To, że nowinki technologiczne wchodzą do Polski z opóźnieniem, wiadomo nie od dziś. Jednak zaskoczyła mnie wiadomość, jak długo trzeba na nie czekać względem zagranicy.
Podobno jeśli chce się dowiedzieć, co zagości w kraju nad Wisłą w perspektywie najbliższych czterech lat, trzeba śledzić wydarzenia na rynku amerykańskim. Jeżeli zaś to dla nas za mało, w Korei Południowej uświadczymy tego, co będzie w Polsce dopiero za jakieś osiem wiosen.
Cóż, niewielkim pocieszeniem jest to, że chociażby Korea wyprzedza technologicznie większość państw na świecie (w tym takie tuzy pokroju Japonii albo z Europy Zachodniej).
Ten stan rzeczy zapewne szybko się nie zmieni, bo na to nie mamy ani środków, ani możliwości, a nasz rynek dla wielkich zagranicznych korporacji jest raczej mniej atrakcyjny od innych.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie