Jerzy Korytko Jerzy Korytko
6487
BLOG

Ataki na raport akredytowanego płk. Edmunda Klicha.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Rozmaitości Obserwuj notkę 86

 Czy kapitan Protasiuk mógł nakazać zamknięcie lotniska Siewiernyj w dniu 10 kwietnia? Dobre pytanie…

Od chwili opublikowania kluczowych fragmentów raportu akredytowanego przy komisji MAK płk. Edmunda Klicha nastała panika w szeregach obrońców oficjalnej wersji przyczyn katastrofy. Pojawił się bowiem oficjalny dokument kwestionujący obowiązujący wciąż raport komisji Millera i jego ustalenia. Podejmują więc rozpaczliwe próby zdyskredytowania tego dokumentu. Przede wszystkim chcą osłabić wymowę końcowego wniosku Edmunda Klicha – praprzyczyną zaistnienia katastrofy smoleńskiej było nie zamknięcie przez Rosjan lotniska Siewiernyj ze względu na warunki meteorologiczne”.

Tu wysuwają kilka argumentów – po pierwsze dowódca załogi samolotu jest suwerenem na pokładzie swojej maszyny i nikt niczego mu nie może narzucić. A już na pewno zabronić podejścia do lądowania. Bo tak stanowią przepisy lotnictwa cywilnego. Widzą tu co prawda dylemat, gdyż Tupolew nie był samolotem cywilnym – ale zwracają uwagę na fakt, iż Rosjanie twierdzą, że zagraniczne samoloty wojskowe muszą się poruszać w rosyjskiej przestrzeni powietrznej wg międzynarodowych przepisów lotnictwa cywilnego właśnie. I w taki sposób, wchodząc w buty rosyjskich adwokatów, starają się podtrzymywać ważność ustaleń dokonanych w tym zakresie przez komisję MAK/Millera.

Otóż jest to stanowisko nietrafne. Po pierwsze – dowódca samolotu jest rzeczywiście suwerenem, ale suwerenem jest w takiej samej mierze kierownictwo portu lotniczego. I żaden pilot, nawet kapitan Protasiuk, nie może je zmusić do niczego. Ani do zamknięcia lotniska ani do jego otwarcia. Dalej idąc – przepisy międzynarodowego lotnictwa cywilnego mogły dotyczyć Tupolewa (o ile w ogóle dotyczyły, czego nikt nie udowodnił – Rosjanie tak twierdzą post factum) tylko do momentu dolotu do lotniska. Natomiast lotnisko posiada swój własny regulamin pracy/instrukcje obowiązujące kontrolerów lotu. Do chwili obecnej, mimo wielokrotnych monitów – Rosjanie dokumentacji z tym związanej nie przekazali.

Reasumując – mamy sytuację, w której akredytowany płk. Edmund Klich wysunął wniosek, że głównym powodem zaistnienia smoleńskiej katastrofy było nie zamknięcie lotniska Siewiernyj ze względu na warunki pogodowe – i mamy pogląd, że to nie jest wniosek uprawniony a wysuwa go Artymowicz &s-ka. Otóż, drodzy Panie i Panowie – obrońcy oficjalnej wersji. Nie macie żadnej wiedzy na ten temat. W odróżnieniu od płk. Klicha. A jeżeli chcecie swój pogląd uwiarygodnić – to pokażcie dokumentację lotniska Siewiernyj obowiązującą w dniu 10 kwietnia. Wtedy to się rozstrzygnie. A do tej chwili – płk. Edmund Klich wie co mówi….. W odróżnieniu od was badał te sprawy na miejscu. W oficjalnej misji. Z oficjalnymi pełnomocnictwami. Za państwowe pieniądze. Miał ku temu kwalifikacje - był przecież Przewodniczącym Polskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Reprezentował tam nasze państwo - a nie wy.
A tak na marginesie? Ile razy w przeszłości na opinie płk. Klicha  jak na biblię powoływaliście się?      ................................................?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (86)

Inne tematy w dziale Rozmaitości