Japolan Japolan
55
BLOG

Telewizyjni kanonizatorzy i lanserzy

Japolan Japolan Kultura Obserwuj notkę 1

Gdyby ludzka wiedza o wierze w Pana Boga oraz o świecie brała się wyłącznie z dwóch stacji telewizyjnych: "TVN" i "Telewizji Polskiej" ("TVP"), to byłoby bardzo źle. Bazowanie na wczorajszych głównych programach informacyjnych tych stacji mogłoby nawet doprowadzić do uznania, że najważnieszą okolicznością dnia wczorajszego była piąta rocznica śmierci świętej pamięci Karola Wojtyły - Papieża Jana Pawła II.

Obchody Wielkiego Piątku potraktowano w obu wspomnianych programach telewizyjnych marginalnie. Zarówno w Faktach "TVN", jak i w Wiadomościach "TVP" o znaczeniu Wielkiego Piątku mówiono jedynie w ramach swoistego dodatku do lansowania swojego ujęcia, swojej interpretacji rocznicy papieskiej śmierci.

Sam Jan Paweł II celebrował wielkie piątki jako Wielki Piątek, niezależnie od ewentualnych innych  rocznic, skojarzeń, powiązań. Jan Paweł II doskonale wiedział, że jest wikariuszem Pana Jezusa Chrystusa - tego samego Chrystusa, który został fałszywie oskarżony, bezprawnie skazany i niezwykle okrutnie potraktowany w Tamten Wielki Piątek, kiedy Go zamordowano na krzyżu. Papieże - włącznie z Benedyktem XVI - pokazują, co jest istotą Wielkiego Piątku. Na to trzeba zwracać uwagę, a nie na lansowanie się stacji telewizyjnych i nie na prezenterów, których wysłano aż do Rzymu, by stamtąd odwracali uwagę milionów widzów od Tajemnicy Wielkiego Piątku.

Telewizja Polska swój any-wielkopiątkowy wspomnieniowo - intepretacyjny szał kontynuowała także przy okazji transmitowania Drogi Krzyżowej z Rzymu. Chciałem obejrzeć przekaz z tamtego wydarzenia. Wiele innych osób także. TVP zaserwowała do transmisji "event" w postaci "szwedzkiego stołu" gadających głów. Po co mi jacyś zagłuszacze, gdy chcę rozważać, gdy chcę zgłębiać tajemnice Chrystusowych cierpień? Po co mi pani redaktorka i trzech mężczyzn (w tym jeden ksiądz)? Rozumiem, że tamci ludzie mogą mieć jakieś wspomnienia, związane ze świętej pamięci Janem Pawłem II. Tylko dlaczego wciska się ich pogaduchy przed transmisję z czegoś tak ważnego, jak Droga Krzyżowa? Czy wspomnienia tamtych osób znikną po Świętach Wielkiej Nocy? Czy później będą gorsze, mniej interesujące? Jeśli nawet tak, to można było i należało wydzielić na wspominki czas antenowy i oddzielić rozmowę studyjną od trabsmisji z Rzymu.

Wielki Piątek to dzień zbyt ważny, by marnować czas na pogaduchy w studiu. Widzowie sami doskonale wiedzą, co przeżywali i przeżywają w związku z działalnością i śmiercią Jana Pawła II. Czyżby telewizyjni decydenci uznali, że trzeba ludziom "wdrukowywać" do głów wspomnienia, przeżycia i oceny? Czyżby widzowie bez tego mieli się zgubić? A może owi decydenci boją się, że ludzie - bez mieszania im w głowach - odmówiliby w intencji świętej pamięci Jana Pawła II Różaniec, lub inną stosowną modlitwę? Może o zagłuszenie woli modlitwy chodziło?

Bardzo smutne jest to, że w ową wypaczającą katolicyzm tendencyjną działalność stacji telewizyjnych wpisali się duchowni, w tym wyższego stopnia. Bardziej imponuje mi w Wielki Piątek ksiądz, który sprawuje Świętą Liturgię, który spowiada, który się modli, niż nawet kardynał, który wypowiada się dla stacji telewizyjnej, która jego (nawet bardzo mądre) słowa czyni elementem programu, faktycznie służącego zwalczaniu przeżywania Wielkiego Piątku po chrześcijańsku.

Bogu Najwyższemu dzięki, że dziennikarze i ich chebodawcy wczoraj powstrzymali się od "odwołania" Wielkiego Piątku.

 

Japolan
O mnie Japolan

Z Polski jestem. Ponadto bardzo lubię: Morawy, Czechy, Słowację i wiele innych rejonów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura