Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1273
BLOG

Zlikwidować Senat, wprowadzić Seremet

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 75

1. Zrywając stosunki z Sejmem - Seremet stworzył pewien problem, dotyczący relacji między głównymi organami państwa - Sejmem, Senatem i Seremetem.

2. Stosunki Sejm-Senat są jasne, reguluje je Konstytucja, Sejm uchwala ustawy, Senat zgłasza poprawki, Sejm je odrzuca - z grubsza wiadomo o co chodzi.
Większy problem dotyczy relacji Sejm-Seremet i Senat-Seremet.

3. Rzecz w tym, że Sejm i Senat są w Konstytucji, a Seremetu nie ma.
W dalszej perspektywie potrzebna jest nowelizacja, wprowadzająca Seremet do Konstytucji.
Ale na razie trzeba te stosunki jakoś określić na gruncie obowiązującego prawa.

4. Stosunki Sejm-Seremet
Te stosunki właściwie nie istnieją, odkąd Seremet je zerwał.
Zerwał je po tym, jak posłowie go wezwali, a on przywykł, ze wzywać to my, a nie nas - i nie przyszedł oraz zapowiedział, ze przychodził nie będzie.
Sejm stoi tu na pozycji straconej. Choćby i przez megafony wzywał, Seremet nie musi do Sejmu przychodzić, nie musi z niczego sie tłumaczyć, nie musi informować, sprawozdawać, odpowiadać na interpelacje - nic z tych rzeczy!
Seremet jest instytucją całkowicie od Sejmu niezależną.
Sejm może natomiast (pisałem o tym wczoraj) wysłać NIK celem skontrolowania Seremetu, a Seremet obowiązany jest tej kontroli sie poddać. Ale jak sie nie podda, też mu nikt nic nie zrobi.

5. Stosunki Senat-Seremet
Stosunki Senat-Seremet są trochę korzystniejsze dla Senatu i mniej korzystne dla Seremetu.
Wprawdzie Senat jako całość też nic nie może wymagać od Seremetu, natomiast mogą mieć wymagania poszczególni senatorowie. Mają oni bowiem prawo wygłaszać oświadczenia senatorskie, odnoszące się do działalności Seremetu, a Seremet obowiązany jest na nie odpowiadać. Ten ostatni obowiązek może być nieco uciążliwy dla Seremetu.
Można się w związku z tym spodziewać, że wkrótce Seremet obrazi sie także i na Senat i jego noga i tam więcej nie stanie.

6. Sądzę, że wyjściem z tej złożonej sytuacji mogłoby być wpisanie Seremetu do Konstytucji i zapewnienie mu nadrzędnej roli nad Sejmem i Senatem.
Zresztą można by przy okazji wrócić do starego postulatu PSL i znieść Senat, wprowdzając na jego miejsce Seremet.
Zgromadzenie Narodowe mogłoby się wtedy składać z dwóch izb - Sejmu i Seremetu.
Ale Zgromadzenie Narodowe nie mogłoby wtedy obradować w Sejmie, bo Seremet do Sejmu nie przyjdzie. Potrzebny byłby jakiś osobny gmach, który należałoby wznieść ze względu na Seremet.

7. Proponuję, żeby zastąpienia Senatu Seremetem nie odkładać, zanim Seremet obrazi się na całe państwo, ogłosi niepodległość, oflaguje i wprowadzi własny hynn - Marsz Prokuratorów - na melodię marsza torreadorów z opery "Carmen".

Prokuratorów niezależnych szyk
Niestraszny im poseł ni byk!
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (75)

Inne tematy w dziale Polityka