Miłość – ją uznaje się za ‘’królową’’ wszystkich uczuć. Że jest podwaliną ludzkości, i na niej jest świat zbudowany. Ja z kolei mam inną kandydatkę na to miano.
Moim zdaniem najsilniejszą z uczuć jest nienawiść. Skąd taki tok myślenia? Daleko nie trzeba szukać, wystarczy prześledzić historię ludzkości - a zwłaszcza XX wiek - z jego totalitaryzmami, gdzie u ich podstaw leżała właśnie nienawiść, i do czego się posunęły kierowane jej toksyczną siłą. Z resztą ludzkość wiele razy dała do zrozumienia, co potrafi zrobić kierowana nienawiścią.
Na dobrą sprawę bliźniacze nienawiści zło możemy spotkać chociażby w przyrodzie, gdzie przetrwa silniejszy kosztem słabszego. To samo w sumie da się powiedzieć o ‘’betonowej dżungli’’, czyli ludzkiej cywilizacji.
Sądzę, że w zasadzie ludzie z natury są źli, a zło zawsze idzie w parze z nienawiścią, stąd ich potęga. Nie zmienia to faktu, iż miłość jest również potężna, tylko występuje na dużo, dużo mniejszą skalę. Bez niej rzeczywistość byłaby nie do wytrzymania, a tak dzięki niej świat bywa czasami znośny, a wywodzące się z miłości dobro jest balsamem ukojenia na wszędobylskie nikczemności.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo