Histeria trwa. Wciąga w swój krąg kolejne osoby, również te, które cenię. Chodzi oczywiście o AH1N1. Najbardziej nieodpowiedzialnie zachowują się – niestety – media.
Informacje o każdym kolejnym zarażanym wirusem świńskiej grypy trafiają do gazet, radiowych serwisów informacyjnych, na czerwone, czy żółte paski stacji telewizyjnych. Prawie zawsze są to informacje podane bez kontekstu. „Trzy nowe przypadki zarażenia wirusem AH1N1 w Białymstoku.”. „Jeden we Wrocławiu”. „Dwóch zarażonych w Warszawie”. Groza rośnie.
A tymczasem dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy zarażane są wirusem grypy sezonowej. Szkoły pustoszeją. Ale o tym – informacje nie trafiają na pierwsze strony. Powstaje obraz całkowicie zafałszowany. Histeria narasta. Większość Polaków nie chce się szczepić, ale szczepionkę przeciw AH1N1 rząd ma koniecznie kupić! Już, natychmiast za każda cenę, bo narażone jest życie narodu.
Wiem, właśnie mamy pierwsza ofiarę AH1N1. Prawdopodobnie, bo na 100 proc pewności jeszcze nie mamy. To oczywiście bardzo smutne. I trzeba na pewno ten przypadek dobrze przeanalizować. Ale w tych samych dniach z powodu rozmaitych innych powikłań zmarło wiele osób. Nie mówiąc o tych, którzy zginęli na drogach. Ale te inne ofiary nie są tak ciekawe dla mediów, nie kręcą redaktorów, nie podnoszą słuchalności stacji.
AH1N1 to jest hit i trzeba to grzać. Media nie lubią niejednoznaczności niuansów. Tak jak kiedyś ptasia grypa, która miała nas wymordować. Jakoś nie wymordowała. Ale słupki oglądalności na pewno od niej skakały.
Taka jest zła logika mediów, brak profesjonalizmu i nieodpowiedzialność wielu moich kolegów po fachu – dziennikarzy. Podgrzewanie atmosfery jest bardzo szkodliwe i nieodpowiedzialne.
Zauważyłem, że niestety w ten stan wpisał się Janusz Kochanowski, Rzecznik Paw Obywatelskich. Uważam niestety, i jest to moim obowiązkiem napisać, że jego piątkowa konferencja była zachowaniem nieodpowiedzialnym.
Być może ta szczepionka jest już bezpieczna. Uważam, że należy o niej i o wirusie informować precyzyjnie i spokojnie. Ale przede wszystkim – kompetentnie. Ja takich kompetencji nie mam. Nie mam wiedzy, czy jest bezpieczna, czy nie. Obawiam się, ze pan Rzecznik tez nie wie. Oskarżanie ministra zdrowia, który nie ulega naciskom wielkich koncernów i nie kupuje w ciemno szczepionki – jest absurdalne, ale co gorsza nieodpowiedzialne, bo wzmaga nastrój histerii, która może przerodzić się w panikę.
Dokonania Ewy Kopacz jako ministra zdrowia oceniam bardzo miernie. Ale w tej sprawie – przyznam - zaimponowała mi. Mogła kupić szczepionkę, życzliwe Platformie media, pokazałby natychmiast ja dobry rząd troszczy się o nas.
Wiem, że w takie sytuacji politycy biorą na siebie olbrzymia odpowiedzialność. Ale skoro minister nie ma pewności, co do ubocznych skutków działania szczepionki, to dobrze, że domaga się pełnych danych na ten temat. Co z tego, że inne kraje zrobiły inaczej? Tam też jest histeria i tam tez politycy ulegają naciskom mediów. A zakupiona w tych krajach szczepionkę kupuje znikomy procent obywateli.
Ewa Kopacz wytrzymała nacisk i nie wpadła w histerię, choć , jak wiemy, jest kobietą dość impulsywną. I dobrze. Lepiej poczekać kilka dni i dobrze sprawdzić.
Oczywiście nie wiem, co okaże się na końcu. Jak sobie damy rade z wirusem. A piszę to wszystko jako, ktoś, kto szczepi swoje dzieci przeciw grypie i drży, by nie stało im się coś złego. Ale staram się zachowywać racjonalnie i wiem, jak groźne są impulsywne działania i jak niebezpieczne bywa podkręcania społecznych emocji.
Pani Rzeczniku, bardzo Pana szanuję, proszę o jednak większą wstrzemięźliwość. Zachęcam do rozmowy o tym – także na blogu.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka