Słucham właśnie transmisji z przesłuchania pana Grzegorza Maja przez sejmową Komisję (anty)Hazardową.
Odnoszę wrażenie, jakby część posłów śledczych miała panu Majowi za złe coś innego, niż jego działalność, związaną z pracą w spółce z o.o. "Totalizator Sportowy". Pyta się o jedno, choć myśli się o czymś innym. Zastanawiam się, czy może chodzić o aktywność pana Grzegorza Maja, dotyczącą liberalizacji dostępu do wykonywania zawodów prawniczych.
Niezależnie od rzeczywistej przyczyny (rzeczywistych przyczyn), zastanawiam się, jak długo potrwa to przesłuchanie. Czyżby do maja? Tak długie przesłuchanie pana Grzegorza Maja mogłoby nawet opóźnić transmisję z (zapowiedzianego już) przesłuchania, które dałoby się zatytułować: "Rosół z Platformy".
Wracając do tytułu tego wpisu:
Zaskoczyło mnie zestawienie: autora i bohatera poniższego zdjęcia. Czyż przed laty mogłem przewidzieć, że osoba, z którą siedziałem przy jednym weselnym stole, opublikuje zdjęcie pana, z którym siedziałem przy jednym stole podczas prac parlamentarnych nad projektem ustawy?
Życie zawiera w sobie przejawy hazardu. I to takiego, którego nie obejmie przedmiot prac komisji sejmowych.
http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/nie-bylem-autorem-ustawy-hazardowej,1436520,2943
Grzegorz Maj przed komisją hazardową / fot. P. Kula /PAP
http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/n/m/Grzegorz_Maj_przed_fot_3908306.jpg