Janina Jankowska Janina Jankowska
2838
BLOG

Cezura

Janina Jankowska Janina Jankowska Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 231

Tak, ten dzień 20 lipca 2017 r. stał się dla mnie cezurą. Głosowanie w sejmie ustawy o SN wraz z całym przebiegiem procedowania pakietu trzech ustaw to wstyd dla polskiego parlamentaryzmu. Oto w wolnej Polsce większość sejmowa opowiedziała się za dominacją polityki nad prawem. Prof. Piotrowski, konstytucjonalista zauważył, że ta tendencja cechowała kolejne rządy po 1989 r. Jednak dopiero PiS osiągnął ten cel. Akcja z Trybunałem Konstytucyjnym przygotowała grunt. Ustawa o SN otwiera rządzącym możliwość podporządkowania sobie sądownictwa. Zatem zaburzony został demokratyczny balans trójwładzy. Powtarzam słowa na okrągło mielone we wszystkich mediach. Czas wyciągnąć wnioski.


Obóz rządzący okopał się. Niestety, opozycja przyjęła tę samą technikę. Obydwa obozy działają na wzajemne wyniszczenie. Pojęcie "totalnej opozycji" padło z ust lidera PO. To nie jest standard kraju demokratycznego. Podobnie jak sposób procedowania w sejmie, niedopuszczanie do debaty opozycji, brak dialogu, lekceważenie  konsultacji społecznych. Niezrozumienie potrzeby współpracy dla ciągłości państwa. Ci, którzy w przyszłości przejmą władzę powinni w jakiejś mierze współpracować z aktualnie rządzącymi. Z kolei ma się wrażenie, że rządzącym brak wyobraźni, że będą kiedyś opozycją. Ostatnimi ustawami szykują bicz na siebie. Jesteśmy niemowlakami prawdziwej demokracji.


Scenę polityczną organizują jeszcze ludzie z pokolenia dysydentów. Przenoszą do naszego życia swoje stare konflikty. Z jednej strony Jarosław Kaczyński (PC) z drugiej zaplecze KOD-u Frasyniuk, Lityński, Wujec. (Unia Wolności)  Nie sposób słuchać jednych i drugich. A gdzie jest nowe pokolenie ludzi tej klasy?


Na sytuacji politycznej kraju ciąży także fakt, że nastąpiło pomieszanie życia prywatnego z życiem publicznym. Ogromna trauma Jarosława Kaczyńskiego po stracie brata bliźniaka 10.IV.2010 r została przerzucona na ideologię i strategię rządzących. Jego potrzeba rozliczenia III RP to już osobiste rozliczenie z rządem Donalda Tuska i nim osobiście. Dalsze konsekwencje traumy prezesa pchają nasz kraj w ogromne, międzynarodowe kłopoty. Dziwi mnie zaczadzenie najbliższego otoczenia a także często sensownych zwolenników PiS-u oraz tych wszystkich posłusznie głosujących w sejmie i senacie. Jak się w tym czują? Złamane karki czy ślepa  wiara? Kiedyś z nadzieją patrzyłam na Mateusza Morawieckiego, Jarosława Gowina, Jarosława Sellina, nie mówiąc o Andrzeju Dudzie i Beacie Szydło. Zawiedli mnie.

 
Czekam na młodych. Wierzę, że pojawią się  i zakończą wojnę plemienną. Tymczasem widok Joanny Szczepkowskiej pięknie czytającej preambułę Konstytucji Polski z 1997 r obok Schetyny, Petru i innych walczących o słupki, był dla mnie przygnębiający. Panowie ci korzystają ze spontaniczności demosu, by wyjść przed kamery i spić wypracowaną przez anonimowych aktywistów, śmietanę. Ohyda.
Patrzę do późnej nocy na protesty w całej Polsce i myślę sobie : jeśli odepchnie nas UE, gospodarczo pogorszy się, a Jarosław dalej będzie szedł jak czołg - polskie społeczeństwo tego nie wytrzyma. Będą przyspieszone wybory. Mimo wszystko, to jest optymistyczne. Jednak mamy demokrację. 
Nadto udział młodzieży w ostatnich protestach jest też optymistycznym sygnałem. Ci ludzie nie znają komuny. Jestem pewna, nie dadzą sobie odebrać UE.

Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka