1. Oto teść mojego wystąpienia w Europarlamencie w sprawie reformy rynku cukru - Strasburg, 17 stycznia 2006 roku
Janusz Wojciechowski (UEN ). – Pani Przewodnicząca! Dziś rozważamy nie reformę, ale pseudoreformę rynku cukru, która jest niebezpieczna, niesprawiedliwa, nieuczciwa i antyspołeczna.
Jest niebezpieczna, bo w jej wyniku Unia stanie się zależna od dostaw cukru ze świata. To godzi w bezpieczeństwo żywnościowe naszego kontynentu. Jest niesprawiedliwa, bo kłopotliwy, subsydiowany eksport kwoty B stworzyły głównie dwa kraje Francja i Niemcy, a cenę za to płaci cała Unia, w tym najdotkliwiej nowe kraje członkowskie. Zamiast likwidować nadwyżki eksportowe, projekt uderza w całą europejską produkcję cukrowniczą.
Jest nieuczciwa, bo na przykład, w Polsce koncerny cukrownicze kilka lat temu bardzo tanio kupiły prywatyzowane cukrownie, a teraz wezmą kilkakrotnie większe pieniądze za to, że te cukrownie zlikwidują.
Jest wreszcie antyspołeczna, bo lekceważy los tysięcy rolników i pracowników cukrowni, którzy stracą swoje źródła utrzymania, a nowe trudno im będzie znaleźć. Ta pseudoreforma przypomina tytuł filmu gangsterskiego: „bierz forsę i w nogi”. Koncerny cukrownicze wezmą setki milionów euro za to, że swój biznes przeniosą poza Unię Europejską. Tę pseudoreformę powinniśmy odrzucić w imię dobra Europy.
2. Wszystko się sprawdziło co do joty. Produkcja cukru w Europie zmniejszyła się o jedną trzecią, z 18 do 12 milionów ton. Koncerny cukrowe "wzięły forsę i w nogi" do Brazylii. Tam taniej produkują cukier z genetycznie modyfikowanej kukurydzy i drożej, coraz drożej, sprzedają go do Europy - a że w Europie cukru brakuje - dyktują ceny.
Ten cukier to memento dla Europy. Oto do czego prowadzi uleganie naciskom lobby handlowego, które ma interes w ograniczaniu produkcji rolniczej w Europie i zwiększaniu zysków z importu.
Podobnie będzie z innymi produktami żywnościowymi, jeśli Europa się nie opamięta i nie zacznie chronić swojego rolnictwa.
3. Byłem Kasandrą w sprawie cukru i jestem Kasandrą dziś w wielu innych sprawach rolnictwa w Polsce i Europie.
I jeszcze raz kasandrycznie obwieszczę, że jeśli Polska nie wywalczy wyrównania dopłat bezpośrednich, będziemy nie tylko mieszać w herbacie obcy cukier, ale poznamy też smak i cenę obcego chleba.
Drogiego obcego chleba.
4. Gdy PiS pod koniec 2005 roku obejmował rządy w Polsce, reforma cukrowa była już na ukończeniu i nie do zatrzymania. Rząd PiS-u był przeciw tej reformie, minister Jurgiel głosował na Radzie Europejskiej przeciw. Był wtedy w Polsce atakowany, że wkłada kij w unijne szprychy. I nie pamiętam, żeby Jurgiela wspierało na przykład opozycyjne wówczas PSL.
Dzięki poprawkom w Europarlamencie udało się złagodzić ciężary tej reformy i wprowadzić kontrolę państw członkowskich nad redukcja kwot cukrowych.
5. Rząd PO-PSL miał możliwość ograniczenia skutków reformy i nie dopuścić do zamknięcia cukrowni będących pod jego kontrolą w Krajowej Spółce Cukrowej. Nie skorzystał z tych możliwości, nie zapobiegł likwidacji polskich cukrowni, a dziś cynicznie winą za galopujące ceny cukru obciąża Prawo i Sprawiedliwość.