Jest 24 lutego 2006 roku i trwają Zimowa Igrzyska Olimpijskie w Turynie. Politycy Platformy Obywatelskiej z Mirosławem Drzewieckim i Donaldem Tuskiem na czele zwołują konferencję prasową i ogłaszają, że za fatalny występ polskich zawodników i brak medali odpowiedzialny jest rząd Prawa i Sprawiedliwości, sprawujący władzę od czterech miesięcy. Traf chciał, że w tym samym czasie przychodzą wiadomości o medalach zdobytych przez Justynę Kowalczyk oraz Tomasza Sikorę.
Obecnie trwają Letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Mamy najgorszy bilans medalowy w historii. Co zrobiłby Donald Tusk na miejscu Jarosława Kaczyńskiego, łatwo się domyślić. Ale nie o to chodzi.
Po fatalnych występach piłkarzy na Euro 2012 oraz słabych wynikach polskich sportowców w Londynie należałoby podjąć dyskusję nad stanem naszego sportu i znaleźć sposób na wyjście z tej zapaści. Struktury większości związków sportowych trwają nienaruszone od poprzedniego systemu, a ich działacze mają się świetnie. Tylko sportowcom należy się wielki szacunek za to, że - niejednokrotnie za własne pieniądze - trenują za granicą lub, gdy brakuje środków, pod mostem na Wiśle i są jeszcze za to krytykowani przez działaczy z PKOL.
Czy rząd będzie stać na jakiekolwiek reformy? Premiera oraz jego speców od PR-u boli głowa, jak najszybciej i skutecznie przykryć te niepowodzenia innym tematem. Co nam zaserwują po Olimpiadzie, dowiemy się niebawem.
Czy media zachowają się znowu tak samo jak zawsze? Po zwycięstwie PO w 2007 roku redaktorzy niektórych mediów poinstruowali dziennikarzy, że dla „obiektywizmu” po dwuletnim krytykowaniu rządu należy teraz krytykować opozycję. Okazało się, że nie była to tylko anegdota, bo ten stan rzeczy trwa w rzeczywistości niestety do dziś. Czy dziennikarze są świadomi, jaką szkodę swym postępowaniem wyrządzają Polsce? Donald Tusk właściwie nic nie musi robić ani się z niczego tłumaczyć. Wszystko załatwią za niego mainstreamowe media.
Czy panią minister Muchę i premiera Tuska będzie stać na rzetelne podsumowanie tych dwóch imprez i zdecydowane działania, przede wszystkim na zreformowanie systemu szkolenia sportowców ? Czy tak jak zwykle znajdą oni sposób na zwalenie całej winy na innych, a najlepiej na PiS?
Igrzyska trwać będą jeszcze przez 5 dni. Mam mimo wszystko nadzieję, że nasi sportowcy staną na wysokości zadania i bilans medalowy nie będzie gorszy od tego z poprzedniej Olimpiady, czego z całego serca im i nam życzę.
Inne tematy w dziale Polityka