Rozwija się nam Seremet-story...
Czy państwo słyszeliście w Zetce, to co ja słyszałem?
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski opowiedział, że zaprosił Pana Prokuratora Seremeta wraz z zastępcami na rozmowę.
Panowie siedli sobie w zeszły czwartek i przez godzinę przyjemnie pogwarzyli.
2. Proszę bardzo - mógł Prokurator Generalny przyjść do Sejmu? Mógł! Ciekawe, czym go Żelichowski zachęcił do tej nietypowej wizyty, że wziął teczkę pod pachę i przyjechał.
O czym Panowie rozmawiali - tego Żelichowski nie ujawnił, a Dociekliwa Pani Redaktor tematu nie drążyła. Szkoda, mogło być ciekawie...
3. Żelichowski bezwiednie wsypał Seremeta.
Oto bowiem Prokurator Generalny z jednej strony obraża się spektakularnie na Komisję Sprawiedliwości, odmawia przyjścia na jej posiedzenia - a tymczasem tup, tup, - z zastępcami odwiedza sobie cichaczem szefa klubu PSL i ucina pogawędkę.
Jeśli ta dyskretna wizyta była faktem, jeśli to nie był kolejny żart Żelichowskiego, to uważam, ze mamy skandal.
Mamy skandal, bo Prokurator Generalny w żadnym wypadku nie powinien antyszmbrować u przewodniczącego klubu parlamentarnego jakiejkolwiek partii, a już tym bardziej partii współrządzącej.
Nie powinien, bo to godzi w jego niezależność i budzi podejrzenie, że jest tej partii klientem.
4. Skoro jednak antyszambrował, to stawiam publicznie pytanie do Pana Prokuratora Seremeta:
Jaki był cel Pana wizyty u Pana Przewodniczącego Żelichowskiego?
Czy nie uważa Pan, że składając tego rodzaju wizytę szefowi frakcji politycznej w Sejmie naruszył Pan zasadę niezależności politycznej swojego urzędu?
Czy składał Pan lub zamierza składać podobne wizyty szefom innych klubów politycznych w Sejmie?
5. Uważa., że apolityczność urzędu Prokuratora Generalnego wyklucza kontakty z politykami pełniącymi funkcje partyjne.
Panie Prokuratorze Generalny: Ja Panu szczerze radzę - niech Pan nie chodzi na kawę do Żelichowskiego...
Niech Pan też nie chodzi na kawę do Tomczykiewicza, Napieralskiego czy Błaszczaka.
Natomiast niech Pan zdejmie klątwę z Komisji Sprawiedliwości i tam chodzi, bo to organ państwowy, a nie polityczny i stawiennictwo przed nim to Pański obowiązek wobec Narodu. Tym ważniejszy, że moralny, a nie prawny.
6. Niech Pan skorzysta z tej rady, jeśli nie ze względu na interes państwa, to przynajmniej - jak to Pan kiedyś ładnie powiedział - z uwagi na interes firmy.
Inne tematy w dziale Polityka