„– Dziękujemy wyborcom, przegoniliśmy stąd tę ferajnę z Karlina i Kołobrzegu – mówił o burmistrzu Lewandowskim i jego ludziach poseł PiS Czesław Hoc, mieszkaniec... Kołobrzegu” – cytat za internetowym serwisem „Głosu Koszalińskiego”. Poseł Czesław Hoc rzekł tak w obliczu politycznego zwycięstwa PiS w Białogardzie. W tymże Białogardzie popierany przez PiS Raczewski wygrał z popieranym przez PO Lewandowskim. W kampanii wyborczej do Lewandowskiego przekonywał obok senator Anny Sztark poseł Sebastian Karpiniuk a do Raczewskiego przekonywali posłowie; białogardzki Stefan Strzałkowski i kołobrzeski Czesław Hoc.
Zatem pytanie – kogo pogonił z Białogardu poseł Czesław Hoc? Pogonił przegranych którzy wspierali kontrkandydata. Na ogół pokonani gratulują zwycięzcom i tak też zrobił poseł Karpiniuk a zwycięzcy komplementują przegranych – ale niestety, nie w tym wypadku. Tu pokonani zostali przez zwyciężonych pogonieni i nazwani ferajną. OK. Czemu nie. Tylko idźmy tym tropem dalej. Kim jest, mieszkający w Kołobrzegu Czesław Hoc – poseł, lekarz, pracujący w kołobrzeskim szpitalu, zdobywający w tym mieście głosy wyborców oraz medialne obycie. Czy jest posłem Hocem, politykiem bez adresu i tożsamości, czy jest dumnym obywatelem Kołobrzegu? Zawsze, gdy widywało się posła Czesława, nawet na feralnym zdjęciu w czasie esemesowania do posłanki Szczypińskiej na pogrzebie ks. biskupa, nawet wtedy, kołobrzeżanie solidaryzowali się z sfotografowanym mówiąc: on ci nasz jest, nasz to poseł z Kołobrzegu i nie będzie nam żadna koszalińska gazeta naszego posła piętnować.
Ale teraz okazało się, że poseł Czesław Hoc pogonił kołobrzeską ferajnę. Pogonił swoich tutejszych ziomali, swoich pacjentów i potencjalny elektorat. Zatem poseł odciął się tym pogonieniem od swoich kołobrzeskich korzonków, od swojego kołobrzeskiego elektoratu, szpitala, adresu, by nie brnąć dalej. Rozumiem, że tym pogonieniem kołobrzeskiej ferajny, poseł na swoje nowe miasto wybrał Białogard. Zatem w najbliższej audycji „Zbliżenia” do której zaprosiłem posła Czesław wypada zapowiedzieć – zapraszam państwa do wysłuchania rozmowy z białogardzkim posłem Czesławem Hocem. Ale jak z posłem z Białogardu rozmawiać o zapowiadanym problemie 13 dzielnicy, czyli baraków na Artyleryjskiej. Czy poseł Czesław Hoc z Białogardu, przeganiający kołobrzeską ferajnę, w tym także chyba mnie, mojego kolegę kierownika redakcji, operatora mieszkającego obecnie właśnie w Białogardzie, ale pracującego w Kołobrzegu, ma jakieś blade pojęcie o kołobrzeskich barakach przy Artyleryjskiej?
Zatem, czy wiesz co czynisz pośle Czesławie? Dzielisz ludzi na tych z Białogardu i na ferajnę z Kołobrzegu? Wiem, że partyjni bracia z Białogardu mogli dosypać ci na wieczorze wyborczym, czegoś podłego do szampana ale w końcu jako lekarz powinieneś obserwować swoją twarz w lustrze i jak ci się poszerzają źrenice zmykać do domu a nie mówić do mikrofonu.
Koniec uszczypliwości, gorąco liczę, że kołobrzeski poseł Czesław Hoc wytłumaczy mi przed kamerą o co mu chodziło z tą kołobrzeską ferajną i zajmie się barakami przy Artyleryjskiej a nie partyjnym bojem w Białogardzie. I żeby nie było złudzeń, dla białogardzian, pośle Czesławie, zawsze będziesz człowiekiem z Kołobrzegu, żebyś nie wiem jak przekonująco gonił kołobrzeską ferajnę. Ta ferajna jest także twoją ferajną panie pośle. Niestety. Taki los.
Jarosław Banaś
Jarosław Banaś, dziennikarz radiowy, autor słuchowisk, nowel, opowiadań, librett, felietonów, podcastów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka