http://www.fronda.pl/a/zurawski-niemcy-rozbudowuja-rosyjski-arsenal-na-niebywala-skale,26377.html

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka