Pęka delikatny pasek
I złota zapinka
I sandał zsuwa się z stopy- spada
Kobieta chwieje się jeszcze chwilę
Życie - staje banalnie przed oczami
Safo - jeszcze jeden wers - dlaczego?
Chłostana przenikliwym wiatrem
Wspiełaś się na leukadyjską skałę?
Choć nie ma na niej świątyni Apollina?
Czy dlatego że posiwiały twoje hebanowe włosy?
Czy dlatego, że ten piękny żeglarz
Który Cię tu przywiódł ani razu nie spojrzał?
Na starą kobietę - Safo?
Czy to dlatego? Ten ostatni wers
Dla tych chłopców i kobiet
Twoja młodość minęła
A Ty wciąż kochasz się w słońcu
Nieśmiertelnico
Twoje pieśni
Płoszą zwiastuny zmroku
Po dziś dzień. Idę.
Jarosław Banaś, dziennikarz radiowy, autor słuchowisk, nowel, opowiadań, librett, felietonów, podcastów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka