Obecnie reprezentacja Polski w piłce nożnej przeżywa szczyt popularności. Trudno się temu dziwić – wszakże nie mieliśmy tak silnej kadry od wielu, wielu lat. Mimo to chciałbym przyjrzeć się tej sprawie nieco inaczej.
Przyjęło się stwierdzenie, iż piłka nożna to sport narodowy Polaków. Jeśli chodzi o popularność, to zapewne tak jest, lecz dyscyplina narodowa powinna iść w parze z sukcesami w tej dziedzinie. A jak to wygląda w naszym przypadku? Ano w porównaniu z światowymi potęgami pokroju Niemiec albo Brazylii nasze osiągnięcia wyglądają mizernie. Jeszcze gorzej wygląda sprawa w przypadku piłki klubowej, gdzie przez tyle lat żadna polska drużyna nie zdobyła europejskiego pucharu, a udawało się to takim ‘’tuzom’’ jak Standard Liege, Aston Villa, IFK Goteborg, czy nawet… Steaua Bukareszt. Czyli krótko mówiąc na siłę staramy się zrobić futbol rodzimą domeną, którą tak naprawdę nie jest.
Zapominamy przy tym zupełnie o sportowcach, którzy są potęgą w skali europejskiej, a nie raz i światowej. Dla przykładu weźmy chociażby za wzór moje kochane lotnictwo, gdzie po raz kolejny mistrzem świata został Sebastian Kawa. To najbardziej utytułowany polski sportowiec w historii, a media raczej milczą o jego wielkich sukcesach. W ogóle rodzimi lotnicy to zawsze była i jest potęga, a na rocznicę powstania Aeroklubu Polskiego prezes Międzynarodowej Federacji Lotniczej wychwalał go pod niebiosa.
Także w sportach motorowodnych wielkie triumfy święcił Waldemar Marszałek, stając się tym samym jednym z najwybitniejszych zawodników w historii tejże dyscypliny. Jemu także polskie media nie poświęcały wiele uwagi.
Niedawno w rajdach samochodowych Kajetan Kajetanowicz bodaj trzeci raz z rzędu został mistrzem Europy, i ta sztuka udała mu się jako pierwszemu w dziejach. O nim również cicho, gdzieniegdzie tylko pojawiły się lakoniczne wzmianki.
Także nasi żużlowcy są czołówką, zarówno liga jak i występy indywidualne stoją na wysokim poziomie.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to najbardziej utytułowaną dyscypliną w przypadku Polaków jest siatkówka. Liga jest bardzo silna, kluby liczą się w rozgrywkach europejskich, a i reprezentacja też jest mocna. Również w przypadku piłki ręcznej mamy się czym cieszyć.
Podałem tylko kilka przykładów dyscyplin, w których rodzimi sportowcy liczą się w świecie by uświadomić nam, jak bardzo są niedoceniani, tylko dlatego, że nie grają w piłkę. To wielce krzywdzące i niesprawiedliwe zachowanie ze strony mediów i kibiców. Gdyż nawet kadra Adam Nawałki doszła tylko do ćwierćfinału, a my się cieszymy jakby wywalczyli czempionat Starego Kontynentu. Doceniajmy bardziej trud i wysiłek ludzi, którzy przynoszą nam chlubę, a ich jedynym ‘’przewinieniem’’ jest to, że nie kopią futbolówki.
