Nawet stadna zwierzyna bytuje przez większość czasu w ramach ustalonej hierarchii. Gdy przewodnik utraci możliwość kierowania podporządkowaną dotąd trzódką, następuje krótki okres wyłaniania nowej hierarchii, poczem przez kilka lat stado żyje sobie spokojnie w na powrót ustabilizowanym układzie.
Kluzik-Rostkowska J., Jakubiak E., Poncyliusz P., Kamiński M. i inni – kim są, skoro kwestionują hierarchię ustanowioną w Prawie i Sprawiedliwości nie dalej niż w roku 2010? Czemu tak łatwo kwestionują pozycję parę miesięcy wcześniej wybranego prezesa? Fakt – przegrał prezydenturę, ale przecież to oni prowadzili jego kampanię wyborczą, którą wszak – mimo porażki – uznają za swój wielki sukces...
Ludzie są stworzeniami społecznymi, ale ich organizacje, nawet demokratyczne, podlegają też powyższej regule stada. Inaczej nie mogliby przeprowadzić żadnego skoordynowanego działania, żadnej realizacji zaplanowanego przedsięwzięcia, szczególnie wykonania czegoś konkretnego.
Sprawne działanie wskazane jest nawet w takiej odmianie polityki, która za wyłączny cel ma władzę dla władzy. Racjonalne i sprawne działanie jest tym bardziej pożądane, im bardziej ambitne, skomplikowane zadania stawiają sobie politycy. Partia polityczna to nie klub dyskusyjny, gdzie spory można toczyć na okrągło.
Demokracja w działaniu ma sens tylko wtedy, gdy przestrzega się zasady trzech D:
# Debata – czas wypracowywania jednolitego stanowiska;
# Decyzja – przyjęcie, zgodnie ze statutem, stanowiska wyrażającego cel i plan jego osiągnięcia;
# Dyscyplina – zgodna realizacja podjętych decyzji.
Wzmiankowani powyżej państwo nie respektowali ani dopiero co wyłonionej hierarchii partii, ani podjętych ustaleń i to w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych. Usiłowali natomiast wpływać na rozwój wydarzeń wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości poprzez bezustanne wypowiedzi na forum mediów, głównie TVN i GieWu, które znane są z nieprzyjaznego nastawienia do tej partii. Ich postępowanie nie tylko nie spełnia jakichkolwiek standardów organizacji ludzi, ale lokuje się wręcz poniżej instynktu stadnej zwierzyny.
Wśród tego grona wyróżnia się szczególnie pan Kamiński M., który był uprzejmy uczestniczyć w fiaskach następujących inicjatyw politycznych: 1) Narodowe Odrodzenie Polski; 2) Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe; 3) sztab wyborczy kandydatki na prezydenta RP Hanny Gronkiewicz-Waltz; 4) Akcja Wyborcza Solidarność; 5) Przymierze Prawicy.
Specjalnością Kamińskiego M. jest wywoływanie sensacji nie przynoszących nikomu żadnych pożytków, a jedynie szkody dla wizerunku organizacji, których jest członkiem. Na przykład osławiona wyprawa do Anglii dla ratowania z opresji dyktatora Chile, Augusto Pinocheta. Nie trzeba być wybitnie inteligentnym człowiekiem aby wiedzieć, że gdy coś zależy od wyroku Sądu Jej Królewskiej Mości, nie wskórają nic naciski nawet takiego giganta jak Kamiński M., wówczas członek klubu parlamentarnego AWS...
Inne tematy w dziale Polityka